Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim w swoim przedostatnim sparingu pokonali na własnym lodzie KH Energę Toruń 8:1. Aż pięć goli zdobyli w przewadze.
Kibice, którzy wybrali się na mecz z pewnością nie żałowali straconego czasu, ani wydanych pieniędzy. Biało-niebiescy dali pokaz niezwykle skutecznej gry i naprawdę nieźle poradzili sobie w przewagach, wykorzystując aż pięć z dziesięciu takich okresów.
– To fakt, przewagi były dzisiaj naszą mocną stroną. Zagraliśmy skuteczne – powiedział Sebastian Kowalówka, który okazał się dziś królem polowania. Do dwóch bramek dołożył bowiem też trzy asysty.
Podopieczni Nika Zupančiča solidną zaliczkę wypracowali sobie już w pierwszej odsłonie, po której prowadzili 3:0. W 12. minucie strzelanie rozpoczął Andrij Denyskin, który z uderzeniem z nadgarstka pokonał Ervīnsa Muštukovsa. Później na listę strzelców wpisali się kolejno Aleksandrs Jerofejevs i Sebastian Kowalówka. Trafienie łotewskiego obrońcy było okrasą całego meczu, bo padło po soczystym uderzeniu spod linii niebieskiej.
Najgroźniej pod oświęcimską bramką zrobiło się w 14. minucie. Z linii niebieskiej uderzył Mateusz Zieliński, ale Linusa Lundina uratował słupek. W drugiej odsłonie „Stalowe Pierniki” po akcji Zielińskiego wywalczyły rzut karny, ale golkiper biało-niebieskich wyczuł zamiary Mikałaja Sytego.
Później byliśmy świadkami strzeleckiego popisu gospodarzy, którzy pokazali, że potrafią zdobywać gole seriami. W ciągu 20 sekund toruńskiego bramkarza pokonali Michael Cichy i Sebastian Kowalówka, z kolei trafienia Łukasza Krzemienia i Adriana Prusaka dzieliło 61 sekund.
W trzeciej odsłonie oba zespoły zdobyły po jednej bramce. Dla oświęcimian trafił Erik Ahopelto, a honor torunian uratował Syty, który zaskoczył Linusa Lundina soczystym i precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę.
Później dobre sytuacje mieli jeszcze Alexander Szczechura, Michael Cichy i Krystian Dziubiński. Ervīns Muštukovs obronił uderzenia snajperskiego duetu, a strzał "Dziubka" zastrzymał się na słupku.
W ekipie Unii wystąpili trzej testowani defensorzy Kristaps Jākobsons (nr 4.), Jakub Březák (nr 13.) i Roman Diukow (nr 11.). Z przyczyn zdrowotnych w składzie zabrakło Roberta Kowalówki, Petera Bezuški i Teddy'ego Da Costy.
Teemu Elomo przyglądał się Joelowi Sexsmithowi. 20-letni kanadyjski obrońca przebywa na testach, ale dziś nie zaprezentował się z dobrej strony.
Re-Plast Unia Oświęcim – KH Energa Toruń 8:1 (3:0, 4:0, 1:1)
1:0 Denyskin - Dziubiński, S. Kowalówka (11:53, 5/4),
2:0 Jerofejevs - Denyskin, Dziubiński (15:45, 5/4),
3:0 S. Kowalówka - Krzemień (19:44),
4:0 Cichy (32:22, 5/4, odłożona kara),
5:0 S. Kowalówka - Denyskin (33:42, 5/4),
6:0 Krzemień - Denyskin, S. Kowalówka (36:53),
7:0 Prusak - Sołtys, Wanat (37:54),
8:0 Ahopelto - Jerofejevs, S. Kowalówka (41:59, 5/3),
8:1 Syty - Korenczuk (42:38).
Sędziowali: Rafał Noworyta, Paweł Pomorzewski (główni) – Sebastian Iwaniak, Zachariasz Kadela (liniowi).
Minuty karne: 12 – 22.
Widzów: ok. 700.
Unia: Lundin (Płonka) – Jerofejevs, Pangiełow-Jułdaszew; Padakin, Cichy, Szczechura – Březák (2), Diukow (2); Laakso, Dziubiński, Ahopelto – P. Noworyta, Jakobsons; Denyskin (2), Krzemień, S. Kowalówka – M. Noworyta, Paszek (2); Prusak, Wanat (2), Sołtys (2).
Trener: Nik Zupančič
KH Toruń (2): Muštukovs (Studziński) – Jaworski (2), Ihnatenko; M. Kalinowski, K. Kalinowski (2), Korenczuk – Zieliński (2), Schafer; Elomaa, Koskinen (2), Jeskanen (2) – Ahonen (2), Gimiński; Olszewski, Syty, Viitanen – Sexsmith (8), Kurnicki; Wenker, Szyrkow, Zając.
Trener: Teemu Elomo
Czytaj także: