Tyszanie wygrywają w Krakowie. Sędziów pożegnały gwizdy! [WIDEO]
W rozgrywanym awansem meczu 22. kolejki Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia przegrała na własnym lodzie GKS-em Tychy 3:4. Gola na wagę trzech punktów w 57. minucie zdobył Bartłomiej Pociecha.
Krakowianie do starcia z tyszanami przystąpili bez swojego najnowszego nabytku Grigorija Miszczenki, którego zatrzymały jeszcze powody proceduralne.
„Pasy” zeszły na pierwszą przerwę w znacznie lepszych humorach, bo z prowadzeniem 1:0. Sposób na Kamila Lewartowskiego znalazł w 18. minucie Iwan Jacenko. Warto dodać, że podopieczni Rudolfa Roháčka wykorzystali okres gry w przewadze, pierwszy tego wieczoru. Chwilę później uderzenie Łukasza Kamińskiego zatrzymało się na słupku.
Tyszanie też mieli swoje szansę, a najlepsze z nich zmarnowali Michał Kotlorz i Michael Cichy. Pierwszy z nich nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Dienisem Pieriewozczikowem, a drugi nie zdołał podnieść krążka nad leżącym już golkiperem Cracovii.
Goście w drugiej odsłonie byli stroną dominującą i udokumentowali swoją przewagę bramkami. Najpierw po pięknej indywidualnej akcji wyrównał Jakub Witecki, a później ten sam zawodnik zaliczył asystę przy trafieniu Szymona Marca.
Krakowianie nie dali za wygraną i w trzeciej odsłonie udało im się dwukrotnie doprowadzić do wyrównania. Najpierw w 45. minucie solidną bombą z niebieskiej popisał się Jakub Müller, a później na trafienie Michaela Cichego odpowiedział inny czeski obrońca – Jiří Gula.
Tyszanie wtorkowego wieczoru mieli ogromne problemy z grą w przewadze. Nie udało im się wykorzystać 120 sekund gry w piątkę przeciwko trójce rywali, ale w 57. minucie impas w tym elemencie przełamał Bartłomiej Pociecha. 29-letni obrońca huknął z niebieskiej i zaskoczył dobrze dysponowanego Dienisa Pieriewozczikowa.
Krakowianie znów ruszyli do ataku, ale kara Martina Dudáša (kontrowersyjna) przekreśliła ich szansę na korzystny wynik. Po końcowej syrenie sędziów pożegnały głośne gwizdy kibiców, którzy mieli za złe arbitrom, że nałożyli na ich zespół trzy razy więcej wykluczeń. Kilka z nich było dyskusyjnych.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 3:4 (1:0, 0:2, 2:2)
1:0 - Iwan Jacenko - Saku Kinnunen, Artiom Woroszyło (17:39, 5/4),
1:1 - Jakub Witecki - Jason Seed, Olaf Bizacki (24:01),
1:2 - Szymon Marzec - Jakub Witecki, Mateusz Ubowski (35:31),
2:2 - Jakub Müller - Artiom Woroszyło (44:12),
2:3 - Michael Cichy - Christian Mroczkowski, Bartłomiej Pociecha (48:34),
3:3 - Jiří Gula - Jakub Šaur (53:09, 5/4),
3:4 - Bartłomiej Pociecha - Jegor Fieofanow (56:54, 5/4)
Sędziowali: Sebastian Kłaczyński, Krzysztof Kozłowski (główni) - Andrzej Nenko, Jacek Szutta (liniowi)
Minuty karne: 18 - 6.
Strzały: 38-47 (13-15, 11-20, 14-12)
Widzów: 600.
Cracovia: Pieriewozczikow – Gula, Šaur; Němec (2), Bodrow (2), Kapica – Dudaš (6), J. Müller; Csamangó, Kamiński (2), Brynkus – Gosztyła (2), Kinnunen (2); Shirley, Jacenko, Woroszyło – Augustyniak, Bezwiński, Dziurdzia oraz Jaracz.
Trener: Rudolf Roháček (2)
GKS Tychy: Lewartowski – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy (4), Mroczkowski – Smirnow, Kotlorz; Sierguszkin, Fieofanow, Wróbel – Pociecha, Biro; Gościński, Galant, Jeziorski – Michałowski; Marzec, Ubowski, Witecki (2) oraz Gruźla.
Trener: Krzysztof Majkowski
Komentarze