Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na wyjeździe Comarch Cracovię 5:2 i do awansu do strefy medalowej potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa. – Przed nami najcięższy i najtrudniejszy mecz tej serii, ale będziemy gotowi – powiedział nam Patryk Wajda, obrońca biało-niebieskich.
Mistrzowie Polski w przekroju całego meczu zaprezentowali więcej hokejowych konkretów. Grali dokładniej, wykreowali sobie więcej okazji i oddali więcej strzałów.
– Kluczowa okazała się dziś konsekwencja. Graliśmy prosto, zdyscyplinowanie, czyli tak, jak to w fazie play-off powinno wyglądać – zwrócił uwagę Wajda.
36-letni obrońca, znany ze swojej ofiarności i zaangażowania, dołożył sporą cegiełkę do tego zwycięstwa, zdobywając dwa punkty.
– Czasem się zdarza taki mecz, w którym coś wpadnie i zaliczy się dobre dogranie, ale nie skupiam się na tym praktycznie w ogóle. Mam tu swój cel, swoje zadanie w tej drużynie. Dosyć klarowne, więc tego się trzymam – podkreślił "Wajdzik".
Obrońca mistrzów Polski na początku drugiej tercji zdobył gola na 2:0. Tuż po wygranym przez Krystiana Dziubińskiego wznowieniu popisał się precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej. Z kolei w 26. minucie idealnie dograł do Antona Holma, a Szwed umieścił gumę w bramce.
– Nieco zawahałem się w tej sytuacji. Gdy zobaczyłem, że mam już krążek i trochę miejsca do oddania strzału, to wypaliłem. No i wpadło – tak Patryk Wajda opisał swoje trafienie.
– Jeśli chodzi natomiast o moją asystę, to zauważyłem, że Anton jest na dobrej pozycji, więc głupio byłoby mu nie podać. Pewnie miałby mi to za złe gdybym nie dostarczył mu krążka, więc musiałem to zrobić – uśmiechnął się.
Dziś o 18:00 biało-niebiescy rozegrają czwarte spotkanie małopolskiego ćwierćfinału. Jeśli odniosą zwycięstwo, będą mogli świętować awans do półfinału.
– Przed nami najcięższy i najtrudniejszy mecz tej serii, ale będziemy gotowi. Zrobimy wszystko, aby go wygrać – zaznaczył doświadczony obrońca.
Czytaj także: