Walka o każdy centymetr lodu! Czas na pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski
Po raz kolejny, w okresie świąteczno-noworocznym na kibiców hokeja w Polsce, czeka sportowy prezent. W dniach 28-30 grudnia, w Krynicy-Zdroju zostanie rozegrany Turniej Finałowy Pucharu Polski. O solidną dawkę emocji zadbają cztery zespoły najwyżej sklasyfikowane po dwóch rundach. Pierwszą parę półfinałową tworzą GKS Katowice oraz JKH GKS Jastrzębie. Spotkania tych dwóch, klubów z województwa śląskiego twardą rywalizacją stoją, co może być zapowiedzią świetnego widowiska.
Starzy, dobrzy znajomi
W 2023 roku GKS Katowice oraz JKH GKS Jastrzębie mierzyli się ze sobą dwunastokrotnie. Aż siedem spotkań trwała rywalizacja tych klubów w ćwierćfinale play-off. Była ona szalenie wyrównana i pasjonująca.
Jastrzębianie prowadząc w serii 3:2 rozgrywali szóste spotkanie przed własną publicznością. Jednak za sprawą złotego gola Grzegorza Pasiuta w 11. minucie dogrywki, GieKSa doprowadziła do siódmego spotkania, w którym rozbiła JKH 6:2. W obecnym sezonie zespoły stawały naprzeciwko siebie czterokrotnie. Trzykrotnie lepsi okazywali się urzędujący mistrzowie Polski, jedno spotkanie padło łupem ekipy znad czeskiej granicy.
Kompleks mistrza
Cykl GKS-u Katowice w ciągu ostatnich dwóch sezonów przebiega zgodnie z utartym schematem. Katowiczanie świetnie wchodzą w sezon, dominując na początku rozgrywek. Do Turnieju Finałowego Pucharu Polski podchodzą z pozycji lidera THL. Z rywalizacji o Puchar Polski, odpadają w półfinale, by później po emocjonujących meczach fazy play-off, zwyciężyć w serii finałowej, nie przegrywając żadnego meczu.
Za kadencji Jacka Płachty GKS Katowice, z jednej strony nie poniósł żadnej porażki w rywalizacji finałowej play-off, z drugiej nie odniósł żadnego zwycięstwa w Turnieju Finałowym Pucharu Polski.
Jeżeli 54-letni szkoleniowiec i jego podopieczni mają coś jeszcze do udowodnienia reszcie ligowej stawki, to najlepszą okazją ku temu będzie najbliższe spotkanie. Minione dwa sezony należały do GieKSy, a brakującym puzzlem w tym idyllicznym obrazie jest właśnie Puchar Polski.
Wszystko może się zdarzyć
Mało który zespół jest tak nieprzewidywalny i chimeryczny jak JKH GKS Jastrzębie. Podopieczni Róberta Kalábera w obecnym sezonie przerabiali już zarówno cztery kolejne porażki, jak i serię pięciu zwycięstw z rzędu.
Jastrzębianie nie szczędzą swoim kibicom festiwali bramek. Na swoim koncie mają już dwie „dyszki”. W ostatniej kolejce zaaplikowali dziesięć bramek drużynie Marmy Ciarko STS-u Sanok, lecz pod koniec listopada tyle samo bramek przyjęli ze strony PZU Podhala Nowy Targ.
Po 25 rozegranych spotkaniach zespół znad czeskiej granicy zdobył 37 punktów, legitymując się idealnie wyważonym bilansem bramek 79:79. Jastrzębianie cały czas szukają recepty na sporą liczbę straconych bramek. Pomóc w uszczelnieniu obrony drużynie ma pomóc Jake Hamilton, zakontraktowany przed paroma dniami amerykański defensor.
Przełamać siłę przeciwnika
W meczach pucharowych, gdzie o dalszym „być, albo nie być” decyduje pojedyncze spotkanie, warto przyjrzeć się tym, którzy w pojedynkę mogą zadecydować o jego losach. Potencjał ofensywny mistrzów Polski, skandynawską siłą stoi.
Czterej najlepiej punktujący w tym sezonie zawodnicy, to odpowiednio dwaj Finowie: Joona Monto i Olli Iisakka, oraz dwóch Szwedów, czyli Sam Marklund i Hampus Olsson. Warto zwrócić również uwagę na fińską linie obrony Aleksi Varttinen – Santeri Koponen. Współpraca tego duetu imponuje nieprzerwanie od pierwszego wspólnie rozegranego spotkania. Szczególnie efektywna ta dwójka defensorów pozostaje w trakcie gier w przewagach. Koponen, obdarzony atomowym uderzeniem, jest w stanie z każdej pozycji zagrozić bramce przeciwnika. Liczby mówią same za siebie - 7 bramek i 5 asyst w trakcie gier w przewagach to wynik na poziomie najlepiej punktujących napastników.
Jastrzębianie z kolei bazują na sile swojego doświadczenia. Najwięcej punktów dla drużyny w obecnym sezonie zdobyli Rastislav Špirko oraz Maciej Urbanowicz. 39-letni Słowak może pochwalić się 28 „oczkami”, a 37-letni reprezentant Polski zapisał na swoim koncie 6 goli i 10 asyst. Do formy po urazie wraca Jakub Ižacký, który podobnie jak Špirko może pochwalić się średnią powyżej punktu na mecz
Do zespołu dowodzonego przez Róberta Kalábera znakomicie wkomponował się Filip Starzyński. Dotychczas był graczem od zadań specjalnych, który świetnie radził sobie w niższych formacjach i podczas bronienia osłabień. Obecnie jest on najlepszym strzelcem JKH i może pochwalić się 11 trafieniami.
Nie bez znaczenia dla losów tej rywalizacji, będzie dyspozycja tych, którzy odpowiadają za ostatnią instancję obrony. Obsada jastrzębskiej bramki dzielona jest niemal równo pomiędzy Maciejem Miarką a Jakubem Lackovičem. Obaj bramkarze wykazują się skutecznością obron, oscylująca na poziomie 90%.
Po stronie GieKSy żelazną jedynką jest John Murray. Doświadczony reprezentant Polski, legitymując się skutecznością obron blisko 92 procent w kolejnym sezonie potwierdza swoją jakość. Ze swoich zadań dobrze wywiązywał się również Michał Kieler. Były zawodnik JKH GKS-u Jastrzębie spędził na lodzie niespełna 300 minut, wyłapując 131 strzałów i zachowując skuteczność obron na poziomie 91,6 %.
Na nich warto zwrócić uwagę:
Joona Monto
– 29-letni Fin w tym sezonie jest w znakomitej formie, bo ma półmetku sezonu zgromadził 30 punktów za 9 goli i 21 asyst. Dodajmy, że dwa poprzednie kończył dobijając do 31 „oczek”.
W tej chwili jest najlepiej punktującym zawodnikiem GieKSy. Graczem, który nie boi się ciężkiej pracy po obu stronach tafli i potrafi poświęcić się dla dobra zespołu. Bardzo dobrze radzi sobie na punktach wznowień i jest ważną częścią formacji specjalnych, które tworzy ze swoimi rodakami.
Rastislav Špirko
– W czerwcu skończy 40 lat i jest najstarszym zawodnikiem występującym w TAURON Hokej Lidze. W jego przypadku wiek to tylko liczba. Špirko szybko stał się liderem JKH, wypełniając lukę po Ondřeju Kopcie, który nad czeską granicą nie czuł się najlepiej i nie potrafił dać zespołowi odpowiedniej jakości.
Doświadczony Słowak potrafi pełnić rolę kreatora gry, jak i również błysnąć instynktem snajpera, o czym katowiczanie przekonali się 28 listopada. Wtedy popisał się hat trickiem i walnie przyczynił się do zwycięstwa 4:3. W 22 spotkaniach strzelił 8 goli, a przy kolejnych 20 notował asysty. Osiem „oczek” zdobył podczas gry swojego zespołu w przewadze.
Warto wiedzieć...
* Katowiczanie w finale Pucharu Polski zagrali dwukrotnie. W 1971 roku po raz pierwszy i ostatni sięgnęli po to trofeum, pokonując w dwumeczu Baildon Katowice (4:3, 3:3). Ostatni raz w finale zagrali 30 lat później, ale wówczas przegrali z GKS-em Tychy 1:3.
* W poprzednim sezonie podopieczni Jacka Płachty odpadli już w półfinale, ulegając GKS-owi Tychy 0:2.
* Jastrzębianie czterokrotnie wznosili Puchar Polski. Trzy razy z rzędu uczynili to, gdy na ławce trenerskiej zasiadał właśnie Róbert Kaláber, a miało to miejsce w sezonach 2018/2019, 2019/2020, 2020/2021 sięgnęli po niego trzy razy z rzędu. W pokonanym polu zostawili Podhale Nowy Targ i dwukrotnie Re-Plast Unię Oświęcim.
* GKS Katowice jako pierwszy zespół TAURON Hokej Ligi przekroczył barierę 100 bramek. Podopieczni Jacka Płachty pod względem liczby zdobytych bramek (101) są najlepszym zespołem w naszej ekstralidze.
* Olli Iisakka zdobył w tym sezonie 11 goli, aż 5 trafień zostało oznaczonych, jako te zwycięskie. Fiński skrzydłowy prowadzi więc w statystyce GWG.
* Filip Starzyński lideruje klasyfikacji plus/minus. Jego dorobek wynosi +18.
* Na koniec kwestia regulaminowa. Gdy po regulaminowych 60 minutach nie poznamy zwycięzcy, sędziowie zarządzą pięciominutową dogrywkę w stanie 3 na 3. W przypadku braku rozstrzygnięcia będziemy świadkami konkursu rzutów karnych. Najpierw 5 serii, później będzie obowiązywać zasada nagłej śmierci.
* Spotkanie poprowadzą Michał Baca z Oświęcimia i Bartosz Kaczmarek z Bytomia. Na liniach zobaczymy Michała Żaka i Andrzeja Nenko, a obserwatorem spotkania będzie Marek Ostrowski.
* Mecz rozpocznie się o godzinie 18:30. Transmisja w TVP Sport od 18:10.
Opracowali: Mateusz Mrachacz, Radosław Kozłowski
Zdjęcia: Klaudia Baron, Kacper Jerke
Czytaj także...
Komentarze