Urbanowicz: Takiego początku sezonu, nikt się nie spodziewał!
Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie hokeiści i kibice JKH GKS-u Jastrzębie. Brązowi medaliści w trzech kolejkach ligowych nie zgromadzili punktu i zamykają ligową tabelę. – Każdy z nas musi się z tym zmierzyć – podkreślił Maciej Urbanowicz, kapitan jastrzębian.
– Ciężko oceniać przegrany mecz, zwłaszcza, że jest to nasza trzecia porażka z rzędu. Nikt z nas nie spodziewał się, że tak będzie wyglądał początek sezonu. Cóż, każdy z nas musi się z tym zmierzyć – rozpoczął Maciej Urbanowicz, napastnik JKH GKS Jastrzębie.
Podopieczni Róbert Kaláber pierwszą bramkę w tym sezonie zdobyli po ponad 122 minutach gry. Niemoc strzelecką przełamał Patryk Pelaczyk, który pokonał Johna Murraya w sytuacji sam na sam. "Jasiek Murarz" obronił tego wieczoru 35 uderzeń rywali i gospodarze doznali trzeciej z rzędu porażki na własnym lodowisku.
– Pierwsza tercja była bardzo dobra, ale czym ten mecz dłużej trwał, tym graliśmy gorzej, mniej odpowiedzialnie, mniej w systemie i mniej tak, jakbyśmy tego chcieliśmy. Musimy grać równo sześćdziesiąt minut, a nie tylko trzydzieści. To jest problem, nad którym pracujemy, analizujemy go i chcemy poprawić nasze niedoskonałości. Jesteśmy zaskoczeni, że tak to się wszystko dzieje – wyjaśnił "Urban".
Przypomnijmy, że jastrzębianie przegrali już z Zagłębiem Sosnowiec (0:4), Tauron Podhalem Nowy Targ (0:4) i GKS-em Katowice (1:2). Ciekawostką niech będzie fakt, że od powrotu do ekstraligi w sezonie 2008/2009 nie przegrali trzech pierwszych ligowych meczów z rzędu.
Ostatnio tak fatalna passa przydarzyła się jastrzębianom w sezonie 2010/2011, kiedy to w czterech pierwszych kolejkach wygrali tylko jedno spotkanie. Miało to miejsce w trzeciej kolejce z Naprzodem Janów.
– Wróciłbym jeszcze do pierwszego meczu z Zagłębiem. Dominowaliśmy, ale byliśmy nieskuteczni, nie pracowaliśmy pod bramką rywali i nie strzeliliśmy bramek. Nie da się wygrywać, jeśli w trzech meczach strzelasz tylko jednego gola. Moim zdaniem największą przyczyną porażek w meczach z Sosnowcem i Podhalem były kary. Tam też pierwsze tercje były bardzo dobre, ale później złapaliśmy niepotrzebne wykluczenia. Brak odpowiedzialności za drużynę, za bramki - to wszystko widać w naszej grze. Brakuje nam też zimnej krwi przed bramką rywalą. Mogę jednak zapewnić, że z meczu na mecz będziemy starać się grać coraz lepiej – podkreślił waleczny skrzydłowy.
Jastrzębianie przełamania poszukają już w piątek. Wówczas zmierzą się na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim, a to starcie rozpocznie się o 18:00.
Komentarze