Re-Plast Unia Oświęcim udanie rozpoczęła Turniej o Puchar Prezesa KRU Architekci Krzysztofa Rudzielewicza. Mistrzowie Polski pokonali HK Poprad 4:1, a dwie bramki zdobył dla nich Hampus Olsson. "Szwedzki wieżowiec" wykorzystał znakomite podania Krystiana Dziubiński i Kamila Sadłochy.
Na początek kwestie kadrowe. W zespole Unii zabrakło dwóch ofensywnych obrońców: Kallego Valtoli i Carla Ackereda. Jak wiadomo, Fin przechodzi rehabilitację po przebytej operacji, a Ackered wyjechał do Szwecji w związku ze sprawami rodzinnymi. Spotkania nie dokończył Miłosz Noworyta, który w połowie meczu został uderzony krążkiem. Ofiarnie grający defensor opuścił taflę o własnych siłach, a jego rana w okolicy ucha wymagała założenia trzech szwów.
W HK Poprad, który w zeszłym sezonie wygrał sezon zasadniczy słowackiej Tipos Extraligi, ale zabrakło pierwszego bramkarza Ádáma Vaya i kluczowego obrońcy Brady’ego Keepera.
Spotkanie mogło się podobać nawet najbardziej wybrednym kibicom. W poczynaniach obu ekip nie było kunktatorstwa, obejrzeliśmy za to twardą walkę po obu stronach tafli, efektowne akcje oraz kilka naprawdę ładnych bramek.
Po pierwszej odsłonie więcej powodów do zadowolenia mieli podopieczni Nika Zupančiča, którzy w 4. minucie otworzyli wynik spotkania. Ville Heikkinen zagrał wzdłuż bramki do Henry’ego Karjalainena, a ten nie miał większych problemów ze skierowaniem gumy do siatki. Dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia w 12. minucie miał Sam Marklund, ale nieznacznie się pomylił.
"Kozice" z Popradu też miały swoje szanse, ale ze swoich obowiązków dobrze wywiązywał się Linus Lundin. Golkiper Unii bronił efektownie i efektywnie. Dopisało mu też szczęście, bo po uderzeniach Orrina Centazzo i Cole’a Coskeya krążek zatrzymywał się na słupku.
W 24. minucie prowadzenie podwyższył Hampus Olsson. "Szwedzki wieżowiec" po dograniu Krystiana Dziubińskiego uderzył bez przyjęcia, a Filip Belanyi mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki.
Odpowiedź Słowaków była błyskawiczna, bo już 16 sekund później Lundina z najbliższej odległości pokonał Andrew Calof.
Przed zakończeniem drugiej odsłony oświęcimianie odzyskali dwubramkowe prowadzenie. Prawym skrzydłem pomknął Kamil Sadłocha, a następnie dograł w tempo do Hampusa Olssona, który znów popisał się precyzyjnym strzałem.
Później gospodarze przetrzymali podwójne osłabienie, a w 51. minucie ustalili wynik spotkania po składnie rozegranej akcji szwedzkiego trio Anton Holm – Daniel Olsson Trkulja – Sam Marklund. Na listę strzelców wpisał się ten pierwszy, który popisał się przepięknym uderzeniem z powietrza
Re-Plast Unia Oświęcim – HK Poprad 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)
1:0 - Karjalainen - Heikkinen, Vertanen (03:25),
2:0 - Olsson - Dziubiński (23:52),
2:1 - Calof - Nauš (24:08),
3:1 - Olsson - Sadłocha (36:55),
4:1 - Holm - Trkulja, Marklund (50:28).
Sędziowali: Rafał Noworyta, Paweł Pomorzewski (główni) – Zachariasz Kadela, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 10-10.
Strzały: 26-25.
Widzów: 1000.
Unia: Lundin – Bezuška, Noworyta; Olsson, Dziubiński (2), Sadłocha – Vertanen, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen (2), Karjalainen – Söderberg (2), Diukow (2); Holm, Trkulja, Marklund (2) – Prokopiak, Łukawski; Galant, Krzemień, Kowalówka.
Trener: Nik Zupančič
Poprad: Belanyi – Fereta (2), Ligas; Šiška, Mrázik, Šotek – Cajkovic (2), Turan; Gilak (2), O'Leary, Murin – Sluka, Kotvan; Nauš, Suchý (2), Török – Brejcak (2); Coskey, Calof, Centazzo oraz Žitný.
Trener: Todd Bjorkstrand
Tabela po pierwszym dniu turnieju (mecze, punkty, bilans bramek)
1. Re-Plast Unia Oświęcim 1 3 4:1
2. GKS Katowice 1 2 1:0
3. HK Dukla Ingema Michalovce 1 1 0:1
4. HK Poprad 1 0 1:4
Czytaj także: