Hokej.net Logo

Wrócił na ratunek i został bohaterem. "Nie możemy zwracać uwagi na problemy, które mamy"

Radość Marata Saroki po golu [foto: Klaudia Baron]
Radość Marata Saroki po golu [foto: Klaudia Baron]

Jednym z bohaterów niedzielnego meczu, w którym Podhale Nowy Targ urwało punkt GKS-owi Katowice był Marat Saroka. Jego losy w tym sezonie były bardzo zawiłe. Najpierw podziękowano mu za grę, a później w trakcie sezonu wrócił do zmagających się z problemami organizacyjnymi "Szarotek". W starciu z GieKSą aż trzy razy pokonał Johna Murraya. Raz w regulaminowym czasie gry i dwa razy w serii rzutów karnych.

HOKEJ.NET: – Jeden punkt i walka o każdy krążek. Posypały się dla was gratulacje od kibiców z całej Polski...

Marat Saroka: – Tak, dzisiaj naprawdę udało się nam pokazać naszym kibicom i nie tylko naszym, że potrafimy walczyć i grać z przeciwnikami z czołówki tabeli. Mam nadzieję, że to był mecz, który pomoże nam przełamać się i do końca sezonu pokazywać dobry hokej w naszym wykonaniu.

Wielka determinacja w tym meczu. Widać, że poprzednie wyniki was nie złamały, a ostatnie porażki nie były już tak wysokie, jak jeszcze kilka tygodni temu.

Tak, staramy się nie myśleć o tym, co było i tylko patrzeć do przodu. Tym bardziej teraz, gdy kilku chłopaków wróciło do gry i w końcu możemy wystawić cztery piątki na mecz. Ułatwia to nam walczyć przez sześćdziesiąt minut na lodzie.

Jeden punkt bardzo cieszy po tylu miesiącach, ale chyba można było się pokusić o jeszcze większą sensację...

(śmiech) No tak, byliśmy blisko sensacji, ale GKS Katowice to drużyna, z którą zawsze ciężko się grało. Możemy, więc cieszyć się z tego, co mamy. Moim zdaniem był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i to jest najważniejsze teraz.

Rzuty karne dwa razy świetnie wykonane. Były dość podobne. Za trzecim razem chciałeś już zmienić sposób...

Mój ojciec zawsze mi mówił, że muszę mieć dwa lub trzy karne w swoim "magazynie". Pierwsze dwa udało się wykonać na sto procent dobrze. Za trzecim razem czegoś już zabrakło i muszę nad tym popracować na treningach.

Czy taki mecz da wam więcej wiary, aby dokończyć sezon z jakimś jeszcze niespodziewanym rozstrzygnięciem?

Jeżeli będziemy dalej pracować i nie zwracać uwagi na problemy, które mamy, to jestem pewny tego, że będziemy w stanie zaskoczyć jeszcze wszystkich. Tym bardziej każdy z chłopaków ma motywacje pokazać siebie jak najlepiej, żeby zainteresować trenerów i zarząd, którzy będą przecież budować drużynę na nowy sezon.

Rozmawiał: Sebastian Królicki

 

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 1:2 k. [05.01.25]

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 5

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • szop
    2025-01-06 13:07:22

    brawo

  • Domin55
    2025-01-06 13:08:11

    Oby tak dalej 👍💪👏

  • PanFan1
    2025-01-06 14:59:28

    Rozsądny chłopak, mam nadzieję że temu kto się Marata pozbył przed sezonem, jest teraz choć odrobinę głupio.

  • pepe1980
    2025-01-06 16:33:33

    A Horawski też nieźle zabronił,jemu w szczególności podziękować trzeba.Jak coś to można Alexa do Unii na play offy wypożyczyć bo ma polskie obywatelstwo jak się nie mylę,a dobry z Niego łapacz

  • Seryn
    2025-01-06 19:31:03

    No i brawo . Wiadomo było że początki dla tych chłopaków będą trudne. Ale teraz będzie tylko lepiej i pokażą że Polacy też umieją grać w hokej

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe