Hokeiści GKS-u Tychy wrócili z urlopów. Powrót do zajęć nie był ani lekki, ani przyjemny, bo czekał na nich dwugodzinny trening.
Trójkolorowi otrzymali od trenera Andrieja Sidorienki trzy tygodnie wolnego. Nie był to jednak czas błogiego lenistwa, bo każdy z zawodników otrzymał specjalną rozpiskę treningową, dzięki której mógł podtrzymać to, co do tej pory wypracował.
– Wakacje były bardzo intensywne. Najpierw byłem za granicą, później na działce i następnie na Mazurach – opowiedział Filip Komorski. 30-letni środkowy jest pod wrażeniem zmian, jakie nastąpiły w tyskiej szatni.
– Jest to miejsce w którym nie tylko się przebieramy, ale tak naprawdę spędzamy tam wiele czasu zarówno przed jak i po treningach. Zobaczyliśmy jak to fajnie wygląda za granicą i tak naprawdę nie dużym nakładem finansowym mogliśmy trochę odświeżyć szatnię – dodał.
Najbliższy tydzień ma być wprowadzeniem zawodników do treningów na lodzie.
Warto dodać, że w dzisiejszych zajęciach brał już udział czeski napastnik Ondřej Šedivý. W komplecie zespół spotka się 1 sierpnia, a 11 dni później zmierzy się w sparingowym meczu z GKS-em Katowice.
Czytaj także: