Hokeiści Zagłębia Sosnowiec rozczarowali swoich kibiców przegrywając na Stadionie Zimowym 0:5 z JKH GKS Jastrzębie. Trzy bramki dla gości zdobył Martin Kasperlík a czyste konto zachował Ondrej Raszka broniąc 29 strzałów.
25... to liczba, która ukazuje ilość spotkań kiedy to po raz ostatni drużyna Zagłębia Sosnowiec pokonała JKH GKS Jastrzębie. Niestety fatalna seria trwa nadal bowiem dziś sosnowiczanie sromotnie przegrali na własnym lodzie.
W pojedynkach Zagłębia i JKH GKS Jastrzębie od 2010 roku zawsze górą byli rywale. Nie inaczej było też dziś. Mimo dobrej pierwszej tercji ostatecznie podopieczni Marcina Kozłowskiego przegrali 0:5.
Nic nie wskazywało, że spotkanie będzie miało tak jednostronny pod względem skuteczności przebieg, bowiem w szczególności w pierwszej tercji gra była wyrównana. Wynik spotkania w trzeciej minucie mógł otworzyć Nikita Bucenko, lecz jego uderzenie z ostrego kąta zdołał wybronić Ondrej Raszka. W odpowiedzi kilka minut później szybką akcję przeprowadził Radosław Nalewajka, jednak uderzył wprost w łapaczkę Rafała Radziszewskiego. Bramkarz Zagłębia uratował swój zespół przed stratą gola w 10 minucie, gdy powstrzymał samotny rajd Jakuba Gimińskiego. W 14 minucie padła pierwsza bramka dzisiejszego spotkania, po strzale Jesse Rohtli krążek w siatkarski sposób odbił Radziszewski. Opadający krążek do siatki szybkim strzałem dobił Martin Kasperlík. W kolejnych minutach drużyna Zagłębia miała swoje szanse, jednak nie potrafiła wykorzystać podwójnej przewagi.
Na początku drugiej tercji defensywa Zagłębia ponownie zaspała, a w sytuacji sam na sam znalazł się Kasperlík, który nie zdołał skutecznie wykończyć tej akcji. Napastnik gości chwilę później znalazł jednak sposób na "Radzika" i potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Zagłębia. W 31 minucie podopieczni Marcina Kozłowskiego mogli zmniejszyć dystans do rywala lecz Robert Korczocha nie zdołał celnie wykończyć rzutu karnego. W odpowiedzi trzecią bramkę dla JKH zdobył Dominik Paś, po którego uderzeniu krążek rykoszetem wpadł obok bezradnego Radziszewskiego. Wynik tercji ustalił ponownie Kasperlík, który posłał krążek do siatki z najbliższej odległości nad leżącym już bramkarzem miejscowych.
W ostatniej tercji goście kontrolowali przebieg spotkania, a Zagłębie mimo wielu szans i ponownych przewag pokazało duży brak skuteczności. Najbliższy zdobycia honorowego gola w 47 minucie meczu był Danił Oriechin, jednak trafił w słupek. Wynik meczu ustalił Gimiński, który szybkim strzałem pod poprzeczkę przypieczętował wygraną gości.
W dzisiejszym meczu w szeregach Zagłębia zabrakło Damiana Słabonia, który naciągnął pachwinę. Doświadczony napastnik ma być gotowy na piątkowy mecz w Toruniu.
Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 0:5 (0:1, 0:3, 0:1)
0:1 Martin Kasperlík - Jesse Rohtla, Artem Iossafov (13:36, 5/4)
0:2 Martin Kasperlík - Artem Iossafov, Henrich Jabornik (21:23)
0:3 Dominik Paś - Māris Jass, Artem Iossafov (35:04, 5/4)
0:4 Martin Kasperlík - Artem Iossafov, Māris Jass (38:00)
0:5 Jakub Gimiński - Tomasz Kulas, Łukasz Nalewajka (56:06)
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Pomorzewski (główni) - Michał Majkut, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 20-22
strzały: 29-40
Widzów: 500
Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski - Cunik (4), Turoň (4); Kozłowski, Nahunko, Salamon - Kaluža (2), Triasunow (2); Oriechin (2), Karczocha, Garszyn - Charousek, Podsiadło; Bernacki (2), Bucenko, Stoklasa (2) - Działo, Horzelski, Sikora, Stojek (2), A. Jaskólski.
JKH GKS Jastrzębie (2): Raszka - Jabornik (4), Kostek; Iossafov, Rothla (2), Kasperlík (2) - Michałowski (4), Górny (2); R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka - Jass (2), Radzieńciak (2); Paś, Wałęga, Sołtys - Gimiński, Chorążyczewski; Pelaczyk, Kulas, Sawicki (2).
Czytaj także: