Wydawało się, że środowy mecz na dole ligowej tabeli zakończy się bez większych fajerwerków. Grad bramek w pierwszej tercji nie zapowiadał złej krwi pomiędzy ekipami Sanoka i Nowego Targu. Jednak tuż przed końcem zawrzało i głowy się zagotowały. Sędziowie w sumie nałożyli blisko 100 minut karnych.
Hokeiści Texom STS Sanok pokonali pewnie KH Podhale Nowy Targ 7:2. W ostatniej odsłonie wiele się nie działo, aż do 59. minuty i 16. sekundy gry. Wówczas Łukasz Kamiński chciał coś wyjaśnić sobie z Konradem Filipek, który wrócił do gry po miesięcznym zawieszeniu. Sanoczanin nie wykazywał chęci do walki, lecz nowotarżanin mocno napierał na rywala mimo asysty sędziów.
Po meczu tłumaczył, że padły mocne i obraźliwe słowa w jego kierunku od napastnika gospodarzy. W tym czasie przy bandzie poszarpał się też Piotr Bury z Jakubem Bukowskim. W sumie sędziowie nałożyli w tym spotkaniu aż 98 minut karnych.
– Troszkę zawrzało, może niepotrzebnie. Aczykolwiek, jeśli drugi zawodnik cały mecz zahacza, coś dogaduje, wyzywa to ciężko puścić to luzem – wyjaśniał po meczu Łukasz Kamiński, który został ukarany karami 2+2+5+20.
Oba zespołu mają też swoje problemy organizacyjno-finansowe od kilku miesięcy hokeiści nie mają łatwo skupić się tylko na hokeju.
– Trudno jest wyłączyć głowę i jednak przestać myśleć co się dzieje w klubie. O tych wszelkich brakach, jednak my robimy swoje. Co każdy może, to daje od siebie – dodał Kamiński.
Czytaj także: