W pierwszym pojedynku o brąz w Polskiej Hokej Lidze hokeiści GKS-u Tychy pewnie pokonali GKS Katowice 5:1. Tym samym tyszanie wyszli na prowadzenie w serii do trzech zwycięstw 1-0.
- Na pewno mamy wielki niedosyt po półfinałach, ale musimy zacisnąć zęby i przede wszystkim dla kibiców zdobyć brązowy medal! Wiemy, że nie takie były nasze cele, ale już nic z tym nie zrobimy - wyjaśnia strzelec pierwszego gola Patryk Wronka.
- Jeżeli chodzi o mecz to wynik 5:1 wygląda na spokojne zwycięstwo, ale naprawdę było to ciężkie spotkanie i jutro musimy znowu być mocno skoncentrowani - dodał napastnik GKS Tychy.
- Zagraliśmy na prawdę dobry mecz. W defensywie byliśmy bardzo fizyczni a John świetnie trzymał wynik. W końcu zaczęliśmy stwarzać sytuacje pod bramką i je wykorzystać. To dobry początek, lecz wciąż możemy być lepsi - powiedział Michael Cichy.
GKS Tychy – GKS Katowice 5:1 (2:0, 0:0, 3:1)
1:0 – Patryk Wronka – Paul Szczechura, Bartosz Ciura (11:21),
2:0 – Paul Szczechura – Jakub Witecki, Patryk Wronka (19:41),
3:0 – Christian Mroczkowski – Michael Cichy, Jarosław Rzeszutko (40:48),
3:1 – Andriej Stiepanow – Mateusz Michalski (43:30, 5/3),
4:1 – Michael Cichy – Alex Szczechura, Christian Mroczkowski (52:00, 5/4),
5:1 – Filip Komorski – Jason Seed, Alex Szczechura (55:47, 5/4),
Sędziowali: Michał Baca, Tomasz Radzik (główni) – Artur Hyliński, Maciej Byczkowski (liniowi).
Minuty karne: 18 - 18 (w tym w 4 minuty kary technicznej).
Strzały: 27-30
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla GKS-u Tychy.
GKS Tychy: Murray– Kotlorz, Pociecha; Gościński, Komorski (4), Jeziorski – Seed, Martin; A. Szczechura, Cichy (2), Mroczkowski (2) – Ciura (2), Biro; Witecki, P. Szczechura (2), Wronka – Bizacki, Mesikämmen (4); Galant, Rzeszutko (2), Marzec.
Trener: Krzysztof Majkowski
GKS Katowice: Šimboch – Kruczek (6), Wajda; Fraszko, Pasiut, Kuronen – Marttinen (2), Franssila; Stiepanow, Rohtla, Michalski – Lamin (2), Andersons; Wanat (2), Starzyński, Mularczyk – Krawczyk (2), Zieliński; Nahunko, Paszek, Adamus.
Trener Andriej Parfionow
Czytaj także:
