Walka od pierwszych do ostatnich sekund i dublet Patryka Krężołka nie wystarczyły hokeistom EC Będzin Zagłębia Sosnowiec do pokonania GKS-u Tychy. O losach spotkania rozstrzygnął w dogrywce Olli Kaskinen, który w 63. minucie zdobył złotą bramkę. Podopieczni Pekki Tirkkonena wykorzystując potknięcie GKS-u Katowice umocnili się na pozycji lidera TAURON Hokej Ligi.
Pojedynkiem z GKS-em Tychy hokeistom EC Będzin Zagłębia Sosnowiec przyszło zwieńczyć serie spotkań przeciwko ścisłej czołówce TAURON Hokej Ligi. W meczach z GKS-em Katowice oraz z Re-Plast Unią Oświęcim podopiecznym Piotra Sarnika nie udało sięgnąć się po ligowe punkty. Matematyka wskazywała jednoznacznie, że o przełamanie w spotkaniu przeciwko liderowi łatwo nie będzie. Zespół Pekki Tirkkonena w ostatnich dziesięciu meczach, tylko raz zaznał goryczy porażki. Trzy ostatnie bezpośrednie konfrontacje również padły łupem tyszan. Na zwycięstwo nad rywalem z piwnego miasta drużyna Zagłębia czeka od 27 lutego.
Niewiele z powyższych danych statystycznych zdawali robić sobie hokeiści z Sosnowca, którzy błyskawicznie otworzyli wynik spotkania. W 55 sekundzie Marek Charvát pokusił się o uderzenie spod niebieskiej linii. Choć wydawało się, że krążek został zamrożony przez Tomáša Fučíka, to po chwili za jego plecami dopadł do niego Patryk Krężołek, który obijając gumę od rywala skierował ją do bramki. Między słupki sosnowieckiej bramki zadysponowany został Mikołaj Szczepkowski, który w pierwszych minutach udźwignął ciężar dzisiejszego spotkania, wydatnie pomagając swojej drużynie w zachowaniu korzystnego rezultatu. 21-latek skapitulował jednak w 14. minucie, gdy Witalij Andrejkiw gubiąc krążek we własnej tercji sprokurował zagrożenie. Ten szkolny błąd błyskawicznie skarcił Joona Monto, który mocnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Zdobyta bramka uskrzydliła poczynania tyszan, którzy do objęcia prowadzenia potrzebowali niespełna dwóch minut. Autorem drugiej bramki dla gości w 16. minucie stał się Filip Komorski. Najazdem zza bramki na raty pokonał Szczepkowskiego.
W drugiej odsłonie spotkania wydawać się mogło, że goście mają wydarzenia pod pełna kontrolą. Podopieczni Piotra Sarnika długimi momentami wydawali się być wyłączeni z poczynań ofensywnych. Prozaiczny błąd przy wymianie formacji skutkujący karą techniczną za nadmierną liczbę graczy na lodzie w 34. minucie sprawił, że spotkanie rozpoczęło się na nowo. Grę w przewadze na bramkę zamienił Patryk Krężołek, po raz drugi dzisiejszego wieczoru wpisując się na listę strzelców. Bezpośrednio po zdobyciu bramki gospodarze stanęli przed dobrą okazją do ponownego objęcia prowadzenia, gdy arbitrzy do boksu kar oddelegowali Aapo Ahole. Ekipa z zagłębia dąbrowskiego nie zdołała jednak wykorzystać tej przewagi, a na sześć sekund przed jej końcem po raz trzeci boks kar odwiedził Marek Charvát. Na domiar złego po chwili do Charváta dołączył Jesperi Viikilä. W momencie gdy Charvát opuszczał ławkę kar, Alan Łyszczarczyk strzałem po lodzie przy słupku zdołał ponownie wyprowadzić tyszan na prowadzenie.
Na odpowiedź gospodarzy przyszło nam czekać do 49. minuty, gdy wynik rywalizacji wyrównał Piotr Ciepielewski. W 56. minucie Bartłomiej Jeziorski nie pomylił się w bezpośredniej konfrontacji z Mikołajem Szczepkowskim, jednak to trafienie nie pozwoliło gościom sięgnąć po komplet punktów. W 59. minucie Piotr Sarnik zdecydował się wycofać z bramki swojego bramkarza i to właśnie ten ryzykowny manewr przyniósł wyrównujące trafienie, którego autorem stał się Damian Tyczyński.
Dogrywka należała jednak do podopiecznych Pekki Tirkkonena. W 63. minucie sprawy w swoje ręce wziął Olli Kaskinen, który zdobywając złotą bramkę zakończył rywalizację na Stadionie Zimowym w Sosnowcu.
[YT=L_Tje5mRkhk]
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 4:5 (1:2, 1:1, 2:1, d. 0:1)
1:0 Patryk Krężołek - Marek Charvát, Damian Tyczyński (00:55)
1:1 Joona Monto - Bartłomiej Jeziorski, Matias Lehtonen (13:23)
1:2 Filip Komorski - Valtteri Kakkonen, Alan Łyszczarczyk (15:19)
2:2 Patryk Krężołek - Marek Charvát (34:18, 5/4)
2:3 Alan Łyszczarczyk - Valtteri Kakkonen, Dominik Paś (38:48, 5/4)
3:3 Piotr Ciepielewski (48:22)
3:4 Bartłomiej Jeziorski - Joona Monto, Valtteri Kakkonen (55:13)
4:4 Damian Tyczyński - Jakub Šaur, Roman Szturc (58:54)
4:5 Olli Kaskinen - Mark Viitanen, Matias Lehtonen (62:46, 3/3)
Sędziowali: Wojciech Wrycza (główny), Patryk Kasprzyk (główny), Michał Gerne (liniowy), Maciej Byczkowski (liniowy)
Minuty karne: 8-8
Strzały: 33-46
Widzów: 1500
Zagłębie: M. Szczepkowski - M. Charvát (6), M. Kotlorz, R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek - J. Šaur, M. Sozanski, M. Bernacki, R. Sawicki, M. Djumić - O. Krawczyk, W. Andrejkiw, I. Korenczuk, J. Viikilä (2), N. Bucenko - P. Ciepielewski, M. Naróg, A. Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik
GKS Tychy: T. Fučík - O. Kaskinen, M. Bryk, M. Lehtonen, J. Monto, B. Jeziorski - V. Kakkonen, O. Viinikainen, A. Łyszczarczyk (2), F. Komorski, R. Heljanko - B. Ciura, B. Pociecha (2), M. Viitanen, W. Turkin, D. Paś - K. Sobecki, A. Ahola (2), J. Krzyżek, M. Ubowski, M. Gościński.
Trener: Pekka Tirkkonen
Czytaj także: