Tyszanie lepsi o jednego gola! Rywalizacja w "Świętej Wojnie" na remis [WIDEO] [FOTO]

GKS Tychy w czwartym meczu półfinału play-off pokonał TAURON Re-Plast Unię Oświęcim 2:1 i wyrównał stan półfinałowej rywalizacji. Wicemistrzowie Polski mają czego żałować, bo stworzyli sobie wiele dogodnych okazji.
Gospodarze przystąpili do meczu w takim samym zestawieniu jak wczoraj. Z kolei Nik Zupančič po przegranym starciu zdecydował się dokonać kilku zmian w formacjach. Do składu wrócił Andrij Denyskin, który z powodu choroby opuścił trzy ostatnie spotkania. Rosły Ukrainiec zagrał w pierwszej formacji, a partnerowali mu Krystian Dziubiński i Pawło Padakin. Do drugiej został przeniesiony Erik Ahopelto, z kolei w trzeciej znalazł się Teddy Da Costa.
Festiwal niewykorzystanych szans
Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a goście już przez 94 sekundy grali w podwójnej przewadze. Był to efekt kary technicznej oraz wykluczenia Szymona Marca, ale biało-niebiescy nie wykorzystali tej dobrej okazji. To mógł być wymarzony początek spotkania dla ekipy z zachodniej Małopolski.
W pierwszej odsłonie oświęcimianie mieli więcej z gry, o czym dobrze świadczą statystyki. Sędziowie stolikowi zaprotokołowali 14 celnym uderzeń oświęcimian i tylko trzy tyszan. Na dodatek w 7. minucie sytuacji sam na sam z Tomášem Fučíkiem nie wykorzystał Sebastian Kowalówka, a tuż przed przerwą krążek po strzale Erika Ahopelto zatrzymał się na słupku.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Groźniejsze akcje kreowali sobie oświęcimianie, ale sposobu na tyskiego golkipera nie znaleźli Krystian Dziubiński (dwukrotnie) i Michael Cichy. A okazje mieli naprawdę wyborne.
Dwa ciosy tyszan
Stara sportowa prawda mówi, że niewykorzystane sytuacje często się mszczą. Tak było również czwartkowego wieczoru. Przełomowa dla losów spotkania okazała się 37. minuta, bo to właśnie wtedy tyszanie objęli prowadzenie. Filip Komorski wygrał wznowienie, a Roman Szturc błyskawicznie uderzył z nadgarstka. Kevin Lindskoug nie zdołał zatrzymać tego strzału i na trybunach wypełnionego po brzegi “Stadionu Zimowego” zapanowała euforia.
Tyszanie do ostatniej części gry przystąpili z jednobramkową zaliczką, którą szybko powiększyli. Już po 7 sekundach wykluczenia dla Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa zdołali wykorzystać liczebną przewagę. Jean Dupuy fenomenalnie dograł do ustawionego przed bramką Bartłomieja Jeziorskiego, a ten nie miał większych problemów z tym, aby trafić do siatki.
Powrót z golem
Oświęcimianie po utracie drugiej bramki rzucili się do odrabiania strat. Sygnał do ataku dał Andrij Denyskin, który doskonale odnalazł się przed bramką i poprawił uderzenie Pawła Padakina.
Biało-niebiescy po tej bramce nabrali wiatru w żagle i często zamykali rywali w ich tercji. Kolejne dobre trzy okazje miał Denyskin. W 51. minucie rosły Ukrainiec przestrzelił z bekhendu, chwilę później - po sprytnym zagraniu Padakina - nie zdołał zmienić gumy w krótkim rogu. Z kolei w 57. minucie popisał się indywidualnym rajdem i uderzeniem z nadgarstka. Tomáš Fučík efektownie złapał gumę do raka i zasłużył na porcję solidnych braw.
Na 42 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry trener Nik Zupančič przeprowadził manewr z wycofaniem bramkarza. Ale na niewiele się to zdało. Tyszanie przetrzymali trudny moment i wyrównali stan rywalizacji. Już w sobotę oba zespoły zmierzą się w Oświęcimiu.
GKS Tychy - TAURON Re-Plast Unia Oświęcim 2:1 (0:0, 1:0, 1:1)
1:0 Roman Szturc - Filip Komorski (36:35),
2:0 Bartłomiej Jeziorski - Jean Dupuy (42:18, 5/4),
2:1 Andrij Denyskin - Pawło Padakin, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (48:45).
Sędziowali: Paweł Kosidło, Marcin Polak (główni) - Wojciech Czech, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 8-6.
Strzały: 24-40.
Widzów: 2535.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:2.
Następny mecz: w sobotę o 18:00 w Oświęcimiu.
GKS Tychy (2): T. Fučík - B. Pociecha, O. Kaskinen; O. Šedivý, F. Komorski, R. Szturc - O. Jaśkiewicz, O. Bizacki; M. Gościński, F. Starzyński (2), B. Jeziorski - A. Younan (2), A. Nilsson; C. Mroczkowski, A. Boivin, J. Dupuy - B. Ciura; J. Juhola, R. Galant, S. Marzec (2) oraz M. Ubowski.
Trener: Andriej Sidorienko.
Unia: K. Lindskoug - R. Diukow, A. Jerofejevs; A. Denyskin, K. Dziubiński, P. Padakin - F. Pangiełow-Jułdaszew (2), K. Jākobsons; E. Ahopelto, M. Cichy, A. Szczechura - P. Bezuška, P. Noworyta; T. Da Costa, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta; J. Sołtys, T. Laakso (2), D. Wanat (2) oraz A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič
GKS Tychy - TAURON Re Plast Unia Oświęcim 2-1



Komentarze
Lista komentarzy
rawa
Gratulacje Tyszanie!
rawa
Godołech Ci Luque że bydzie 2:2 w serii po szpilach w Tychach. Teraz czas na wygrano za mostem.
piter
Wygrana cieszy ale gra.... ło matko 🙆
KOS46
Co tu napisać po takim meczu? Żenada. Oba wyjazdowe mecze przegraliśmy na własne życzenie. Wczoraj po 40 minutach byliśmy w szatni a dziś powinniśmy zamknąć mecz już w pierwszej tercji, podobnie zresztą, jak wczoraj po drugiej. Ciekawe czym hokeiści obu drużyn uraczą nas w sobotę?
Arma
Człowiekowi się odechciewa kibicować i się przejmować. Graty za wyrównanie rywalizacji.
BOMBI TRĄBI NA TWOJĄ MATKĘ
psim swędem się to udało! Dwa gówniane mecze, dwie wygrane. Cóż, czasem trzeba i tak. Oby w Oświęcimiu się coś ruszyło.
KOS46
Dziś, to mi nawet serce mocniej nie zabiło podczas tego meczu, ale na sobotę, to celowniki trzeba nastawić lepiej, żeby nie skończyło się jak dzisiaj.
hubal
przypominam to tylko sport , najpiękniejszy sport aczkolwiek potrafi ryć berety
Cola
Ciężko cokolwiek napisać :(
Chociaż z tak słabymi Tychami przegrać to też jest sztuka.
Dobra reakcja drużyny po wczorajszej porażce. Dobra pierwsza tercja.
Trener bodźcował, zmieniał piątki. Nie pomogło :(
Można to było w sobotę zamknąć, a tak to trza za most jeździć.
fruwaj
uffff... ciężko bo ciężko ale najważniejsze że do przodu. teraz trzeba spokojnie wyczekać i ukąsić w Oświęcimiu i będzie dobrze - dobra passa musi trwać. no przede wszystkim kar nie łapać i utemperować Tadka bo za dużo fika!!! sędziowanie tragiczne...
Spezza19
Ciężko się to oglądało na prawdę. Cieszy fakt że stan rywalizacji wyrównany, bo gra pozostawiała wiele do życzenie.
Jeśli w takiej dyspozycji jesteśmy w stanie wygrywać z Unią, to ich gra jest również przeciętna. Wszystko dalej otwarte w tej parze, sobota zapowiada się ciekawie.
Czyżby powtórka z półfinałów 2015, gdzie podnieśliśmy się z 0:2 i przełamaliśmy Sanok na wyjeździe na 3:2.
Spezza19
Ciekawostka - Unia na wygraną w PlayOff z Tychami czeka już prawie 20 lat! Ostatni raz w 2004 roku!
LukaszOsw
Graty Tychy, jak się nie strzela mając tyle setek to nie wygrywa się meczu. Wszystko zaczyna się od nowa. Mimo wszystko wierzę że to my awansujemy do finału
KrisssK
Po co wam to? Byliście w ubiegłym sezonie w finale i tylko wstydu sobie narobiliście. Teraz też tego chcecie... dajcie spokój. :)
Krynio1971
Trener Sidorenko nie znalazł sposobu na Unię, sami na siebie znaleźliśmy pomysł aby przegrać te 2 mecz, mogło być b. dobrze, jest dobrze👍. Gdyby Rudolf był naszym treneiro, padłyby słowa: zdesydowaly indywidualnyi blendi.
Paskal79
Dziś Unia dużo lepsza, Ale bardzo nie skuteczna,wieka szkoda że dziś porażka, ale sądzę że wygramy w Oświęcimiu choć mecz będzie ciężki gatunkowo musimy na maxa pomóc chłopakom i kibicować cały czas bo można ograć tyszan, choć to dobra drużyna
RafałKawecki
No i proszę - drugi dobry mecz ! Mam nadzieję, kolejny już będzie słaby ;) Gratulacje Tyszanie.
Hokejowy1964
Gratulacje Tychy !
Frasier
Powalczymy jutro! - Nie będzie jutra,nie będzie jutra...(Rocky III) Ps Łi łi łi...
KuzynKSU
Mam nadzieję że Radek znowu nie powie że byli zdecydowanie lepsi. Wygrali to Fakt
Slavomirio
Brawo chłopaki brawo idziemy dalej
Slavomirio
Hokejowy1964 dzięki jutro trzymam za was dalej
maślanka
brawo gks! tylko wygrana w sobote w oswiecimiu! pozdro z krakowa
Slavomirio
Brawo Roman Szturc inna piątka i chłop się odnalazł A ma dobre rzemiosło Roman tak dalej
Hokejowy1964
Slavomirio jutro czeka nas kolejny , tak sądzę, wyrównany mecz. Wsparcie zawsze potrzebne, dzięki.
stary satyr
Śmieszy mnie trochę ta euforia tyszan. Wczoraj zagraliście kilka minut w przewadze dobrze, dziś dzięki nieskuteczności Unii wygraliście. 40 do 25 w strzałach. Z taką gra to jest cud że ugraliscie dwa mecze. A czy na takim fuksie da się wygrać półfinał. Nie, nie da się. Jeśli gra GKS się nie poprawi to więcej takich wypadków nie będzie, zwłaszcza na Chemików. Tak czy siak mam nadzieję z że z tej pary będzie Mistrz.
kotlet83
Nie Dla Dzbanow .Tak 1964 to do Ciebie
99
Mówicie, że Sidor nie znalazł sposób na Unię."stary satyr" a mnie śmieszysz Ty. Tychy zagrały dojrzały hokej, taktyczny, to było męczenie przeciwnika, rozbijanie akcji i wyczekiwanie właśnie okazji. Unia w 1 i 2 tercji na lodzie optycznie lepsza, szybsza, oddająca strzały ale co z tego w 3 tercji padli
WyrwiSzmat
wiadomo co z Jakubem Bukowskim? bo w składzie nie ma go.
Wolfram
@WyrwiSzmat
Kuba wcina słonecznik na trybunach razem z Wróblem, Aronem i Jaśkiem
https://gkstychy.info/wp-content/uploads/2023/03/20230315PF_LSAA137.jpg
KOS46
@99 Co ty opowiadasz? Jaka taktyka Sidora? Te słupki, poprzeczki, zmarnowane sam na sam Unii czy niewykorzystane akcje dwa na jeden albo przewaga pięciu na trzech przez dwie minuty to taktyka Sidora? To nie żadna taktyka Sidora tylko nasz problem braku skuteczności. Jeśli uda się go rozwiązać i poprawić skuteczność w najbliższych meczach to nic tu nie pomoże taktyka Sidora.
stary satyr
99 jakie rozbijanie akcji. 40 strzałów, 3 sam na sam, słupek. Przewaga cały mecz. Niemniej gratuluję zwycięstwa i do zobaczenia w sobotę.
99
Jakie 3 razy sam na sam? Raz jak już i jedne słupek, który bramki nie czyni. Dobrze w ilość strzałów, sytuacji sam na sam i słupkach Unia wygrała mecz. Po minie trenera Unia było widać bezradość tak samo po głowach zawodników Unii jak stracili gola. Cisnąć 2 tercje i nic z tego nie ma. Było widać że pomimo sytuacji jakie Unia tworzyła to Tychy miały ten mecz pod kontrolą. Rację na własnym lodzie może z tych sytuacji wpadnie wam więcej bramek.
eF
uuuuu widzę, że hokejowi znawcy z 3 powiatów w formie. Wiem, że was dużo bo to słychać na meczach w Oświęcimiu (mała porada - jak wracacie z roboty w Tychach to macie dużo czasu na poczytanie o przepisach). A co do przebiegu meczu to już wam tłumacze - my tak chcemy grać, tak gramy i tak z wami wygrywamy. Sprawdźcie sobie ile meczów z nami wygraliście w tym sezonie gdy to my pierwsi strzeliliśmy bramkę. Może to wam uświadomi skąd takie nasze podejście do meczu. Pamiętacie mecz w Oświęcimiu w 40 kolejce? Unia - GKS 1:2, w strzałach 34:16. Szukajcie w tym dalej naszej słabości i pecha, a my robimy swoje. Ile mieliście sytuacji wczoraj przy 1:2, przedwczoraj przy 2:3? Słabiutko wyglądacie jak wam jakiś farfocel na początku meczu nie wpadnie i nie macie wyniku. To jest nasze granie, na tym polu mało kto nam w tej lidze dorównuje. Ma być efektywnie, a nie efektownie, tak się wygrywa serię w PO. Tak z nami odpadniecie.
sethmartin
Pewnie dla kibiców oprócz wyniku liczy się artyzm, wola walki czy piękna bramka no..i wynik. A prawda (naga) jest taka!! Najważniejsze jest to kto strzeli o jedną bramkę więcej. I to nie tak jak w siatkówce, że liczy się ostatni punkt. Tutaj trzeba strzelić o tę bramkę więcej a krążek jest płaski i bramki są dwie. Wszystko jasne. Pozdrowienia dla liczących, że to ich drużyna strzeli to co da im zwycięstwo.
stasiu71
KuzynKSU
nie obrażaj Radka G. bo Jack daniels zwroci Ci uwage ze jedziesz po zawodnikach Gks-u:)))
eF
Na osobny wątek zasługują wpisy o waszym pechu bo to już w ogóle jakiś wyższy poziom odklejenia. Wy w tej serii, w 4 meczach, zdobiliście całe 2 bramki które można powiedzieć, że były jako tako wypracowane i nie było tam masy przypadku i szczęścia (choć z kolei były nasze koszmarne błędy). Wpadają wam jakieś wrzutki, jakiś bilard przed bramką, Fucik bez kija, krążek nagle wam spada na łopatkę kija, strzały z gatunku tych nie do powtórzenia, sytuacje na granicy przewinienia. Wczoraj tego zabrakło i nagle macie problem. Dwa pierwsze mecze pokazały jak ważne są takie gole, a czwarty i końcówka trzeciego, że nie można na tym jechać bez końca. Fortuna kołem się toczy i jak nam taki mecz na farcie się trafi to wam prąd tak odetnie, że nawet Tauron nie pomoże. Żyjcie sobie w przeświadczeniu jacy my słabi jesteśmy, a my robimy swoje. Jest 2:2 po meczach wyjątkowo dla nas pechowych, to dobry punkt wyjścia, to dobrze wróży.
kłapek
Prawda jest taka ze play offy wygrywa się dobrą obroną a nie tym kto ma przewagę . Unia dużo lepsza w ataku a stosunek bramek w tej parze 9-9
Vincent Vega
@eF
uuuuu, pan pracodawca strefowy się znalazł :D
Tak gracie i tak wygrywacie, że jest 2-2 Grajcie tak dalej to zakończy się 4-3 ;)
Jakie ma znaczenie ile było sytuacji przy takim czy innym wyniku? Mogło wpaść wcześniej i wtedy nie byłbyś taki kozak na klawiaturze ale nie wpadło więc jedziesz z jakimś elaboratem. Farfocle też są wynikiem pewnej wykonanej pracy i takie bramki wpadają zawsze, a szczególnie w PO jak drużyny mocniej pilnują defensywy. Zresztą sam sobie zaprzeczasz pisząc o farfoclach, a zaraz że ma być efektywnie a nie efektownie. 4 mecze, wszystkie na styku a Ty o farcie...wróż dalej tylko kulkę zmień ;)
Tyski Fan
Panowie i co z tego że Unia dostanie się do finału jak i tak skończy się to jak zawsze.
W końcu mara Tadka nie pozwala zapomnieć.
eF
@Vincent Vega
2:2 jest tylko dlatego, że wam się wyjątkowo fartownie ułożyły 2 mecze. Więcej, wam się fartownie przez 40 min układał mecz który przegraliście... 5:2. Czyli radzimy sobie z wami mimo, że trochę brakuje tego szczęścia. Masz racje, takie bramki padają w PO, tylko teraz nam wszystkim wyjaśnij czemu tylko wam? Czyżby trochę więcej szczęścia? Pewnym wyjaśnieniem jest wasz styl gry w ataku - czyli wrzucanie z każdej pozycji krążka przed naszą bramkę. Jest to jakaś taktyka ale nie na dłuższą metę, co pokazał choćby wczorajszy mecz. My nie liczymy tak bardzo na to jak i od kogo krążek się odbije. Możesz sobie to prześledzić na powtórkach z naszych bramek gdzie decydowały głównie nasze umiejętności, a nie element przypadku. Jak to za mało to posłuchaj co mówią nasi zawodnicy, oni z nas wszystkich mają najlepszy pogląd na to co się działo na lodzie. To nie wstyd wygrać po meczu gdzie się miało więcej szczęścia, wstydem jest pisać, że było inaczej.
KOS46
Jeszcze przed meczami w Tychach znawcy zza Wisły pisali "Unia słaba, my jeszcze słabsi"... teraz zrobiło się 2-2 i nagle urośli jak Feniks z popiołów mówiąc o przemyślanej taktyce Sidora, świetnym planie itp. Może jakaś tam racja jest, ale przyznać to mogę dopiero po czterech takich wygranych. Na razie traktuję to jako nasz wypadek przy pracy. Zespoły prezentują inny styl gry, Unia ma dużo większą siłę rażenia, Tychy grają bardziej defensywnie. W Tychach zagraliśmy mało skutecznie, zdecydowały detale. Przewagę pięciu na trzech przez dwie minuty nawet grając przeciw defensywie mistrzów świata należało wykorzystać, dwa na jeden też. Problem leży w głowach naszych zawodników. W sobotę będzie się działo...
Vincent Vega
@eF
Ty dalej o szczęściu. To przeanalizuj twarde dane, a te są takie: Strzały Unia - GKS 31:28, Unia - GKS 32:39, GKS - Unia 36:24, GKS - Unia 24:40
Gdyby np. wczoraj wpadło to co obiło metal lub 1 na 1 to dziś byłaby inna dyskusja. Ja to nazywam brakiem skuteczności, a ewentualnie fart to miał GKS, że to nie wpadło. Żeby była jasność, uważam to za normalne że tak się dzieje. Przy bardzo wyrównanym poziomie decydują detale jak np. 2 bramki zdobyte w przewadze, które odwróciły mecz przedwczoraj, a z którymi Unia ma duży problem. I też byłaby inna dyskusja gdyby tych kar zawodnicy nie zrobili. To jak wpada krążek do bramki nie ma znaczenia. Nikt się nie odsuwa jak leci w sieć, trzeba na to solidnie zapracować. Ten strzał trzeba oddać, ktoś tam musi stać żeby się od niego odbiło...jeśli ktoś liczy tylko na piękne gole po szybkich, składnych akcjach to kończy sezon w lutym. Poza tym jest jeszcze gra obronna istotniejsza niż atak w PO.
Cola
a mi sie podoba, ze ktoś wyzej wyczytal cos z miny trenera Unii :))))))))))
sethmartin
znowu tylko o farcie albo niefarcie. ważne co w sieci
sethmartin
Po meczu dzwoni prezes do trenera:
Noo jak tam???
Panie przezsie zagraliśmy fantastyczny mecz!!!
Super....ale jaki wynik?
Panie prezesie 9 słupków, 6 razy sam na sam 4 razy do pustej!!
To super!!! no ale jaki wynik
Ech!!! pechowo przegraliśmy.....0:9
mar62
strzały 127-127
bramki 9-9
ci zza mostu(unia ) twierdzą że oni przegrali bo byli zajebiście nieskuteczni w tych czterech meczach !!!