Wnioski wyciągnięte

Bartosz Fraszko był jednym z architektów zwycięstwa nad JKH GKS-em Jastrzębie 5:2. Skrzydłowy GKS-u Katowice zdobył dwie, niezwykle ważne bramki.
– Po ostatniej porażce z Zagłębiem 0:2, którą ponieśliśmy na własnym lodzie, podnieśliśmy się i pokazaliśmy charakter. Dążyliśmy do tego, by strzelać bramki i zdobyliśmy ich pięć – wyjaśnił „Fracho”.
25-letni skrzydłowy zdobył dwie ważne bramki. W 9. minucie, podczas gry w przewadze, doprowadził do wyrównania. Z kolei w 36. minucie błyskawicznie odpowiedział na trafienie jastrzębian.
Podopieczni Jacka Płachty bardzo dobrze poradzili sobie w przewadze, wykorzystując dwa z czterech takich okresów. Udało im się przetrzymać też cztery okresy gier w osłabieniu, w tym jeden aż pięciominutowy.
– Zgadza się, gra w przewadze i osłabieniu wyglądała dobrze. W trzeciej odsłonie wybroniliśmy pięciominutowy okres w osłabieniu. Jastrzębianie mają silną drużynę, mocnych fizycznie zawodników, ale udało nam się wybronić osłabienia – zaznaczył wychowanek Sokołów Toruń.
– Stawiliśmy im czoła i schodzimy z lodu z trzema punktami – dodał.
GieKSa, pokonując mistrzów Polski, zrewanżowała się za czwartkową porażkę na własnym lodzie z Zagłębiem Sosnowiec 0:2.
– Jesteśmy świadomi tego, co potrafimy grać. W decydujących momentach zabrakło nam ciągu na bramkę i skuteczności. Powiedzieliśmy sobie parę słów w szatni i wyciągnęliśmy wnioski – stwierdził Bartosz Fraszko.
W piątek o 18:30 katowiczanie zmierzą się na własnym lodzie z Comarch Cracovią, która w ostatnim czasie pozyskała trzech nowych, rosyjskich napastników.
Komentarze