Damian Tyczyński najprawdopodobniej pożegna się ze Spartakiem Dubnica. Wychowanek KTH Krynica chce jednak zostać na Słowacji. – Szkoda mi tylu lat spędzonych w słowackich ligach, dlatego zamierzam dać sobie ostatni rok – powiedział nam 22-letni środkowy.
Przypomnijmy, że poprzedni sezon Tyczyński rozpoczął w HK Nowa Wieś Spiska. W jej barwach rozegrał 25 spotkań, w których strzelił 4 gole i zanotował 11 asyst.
Później – z uwagi na szereg transferów dokonanych przez ekipę słowackiego ekstraligowca, a co za tym idzie również kwestie finansowe – był zmuszony poszukać sobie nowego klubu. Jego wybór padł na Spartak Dubnica, który jest farmerskim zespołem Dukli Trenczyn.
„Tyczka” szybko wkomponował się do nowego zespołu i w 19 meczach sezonu zasadniczego zdobył 21 punktów za 5 goli i 16 kluczowych zagrań. Jego zespół po siedmiomeczowym boju z HK Vitar Martin odpadł z fazy play-off. Wychowanek KTH Krynica zdobył w tych starciach jednego gola i dołożył 6 asyst.
Postanowiliśmy zapytać 22-letniego napastnika o jego plany na przyszłość.
– Zamierzam dać sobie ostatni rok i zostać na Słowacji. Szkoda mi tylu lat spędzonych w słowackich ligach. Cóż, zobaczymy, co z tego wyniknie – wyjaśnił Damian Tyczyński, dodając, że zwiąże się raczej z drużyną występującą w pierwszej lidze.
– Wszystko wyjaśni się pod koniec maja. Owszem miałem propozycje z Polski, ale raczej zostanę na Słowacji. W tym roku do ekstraligi awansuje się bez barażu, poza tym w każdej chwili można zostać wypożyczonym do klubu z Tipos Extraligi – zakończył.
Czytaj także: