Po ciężkim i zażartym boju hokeiści GKS-u Katowice zwyciężyli w trzecim meczu ćwierćfinałowej wojny z Zagłębiem Sosnowiec 2:1. W wypełnionym po brzegi Stadionie Zimowym triumfowali goście z Katowic, a o losach tego niezwykle zaciętego i emocjonującego spotkania zadecydował duet doświadczonych napastników Grzegorz Pasiut-Bartosz Fraszko, który potrafił wykorzystać najmniejsze błędy sosnowiczan.
Mocny start Zagłębia
Sosnowiczanie mimo kilku prób GKS-u Katowice z samego początku pierwszej odsłony uderzyli jako pierwsi. W czwartej minucie po strzale Romana Szturca gumę przejął Damian Tyczyński, minął leżącego Johna Murray i wprawił w euforię wypełniony po brzegi Stadion Zimowy.
Trzeba uczciwie przyznać, że w dalszej części pierwszej tercji o wiele więcej do powiedzenia miała ósma drużyna sezonu zasadniczego. Tylko Johnowi Murrayowi katowiczanie zawdzięczają tylko jednobramkową stratę do rywali. Sosnowiczanie mieli swoje okazje zwłaszcza podczas gier w liczebnej przewadze, ale golkiper gości nie dał się zaskoczyć.
Jak to już w zwyczaju w tej rywalizacji, obie strony grały twardo i agresywnie na granicy przewinień. Bandy trzeszczały już w pierwszej odsłonie co oznaczało gigantyczne emocje przed drugą odsłoną.
Prawdziwa wojna w drugiej tercji
Druga odsłona nie zawiodła wszystkich fanów hokeja. Oglądaliśmy twardy, zacięty bój o każdy centymetr lodu. Obydwie drużyny narzuciły ostre tempo i zarówno John Murray, jak i Patrik Spěšny mieli multum pola popisu.
Więcej z gry mieli katowiczanie ale gospodarze byli piekielnie niebezpieczni w kontrach. Każda sytuacja stykowa przy którymkolwiek bramkarzu oznaczało dziś szarpaniny i przepychanki. Sytuacja w spotkaniu zmieniła się w mało oczywistym momencie.
Podopieczni Piotra Sarnika podczas gry w przewadze w 38. minucie popełnili fatalny błąd, który wykorzystał Grzegorz Pasiut wraz z Bartoszem Fraszko. Akcję finalizował ten drugi z nich, który zdobywa już drugą bramkę w tej serii podczas gier w liczebnym deficycie.
Gospodarzy zamroczyła mocno ta bramka i jeszcze kilkukrotnie musiał wysilać się ich golkiper, by utrzymać wynik remisowy przed ostatnią odsłonę. Rezultat remisowy rzeczywiście się utrzymał i trzecia tercja zwiastowała ogromną dawkę emocji.
Zadecydował jeden błąd.
Trzecie tercja toczona była w szybkim tempie i obie ekipy chciały jak najszybciej zdobyć kolejną bramkę. Blisko tej sztuki kilkukrotnie byli zawodnicy z Sosnowca, ale John Murray był dzisiaj bardzo pewnym ogniwem swojej drużyny.
I znowu, tym razem w 46. minucie olbrzymi błąd popełniła sosnowiecka defensywa. Gospodarze zostawili niepilnowanego Grzegorza Pasiuta, którego podaniem znalazł Kacper Maciaś. „Profesor” nie zwykł marnować takich szans i pewnie wygrał pojedynek „oko w oko” z sosnowieckim bramkarzem.
Do końca spotkania to sosnowiczanie byli stroną dominującą, ale ich próby pełzły na niczym. Katowiczanie rozsądnie się cofnęli i byli w stanie dowieźć wynik do końca spotkania, czy to skuteczną defensywą, czy świetnymi interwencjami Johna Murraya.
Kolejna odsłona już jutro!
Następną bitwę będziemy mogli zobaczyć już w dniu jutrzejszym. Katowiczanie prowadzą w serii 2:1, ale po przebiegu dotychczasowych spotkań w tej parze, jesteśmy pewni że spodziewać się możemy absolutnie wszystkiego.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 1:2 (1:0, 0:1, 0:1)
1:0 Damian Tyczyński - Roman Szturc (03:07)
1:1 Bartosz Fraszko - Grzegorz Pasiut (37:19, 4/5)
1:2 Grzegorz Pasiut - Kacper Maciaś (45:46)
Sędziowali: Paweł Breske, Wojciech Wrycza (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 8-8
Strzały: 36-26
Widzów: 2545
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla GKS-u Katowice
Kolejny mecz: w środę o 18:30 w Sosnowcu.
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát (2), J. Šaur, R. Szturc (2), D. Tyczyński, P. Krężołek - W. Andrejkiw, T. Kozłowski (2), N. Salo, O. Valtola, V. Niemi - M. Naróg, O. Krawczyk (2), V. Dostálek, D. Nahunko, R. Lindgren - A. Karasiński, M. Bernacki, N. Bucenko, K. Sikora.
Trener: Piotr Sarnik
GKS Katowice: J. Murray - N. Delmas, A. Varttinen, S. Marklund (4), G. Pasiut, B. Fraszko - K. Maciaś, D. Lebek, O. Iisakka, J. Monto, H. Olsson - J. Wanacki, R. Cook (2), M. Lehtimäki (2), M. Bepierszcz, S. Hitosato - B. Chodor, M. Kowalczuk, B. Sokay, I. Smal, M. Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: