W niedzielnym spotkaniu Comarch Cracovia nieznacznie uległa Re-Plast Unii Oświęcim 5:6 po dogrywce. To spotkanie wspólnie z nami podsumował Alexander Younan, autor piątego gola dla „Pasów”.
Spotkanie Cracovii i biało-niebieskich mogło się podobać. Wyrównaną rywalizacje „akcja za akcję” okrasiła spora ilość bramek. O rozstrzygnięciu zadecydowała dogrywka, w której, na nieszczęście miejscowych, wygraną zapewniła sobie Unia.
– Szczęście nam dziś trochę nie sprzyjało. Szczerze powiedziawszy straciliśmy jednak trochę głupich bramek, po indywidualnych błędach poszczególnych zawodników. Oczywiście, nasz występ był dziś całkiem niezły, ale w przyszłości musimy „odciąć” te błędy – zaznaczył Alexander Younan.
W trakcie meczu odbyła się akcja „Teddy Bear Toss”, którą w 23. minucie golem uruchomił Sebastian Brynkus. Wydarzenie to sprowadziło na Siedleckiego tłumy kibiców, którzy wypełnili trybuny.
– Życzyłbym sobie, aby grać przy pełnej hali w każdym spotkaniu. Wsparcie było dzisiaj przez cały mecz, słyszeliśmy je cały czas i to była przyjemność grać przy tej publice – podkreślił 26-letni obrońca.
Szwed ostatnio załapał świetną formę strzelecką – od początku 2024 roku zgromadził na swoim koncie aż 4 bramki. W piątek opisał się dubletem przeciwko byłemu klubowi, GKS-owi Tychy. Trafił też z Unią i było to trafienie na wagę dogrywki.
– Próbuje trzymać formę i wykonywać swoje zadania jak najlepiej w każdym meczu. Jeśli mogę dawać mojemu zespołowi bramki, robię to. Wystarczy tylko strzelać – przyznał zawodnik.
Niedzielny mecz z Unią wyglądało zgoła odmiennie, aniżeli ostatnie pojedynki Cracovii z tym zespołem. Niedzielny występ może więc napawać optymizmem fanów spod Wawelu.
– I z Tychami, i z Oświęcimiem potrafimy zagrać dobrze. Jesteśmy na dobrej drodze. Musimy tylko wystrzegać się błędów i utrzymywać to, co robimy. Teraz gramy jak drużyna, a jak do tego dochodzi wypełniona hala, to gra się łatwiej – zakończył Younan.
Czytaj także: