GKS Katowice przegrał z GKS-em Tychy w drugim meczu finałowym 1:5. Spotkanie, jak na finał przystało było solidnym widowiskiem. Drugi mecz śląskiego z nami podsumował Jean Dupuy, który nie gryzł się w język.
HOKEJ.NET: – Dzisiejsze spotkanie było na wysokim poziomie. Mimo walki do końca ulegliście tyszanom 5:1. Jak podsumowałbyś wasz występ?
Jean Dupuy, skrzydłowy GieKSy: – To finały, tutaj każdy mecz jest na wagę złota i nikt nie mówił, że będzie łatwo. Szkoda błędów w defensywie, które poskutkowały takim wynikiem. Wracamy do domu i jestem pewny, że w kolejnych meczach to my zatriumfujemy.
Tak jak wspomniałeś przed wami dwa mecze domowe. Nie od dzisiaj wiadomo, że na własnym lodzie i przed wspierającą publicznością gra się łatwiej. Czy po poniedziałkowej konfrontacji stan rywalizacji będzie wynosił 2:2?
– Te dwa mecze domowe będą kluczowe w aspekcie walki o mistrza. Razem z drużyną jesteśmy gotowi na bitwę. U siebie to my będziemy dyktować warunki i mam nadzieję, że stan rywalizacji ulegnie zmianie na naszą korzyść.
Jaki hokejowy element gry wymaga w waszej drużynie szczególnej poprawy?
– Każdy... Jestem bardzo niezadowolony, ale wyciągniemy wnioski i wygramy dwa domowe mecze.
Rozmawiał: Wojciech Piech
Czytaj także: