Niewiele bramek zobaczyli w Miejskiej Hali Lodowej zgromadzeni kibice na meczu 34. kolejki TAURON Hokej Ligi. W piątkowy wieczór hokeiści PZU Podhala Nowy Targ przegrali po rzutach karnych z Zagłębiem Sosnowiec 1:2.
W pierwszej bezbramkowej tercji lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy zdecydowanie częściej zagrażali bramce Podhala. W dobrej dyspozycji był jednak Alex Horawski, któremu też raz – po strzale Romana Szturca – w sukurs przyszła poprzeczka.
Za to w drugiej tercji już pierwsza ofensywna akcja gospodarzy dała im gola. Była ledwie 36. sekunda, kiedy krążek do bramki gości skierował - po indywidualnej akcji przez niemal całe lodowisko - Damian Kapica. Parę chwil potem świetnej w świetnej sytuacji pomylił się Patryk Wronka, a po drugiej stronie pojedynek 1 na 1 z Horawskim przegrał Olli Valtola. W 36. minucie znów szczęście było po stronie „Szarotek”, po tym jak w spojenie słupka z poprzeczką bramki Podhala trafił Charvát. Sędziowie dla pewności jeszcze analizowali tę sytuację na wideo, ale ta tylko potwierdziła słuszność ich decyzji. W końcówce tej odsłony znów było gorąco pod bramką Podhala, ale wynik się nie zmienił.
Tercje trzecią nowotarżanie zaczęli od gry w liczebnym osłabieniu, ale żadnej krzywdy im w tym okresie rywale nie zrobili. Już przy grze 5 na 5 w sobie wiadomy tylko sposób do pustej bramki Podhala nie trafił z najbliższej odległości Kozłowski. Między 45. a 47. minutą to Podhale zmarnowało liczebną przewagę, co szybko się zemściło. W 48. minucie sosnowiczanie wyrównali stan meczu na 1:1. Z bliska strzał oddał Niklas Salo, Horawski tym razem nie zdążył zamrozić krążka i ten wtoczył się do bramki.
Szybko odpowiedzieć mógł Bartłomiej Naupauer, ale świetnie interweniował Patrik Spěšný, który poradził sobie także z kąśliwym uderzeniem Wronki. Na cztery minuty przed końcem karę złapał Szczerba i Podhale znów przeżywało ciężkie chwile. Z opresji ratował ich Horawski, który zaimponował szczególnie przy strzale Valtolli. Jeszcze w samej końcówce wygraną Podhalu w regulaminowym czasie gry mógł - a nawet powinien - zapewnić Cichy, ale chybił z najbliższej odległości.
Pierwsze 113 sekund dogrywki Podhale grało w układzie 4 na 3, ale mimo kilku soczystych uderzeń Spěšný nie dał się pokonać. Potem to znów Horawski zaimponował w kilku sytuacjach i w efekcie dobra dyspozycja obu bramkarzy spowodowała że zwycięzcę tego meczu wyłoniła seria rzutów karnych.
W nich górą byli przyjezdni, a decydująca była ósma seria, w której Horawskiego pokonał Nahunko, a Spěšný wygrał pojedynek z Wronką
PZU Podhale Nowy Targ - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (0:0, 1:0, 0:1, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 Damian Kapica - Damian Tomasik, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (20:36),
1:1 Niklas Salo (47:39),
1:2 Dominik Nahunko (65:00, Karny decydujący).
Sędziowali: Patryk Pyrskała, Mateusz Krzywda (główni) - Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Minuty karne: 12-8.
Strzały: 35-46.
Widzów: 1000.
Podhale: A. Horawski - F. Pangiełow-Jułdaszew (2), D. Tomasik, D. Kapica, P. Wronka, F. Wielkiewicz - P. Kiss (2), M. Horzelski, A. Szczechura (4), J. Lorraine, M. Cichy - D. Załamaj, A. Słowakiewicz, T. Szczerba (2), B. Neupauer (2), J. Worwa - T. Paranica, J. Kudzin; W. Bochnak, M. Soroka, K. Jarczyk.
Trener: Sami Hirvonen.
Zagłębie: P. Spěšný (2) - O. Krawczyk, J. Šaur (2); R. Szturc, O. Valtola, P. Krężołek - M. Charvát, W. Andrejkiw (2); R. Lindgren, N. Bucenko (2), V. Niemi - M. Naróg, M. Kotlorz; D. Nahunko, D. Tyczyński, N. Salo oraz K. Sikora, M. Bernacki, T. Kozłowski, A. Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik.
Czytaj także: