GKS Katowice wygrał z JKH Jastrzębiem, co oznacza, że o rozstrzygnięciu w tej parze będzie musiało zadecydować siódme starcie. Gola na wagę wygranej zdobył Grzegorz Pasiut po ponad dziesięciu minutach dogrywki.
Hokeiści GKS-u Katowice od pierwszego wznowienia szukali szybkiego wyjścia na prowadzenie, ale to gracze JKH Jastrzębia, jako pierwsi stanęli przed dogodną okazją. Już w 2. minucie Mark Kaleinikovas odebrał gumę ostatniemu obrońcy gospodarzy i stanął oko w oko z Johnem Murray'em, który wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. W późniejszych fragmentach tego spotkania mogliśmy oglądać wysokie tempo, agresywną grę na bandach, ale to nie przekładało się na klarowne okazje. W 14. minucie jastrzębianie stanęli przed szansą, aby wyjść na prowadzenie po karze dla gracza GieKSy. Jednak gospodarze byli dużo bliżej straty bramki w osłabieniu po tym, jak Grzegorz Pasiut wyjechał sam na sam z Bence Bálizsem, ale jego uderzenie z bekhendu poszybowało nad bramką. Kilka minut później, to katowiczanie grali w przewadze i również byli bliżsi straty gola grając o jednego zawodnika więcej. Dwójkową kontrę jastrzębian kończył Josef Švec, jednak na jego drodze stanął golkiper mistrzów Polski, który uchronił swój zespół od straty bramki. Ostatecznie w pierwszej tercji nie byliśmy świadkami żadnego trafienia.
Druga odsłona tej rywalizacji przypominała wydarzenia z pierwszej. Mistrzowie Polski od początku szukali okazji na zdobycie gola, a jastrzębianie odpierali ich ataki. Z upływem czasu spotkanie coraz bardziej nam się wyrównywało, ale 28. minucie bohaterem drugiej tercji dość niespodziewanie okazał się Piotr Ciepielewski, który wykorzystał chwilę braku koncentracji gospodarzy po tym, jak krążek wywalczony przy bandzie wylądował na jego kiju i oddał precyzyjne uderzenie, z którym nie poradził sobie golkiper JKH. Dla młodego gracza GieKSy było to premierowe trafienie w play-off i ono pozwoliło katowiczanom przystępować do trzeciej tercji z jednobramkową zaliczką.
Trzecia tercja była najbardziej zamknięta. Znowu byliśmy świadkami walki o krążek i oglądaliśmy ekipy, który nie mogły dojść do klarownej sytuacji. Najważniejsze wydarzenie miało miejsce w 53. minucie, bo wtedy Raivo Freidenfelds doprowadził do wyrównania i o rozstrzygnięciu szóstego spotkania musiała zadecydować dogrywka. W dodatkowym czasie gry żadna z ekip nie chciała popełnić błędu, a na rozstrzygające trafienie musieliśmy czekać do 71. minuty, bo wtedy Pasiut zdobył złotego gola i doprowadził do remisu w serii i wszystko rozstrzygnie się w siódmym spotkaniu.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, d. 0:1)
0:1 Piotr Ciepielewski (27:52)
1:1 Raivo Freidenfelds - Dominik Jarosz, Antons Sinegubovs (52:55)
1:2 Grzegorz Pasiut - Mateusz Bepierszcz, Marcin Kolusz (70:54, 3/3)
Sędziowali: Michał Baca (główny), Bartosz Kaczmarek (główny), Artur Hyliński (liniowy), Michał Żak (liniowy)
Minuty karne: 4-6
Strzały: 34-30
Widzów: 1100
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:3
Kolejny mecz: we wtorek o 18:30 w Katowicach.
JKH GKS: B. Bálizs - O. Viinikainen, A. Kostek, M. Urbanowicz, D. Paś, T. Rajamäki - K. Górny, E. Jansons, M. Kaleinikovas, J. Švec, J. Mikyska (2) - Ē. Ševčenko, M. Bryk, R. Nalewajka, D. Jarosz, Ł. Nalewajka - M. Horzelski, J. Kamienieu (2), L. Huhdanpää, R. Freidenfelds, A. Sinegubovs.
Trener: Róbert Kaláber
GKS Katowice: J. Murray (2) - M. Rompkowski, M. Kruczek, M. Bepierszcz, G. Pasiut, B. Magee - M. Kolusz, D. Musioł, J. Šimek (2), J. Monto (2), P. Krężołek - K. Maciaś, J. Wanacki, M. Lehtonen, T. Pulkkinen, H. Olsson - D. Lebek, S. Hitosato, I. Smal, P. Ciepielewski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: