Zagraniczny flesz (2). Liiga

Już za kilka dni rozpocznie się faza play-off w fińskiej Liidze, która zdaniem wielu ekspertów jest uznawana za drugą najlepszą w Europie. Kto najbardziej zaskoczył w sezonie zasadniczym, a po kim należałoby się spodziewać więcej?
Po wyczerpującym sezonie regularnym, liczącym 60 meczów, najlepsza okazała się ekipa Tappara Tampere, czyli obrońca tytułu sprzed roku oraz zwycięstwa tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów.
Szefostwo “Halabar” przed sezonem dokonało wielu zmian. Za ocean odszedł między innymi najlepszy punktujący zeszłego sezonu Anton Levtchi, a obecny mistrz Finlandii musiał pożegnać łącznie siedmiu zawodników podstawowego składu. Nawet tak duża przebudowa nie przeszkodziła ekipie Tappary ponownie błyszczeć, mimo iż nie obyło się bez masy problemów. To właśnie oni do play-off przystąpią jako główny faworyt, z myślą obrony tytułu sprzed roku.
Tuż za nimi uplasowała się ekipa, z która Tappara ma przyjemność dzielić nowoczesną Nokia Arenę. Ilves to zespół budujący markę od niedawna, jeszcze w 2018 roku byli na skraju upadku i o mały włos nie wycofali się z rozgrywek. Największym zaskoczeniem sezonu zdecydowanie jest forma 38-letniego weterana Petriego Kontioli, który uzyskał 51 punktów w 58 spotkaniach i był najbardziej produktywnym zawodnikiem swojej drużyny.Do najlepszej “szóstki”' zakwalifikowały się także ekipy Lukko, Pelicans, KalPy oraz jedyna drużyna ze stolicy IFK Helsinki.
Zdecydowanie największym zaskoczeniem jest pozycja końcowa klubu IFK. Stołeczni zmierzyli się z mnóstwem kontuzji oraz chorób, przez które w listopadzie, czy grudniu okupowali dolne rejony tabeli, a przed przerwą świąteczną zajmowali odległe 12. miejsce. Jednak w drugiej części sezonu zasadniczego punktowali bardzo dobrze, dzięki czemu do najważniejszej fazy sezonu wchodzą z pozycji potencjalnego “czarnego konia”.
Siódmym miejscem zadowolić musieli się hokeiści Kärpät Oulu. “Gronostaje” są jednym z najbogatszych zespołów w Finlandii i mają również solidne możliwości kadrowe. Celem postawionym przed sezonem była walka o zwycięstwo w fazie zasadniczej, a tymczasem kampanie kończą na odległej siódmej lokacie z 20 punktami straty do lidera.
Pozytywnym zaskoczeniem jest pozycją końcowa Ässäta Pori. “Asy” to zespół, który nie ma gwiazd, natomiast liczy się w nim kolektyw, co widać na lodzie.
TPS Turku podobnie jak Kärpät nie zaliczy tego sezonu do udanych, po przegranej w zeszłorocznym finale zdaje się, że większość oczekiwała podobnego “ataku” po tytuł mistrzowski, tymczasem ekipa z Turku kończy sezon zasadniczy na dziewiątej lokacie. Brak lidera ofensywnego mocno odbił się na ekipie TPS-u, gdyż ich średnia liczba zdobytych goli jest drugą najgorszą w lidze.
Ostatnie miejsce premiowane awansem do 1/8 finału zajęła ekipa KooKoo Kuovola. Jest to najbardziej nietypowa ekipa, gdyż mają oni spore problemy z grą… przed własną publicznością. Dość powiedzieć, że ich bilans “domowy” wynosi 13 zwycięstw i 17 porażek, co jest najgorszym wynikiem spośród ekip, które zakwalifikowały się do play-off.
Mimo, iż w Finlandii MVP sezonu zasadniczego poznamy dopiero w maju, to my i tak wyróżnimy tutaj 35-letniego weterana Joriego Lehterę. Doświadczony napastnik po powrocie z KHL był wielką niewiadomą, gdyż nikt nie wiedział, jak sprawdzi się po tylu latach spędzonych w innym systemie ligowym, gdzie styl gry mocno odbiega od tego prezentowanego przez ekipy Liigi, a w szczególności Tappary Tampere. Można powiedzieć, że ryzyko się opłaciło, gdyż to Lehterä był najlepiej punktującym graczem swojego zespołu, a zdobywając 57 punktów (11 goli, 46 asyst) w 57 meczach. W klasyfikacji generalnej ustąpił tylko Michaelowi Joly’emu. 27-letni Kanadyjczyk w 60 spotkaniach strzelił 25 bramek i zanotował 39 kluczowych zagrań.
Końcowa tabela rozgrywek:
Drabinka play-off:
Komentarze
Lista komentarzy
iras
Dzięki za artykuł.
Dobrze wiedzieć