Wronka: Cały zespół zmierza w jednym kierunku
GKS Katowice kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. We wtorek podopieczni Jacka Płachty pokonali na wyjeździe Comarch Cracovię 4:2, a ogromną cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Patryk Wronka. Etatowy reprezentant Polski miał udział przy każdym golu zdobytym przez swój zespół.
GieKSa fantastycznie rozpoczęła konfrontację z „Pasami”, bo już po 10 minutach prowadziła 3:0.
– Grało się nam spokojniej, ale w końcówce do naszych poczynań wkradło się rozluźnienie i na własne życzenie stworzyliśmy sobie nerwówkę. Na szczęście szybko odpowiedzieliśmy na drugą bramkę przeciwnika i ostatnia minuta była już spokojniejsza – zaznaczył Patryk Wronka.
– Uważam, że w tym spotkaniu byliśmy drużyną lepszą i cieszą nas kolejne trzy punkty. Na pewno drużyna z Krakowa odczuwa trudy spotkań Pucharu Kontynentalnego, bo na odpoczynek nie mieli zbyt dużo czasu, ale nie my o tym decydujemy. Natomiast gratulujemy im dotarcia do rundy finałowej – dodał „Wrones”.
Dynamiczny skrzydłowy zdobył w tym spotkaniu dwie bramki: otwierającą i zamykającą wynik spotkania. Zaliczył też asysty przy trafieniach Grzegorza Pasiuta i Patryka Krężołka.
Atak, w którym występuje z Pasiutem i Bartoszem Fraszką, jest prawdziwym postrachem obrońców i golkiperów grających w Polskiej Hokej Lidze.
– Mamy dobry okres i cieszy nas wspólna gra. Dobrze się znamy i rozumiemy nie tylko na lodzie, ale również poza nim. Dużo rozmawiamy o grze, chcemy w każdym meczu czerpać radość z hokeja i zarazem pomagać zespołowi. Cały zespół zmierza w jednym kierunku i chcemy stawać się coraz lepsi – zaznaczył wychowanek Podhala Nowy Targ.
Wronka w 21 meczach obecnego sezonu zdobył 13 goli i zanotował 21 asyst. Zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej tuż za Grzegorzem Pasiutem i jest trzecim najlepszym snajperem Polskiej Hokej Ligi.
Już na tym etapie sezonu „Wrones” jest bliski poprawienia dorobku, jaki zgromadził w całym poprzednim sezonie, gdy występował w ekipie GKS-u Tychy. Wówczas na jego koncie znalazły się 44 mecze i 38 punktów (10 goli, 28 kluczowych zagrań).
– Czasami są miejsca, w których człowiek lepiej lub gorzej się adaptuje. Na pewno w Katowicach wróciła do mnie radość z gry i cieszę się, że tutaj jestem – zaznaczył Wronka.
Wśród kibiców GKS-u Tychy pojawiały się opinie, że etatowy reprezentant Polski zbytnio nie przykładał się do gry i nie dawał zespołowi tyle, ile mógł.
– Zawsze daje z siebie, ile mogę. Nie było mowy o jakimś odpuszczaniu. Nie będę szukał żadnych wymówek, ale wiele czynników złożyło się na to, co działo się w Tychach. To już jednak przeszłość i trzeba iść do przodu – zakończył Patryk Wronka.
Komentarze