Hokej.net Logo

W finale błędy ważą więcej. GKS Tychy zwycięża po kuriozalnej bramce

Radość hokeistów GKS Tychy [foto: Łukasz Długosz]
Radość hokeistów GKS Tychy [foto: Łukasz Długosz]

Od zwycięstwa GKS-u Tychy rozpoczęła się rywalizacja w finale TAURON Hokej Ligi. Obie strony zgłosiły pełną gotowość do walki o mistrzowski tytuł, kreując dobre widowisko sportowe. O losach meczu rozstrzygnął w 31. minucie Alan Łyszczarczyk wykorzystując kuriozalny błąd podczas wyprowadzania krążka z własnej tercji przez katowicką defensywę.

Spotkania o najwyższą stawkę rozpalają apetyt kibiców na wielkie sportowe emocje. W opozycji do tych oczekiwań wychodzi jednak pragmatyzm meczów finałowych, który nakazuje obu stronom w pierwszej kolejności zabezpieczyć szyki obronne. Odpowiedzialna gra w defensywie nie musi jednak wiązać się z nudą, szczególnie gdy na lodowej tafli spotykają się drużyny dążące do prowadzenia gry. Niesieni dopingiem wypełnionego do ostatniego miejsca Stadionu Zimowego w Tychach pierwsi do głosu doszli gospodarze. Podopieczni Pekki Tirkkonena mając świadomość, jak ważny w tej serii może okazać się atut własnego lodowiska już w pierwszych minutach szukali sposobności do otwarcia wyniku. W 6. minucie sporą niesubordynacją wykazał się Jean Dupuy, który za faul popełniony w tercji ataku zmuszony był zasiąść w boksie kar. Okres pierwszej gry w przewadze okazał się jednak dla tyszan mocno rozruchowy i gospodarzom nie udało się zamknąć GieKSy w tercji. W miarę upływu czasu wydarzenia na lodzie się wyrównały, głównie za sprawą śmielszych poczynań hokeistów z Katowic. W 10. minucie Grzegorz Pasiut do spółki z Patrykiem Wronką wyłuskali krążek na bandzie. Kapitan GieKSy nadał gumę na niebieską linię, skąd na strzał zdecydował się Santeri Koponen. Skuteczną interwencję Tomášowi Fučíkowi utrudnił nadjeżdżający na bramkę Patryk Wronka, który zasłaniając lot krążka zmusił tyskiego golkipera do kapitulacji. Wydarzenia pierwszej odsłony utrzymywane były na wysokiej intensywności, a zawodnicy nie szczędzili sobie twardych pojedynków, jednak zawodnicy w pełni pozostawali skupieni na grze niż na wzajemnych złośliwościach.

Wraz z początkiem drugiej tercji gospodarze dali pokaz błyskawicznego przeorganizowania się z obrony do ataku. Niespełna minutę po wznowieniu gry, szybką kontrę lewą flanką wyprowadził Matias Lehtonen. Fin przytomnie wypatrzył na pomiędzy kołami bulikowymi Valtteriego Kakkonena, którego obsłużył świetnym podaniem. Choć przy pierwszej próbie wykończenia akcji tyski defensor nie trafił czysto w krążek, to ten szczęśliwie pozostał w jego posiadaniu, w związku z czym po chwili Kakkonen już zgodnie z hokejowym rzemiosłem posłał gumę w samo okienko bramki strzeżonej przez Johna Murraya. Aż do 26. minuty wydarzenia toczyły się na zasadzie wymiany ciosów. Wówczas bogatszy o doświadczenia z początku drugiej odsłony Christian Mroczkowski nie przebierając w środkach przerwał kontrę rywala, w związku z czym zmuszony był zasiąść w boksie kar. Choć podczas drugiego okresu gry w przewadze tyszanie zaprezentowali szybsze rozegranie, to nadal nie zdołali zamienić liczebnej przewagi na lodzie na bramkę. W 31. minucie Pontus Englund próbował wyprowadzić krążek z własnej tercji posyłając zagranie z bekhendu po pleksiglasowej szybie. Szwedzki defensor trafił jednak krążkiem wprost w miejsce łączenia się dwóch szyb i ten zamiast opuścić tercję wrócił "na wąsy", gdzie na taki prezent czekał już Alan Łyszczarczyk. Napastnik GKS-u Tychy nie zwykł marnować takich okazji i z największą dozą spokoju strzałem po lodzie pokonał Murraya.

Co zrozumiałe, mocniej w trzecią odsłonę weszli katowiczanie, którzy poszukiwali wyrównującego trafienia. Choć zespół Jacka Płachty coraz śmielej radził sobie w tyskiej tercji, to wicemistrzom Polski brakowało pomysłu na wykończenie własnych akcji. Goście nie mogli również zapominać o odpowiedzialnej grze w obronie, bowiem okazji do wyprowadzenia kolejnej kontry wypatrywali tyszanie. Nieco piachu w tryby katowicka maszyna złapała, gdy w 48. minucie na ławce kar zasiadł Pontus Englund. Gospodarze jednak i przy trzecim podejściu nie zdołali przełamać swojego impasu w rozgrywaniu przewag, w związku z czym wynik pozostawał otwartą kwestią. Choć momentami tyszanie zostali zepchnięci do głębokiej defensywy, to nie stracili zimnej krwi i zdołali wyjść z tych opresji obronną ręką. Na niespełna półtorej minuty przed końcem trzeciej tercji trener Płachta zagrał va banque i podjął decyzję o wycofaniu z bramki Johna Murraya. Ten manewr nie przyniósł jednak katowiczanom upragnionego wyrównania i po chwili hokeiści GKS-u Tychy mogli celebrować pierwsze zwycięstwo w serii.

GKS Tychy - GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0, 0:0)
0:1 Santeri Koponen - Grzegorz Pasiut (09:29),
1:1 Valtteri Kakkonen - Matias Lehtonen, Bartłomiej Jeziorski (20:57),
2:1 Alan Łyszczarczyk (30:07).

Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główni) - Artur Hyliński, Eryk Sztwiertnia (liniowi)
Minuty karne: 6-12.
Strzały: 21-21.
Widzów: 2478.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla GKS-u Tychy.
Kolejny mecz: w środę o 19:45 w Tychach.

GKS Tychy: T. Fučík - R. Allén, M. BrykA. Łyszczarczyk, F. Komorski (2), R. Heljanko - O. Viinikainen, V. KakkonenM. Lehtonen, J. Monto, B. Jeziorski (2) - B. Ciura, B. PociechaD. Paś, J. Alanen (2), M. Viitanen - O. KaskinenD. Larionovs, W. Turkin, M. Gościński oraz M. Ubowski.
Trener: Pekka Tirkkonen

GKS Katowice: J. Murray - P. Englund (2), A. RunessonP. Wronka (2), G. Pasiut, B. Magee (2) - J. Norberg, T. VervedaJ. Dupuy (2), B. Sokay, C. Mroczkowski (2) - S. Koponen, A. Varttinen (2); M. Bepierszcz, S. Anderson, M. Kallionkieli - K. MaciaśI. Smal, M. Michalski, D. Salituro oraz J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Finał THL nr 1: GKS Tychy - GKS Katowice 2-1 [25.03.25]

Zobacz galerię

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Ekstraliga: Play-off

Ostatnie mecze
2025-04-07
2025-04-07 18:30 GKS Tychy GKS Tychy - GKS Katowice GKS Katowice 4:2 (1:1, 2:0, 1:1)
Stan rywalizacji w finale Play Off 4-3 dla Tychów
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 23

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • primosz
    2025-03-25 22:11:28

    Pierwszy krok postawiony, jeszcze trzy. Tak to może wyglądać do końca, wyniki na styku.

  • calan
    2025-03-25 22:14:56

    Wynik na styku ale więcej szans mieli Tyszanie. Będzie dobrze

  • fruwaj
    2025-03-25 22:18:07

    Brawo za dziś i oby tak dalej! Pasiaki znów chciały wypaczyć szpil ale się im nie udało. Czy doczekamy się kiedyś normalnego sędziowania??? TYLKO TYSKI GKS!!!

    • wiemswoje
      2025-03-26 01:22:41

      Te twoje ciągłe narzekania o wypaczania są żałosne oczy bolą jak się to czyta. Ty tak serio ?

    • Hokej_Fan_GKS_TYCHY
      2025-03-26 01:23:45

      Fruwaju moim zdaniem dzisiaj sędziowie jak na nasze warunki byli całkiem ok. Jeden poważny błąd przy uderzeniu kijem Jeana i to wszystko.

  • Polaczek1
    2025-03-25 22:20:32

    Dalej sądzę że będzie 4.1 dla sąsiadów bo głębia składu dużo lepsza.
    Fajny mecz dla oka w TV więc na żywo zapewne jeszcze lepiej to wyglądało.
    I niech mi jeszcze któryś z Tyskich powie ze u nas się nie umiemy sie zachować podczas wywiadów i obrażamy przeciwnika.

    Taki sport emocje są u każdych kibicow nie pochwalam tego ale nie bądźmy hipokrytami

    • Tyski Fan
      2025-03-25 22:35:10

      Niestety tego już chyba nigdy nie przeskoczymy.
      Najgorsze jest jednak to, że te wywiady są przeprowadzane centralnie pod młynem.
      Jakby nie patrząc to zawsze się jedzie po dobrym zawodniku a nie przeciętniaku.
      Patryk to bardzo dobry zawodnik!

  • typowy
    2025-03-25 22:36:00

    miła odmiana dla oka po półfinale z jkh. Dobry mecz z obu stron.

  • tombot64
    2025-03-25 23:03:23

    Kto i co chciał wypaczyć dzbanie malinowy, bosze czy wy kiedyś zmądrzejecie??, wygrała lepsza drużyna i to zasłużenie, jutro też jest dzień!.

  • krzysiek8771
    2025-03-25 23:46:51

    Co do sędziowania to jak na naszą ligę i wyczyny Panów w pasy, sędziowanie na dobrym poziomie. Nie zagwizdane kłucie kijem Dupiego na Larionovsie i wcześniejszy cross. Dzisiaj w końcu był hokej a nie "brudna gra" Jastrzębia i ciągle prowokacje. Jutro nowy dzień i nowy mecz.

    • fruwaj
      2025-03-26 06:43:17

      skandalem było odgwizdanie spalonego jak drużyna Katowic grając w 6-ciu wyjechała z krążkiem z naszej tercji i go wstrzeliła mimo że ich zawodnicy jeszcze z niej nie wyjechali a krążek przejął zawodnik GKS Tychy a pasiaki gwiżdżą...

  • Rafał Unia
    2025-03-25 23:49:12

    A co to za frekwencja, to jest spotkanie finałowe. Wstyd, wierni kibice tyscy woleli za darmo w tv pooglądać.

    • Orsieres
      2025-03-25 23:56:46

      Na liczniku do końca finałów zobaczysz taką, jaką może oficjalnie pomieścić hala, jesteś dzieciakiem, że nie kumasz skąd się to bierze?
      A ilu nas było w rzeczywistości to osobna bajka :)

    • parzyfans
      2025-03-26 00:03:14

      Poczytaj sobie fraszki a nie interesuj się finałem

    • hubal
      2025-03-26 00:15:28

      Rafał wpadnij do nas na szpil , w kasach w c i u l biletów :)

    • Alex2023
      2025-03-26 00:18:38

      A czego się prujesz łbie zza rzeki? Był nadkomplet na trybunach. No tak u was w Oświęcimiu to jest frekwencja.

    • Hokej_Fan_GKS_TYCHY
      2025-03-26 01:06:20

      Hahahaha.
      Kolejny z kompleksem Tychów. Hala wypełniona do ostatniego miejsca. Jak jutro wrócisz z Tychów z pracy to popatrz na zdjęcia.
      Zresztą zajmij się czekaniem na mecz o 3 miejsce ;)

  • J_Ruutu
    2025-03-26 00:36:22

    "... i gospodarzom nie udało się zamknąć GieKSy w ich własnej tercji". :D

  • PanObiektywny
    2025-03-26 08:58:41

    Gra w przewadze koniecznie do poprawy. wygląda to źle :(

  • narut
    2025-03-26 09:28:36

    błędy błędami ale uczciwie, najuczciwiej trzeba przyznać że Tychy lepiej się prezentowały.. i odniosły zasłużone zwycięstwo.. poza tym dobry mecz i kibice hokeja proszą o więcej takiej gry w naszej lidze, na takim poziomie (!)

    • Alex2023
      2025-03-26 10:16:38

      Da się normalnie skomentować ? Da się :)

  • JajcoW
    2025-03-26 10:14:43

    Wygrana po kuriozalnej bramce......bramka jak najbardziej prawidłowa, pytanie gdzie byli sędziowie PRZED MECZEM....oprócz sprawdzenia siatek w bramkach, czy stanu tafli, powinnni też ocenić stan techniczny pozostałych elementów "placu boju".....

    • Orsieres
      2025-03-26 12:04:49

      To by musieli z suwmiarką i waserwogą chodzić przed każdym meczem.
      Takie rzeczy w hokeju po prostu się zdarzają na taflach całego świata.

      Same Tychy w jeszcze gorszy sposób przegrały kiedyś finał z Cracovią

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe