William Nylander zostaje na dłużej w Toronto Maple Leafs. 27-letni napastnik podpisał ośmioletni kontrakt, na mocy którego zarobi aż 92 miliony dolarów!
Po wejściu umowy w życie, czyli od sezonu 2024/25, Szwed z kanadyjskim paszportem będzie zarabiał rocznie 11,5 miliona dolarów.
– Toronto to mój dom, jest to miejsce, w którym spędziłem najwięcej czasu w życiu – zaznaczył Nylander, któremu w tym roku kończy się sześcioletni kontrakt. W jego ramach zarabia teraz 6,9 miliona dolarów rocznie, a za sześć lat gry w największym kanadyjskim mieście zainkasował już ponad 41 milionów.
– Dopinanie warunków zaczęło się jeszcze latem, więc cieszę się, że w końcu wszystko jest już jasne a ja sam wiem, że spędzę tu kolejnych osiem sezonów – dodał.
Hokeista, z 54 punktami zgromadzonymi w 27 meczach, prowadzi w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej. Z kolei pod względem zdobytych w tym sezonie bramek (21) wyprzedza go w klubie tylko Auston Matthews (30). Poprzedni sezon był jak dotąd najlepszym dla urodzonego w Calgary zawodnika, który zakończył go z wynikiem 40 bramek i 47 asyst. Czy w tym roku poprawi swoje liczby? Fani „Klonowych Liści” liczą, że tak.
Nylander pojawił się w NHL w 2014, kiedy to z numerem ósmym draftu trafił właśnie do Toronto. Dla klubu z Ontario zdobył do tej pory 198 bramek i zanotował 286 asyst w meczach rudny zasadniczej oraz 17 bramek i 23 asysty w spotkaniach fazy play-off. Jego nowy kontrakt to już druga długofalowa umowa podpisana przez Brada Trelivinga, nowego generalnego menedżera Leafs. Wcześniej doprowadził do domknięcia nowego, czteroletniego kontraktu z Austonem Matthewsem, gwarantującego Amerykaninowi zarobki na poziomie 13,25 miliona za sezon.
– Gdy zacząłem tu pracę, powiedziałem, że mamy naprawdę świetnych zawodników, których trzeba przy nas utrzymać. Cieszę się, że podpisaliśmy umowę z Williamem, to wybitny hokeista, który wchodzi w swój najlepszy czas w karierze – powiedział wprost Treliving.
– To wspaniale, że te chłopaki tak mocno wierzą w naszą organizację i w ten klub, że zdecydowali się zostać u nas na dłużej – przyznał Sheldon Keefe, trener Toronto.
Czytaj także: