Zaskakująca decyzja zawodnika „Szarotek”
Kamil Kapica kończy karierę. 30-letni obrońca TatrySki Podhala Nowy Targ poprosił władze klubu o rozwiązanie kontraktu. – Z bólem serca, ale się zgodziliśmy – mówi Marcin Jurzec, prezes TatrySki Podhala.
Kapica jest wychowankiem „Szarotek” barwy których reprezentował przez zdecydowaną większość swojej kariery, z krótką przerwą na występy w KH Sanok. Jest też absolwentem SMS Sosnowiec.
W polskiej ekstraklasie rozegrał łącznie 228 spotkań w których strzelił 15 bramek oraz zanotował 27 asyst. Na ławce kar spędził 94 minuty. Jest dwukrotnym brązowym medalistą Polskiej Hokej Ligi wraz z Szarotkami w sezonach 2004/2005 oraz 2017/2018. Ponadto rozegrał 45 spotkań w I lidze (9 goli, 12 asyst), 1 spotkanie w Pucharze Polski oraz 10 spotkań podczas Mistrzostw Świata Dywizji I U18 (1 gol, 1 asysta) oraz 8 spotkań podczas Mistrzostw Świata Dywizji I U20 (1 asysta).
Za pośrednictwem oficjalnej strony klubowej zawodnik zdradził powody swojej decyzji:
- Przyszedł czas powiesić łyżwy na kołku. Jest to bardzo ciężka decyzja dla mnie, ale mam już prawie 30 lat i nastała pora na nowe wyzwania. Dziękuję wszystkim za te piękne chwile. To był dla mnie wielki za szczyt grać „szarotką” na piersi, a chłopakom z drużyny życzę sukcesów i powodzenia.
- W imieniu klubu, zarządu oraz kibiców dziękuje Kamilowi za reprezentowanie barw Podhala i oddanie serca szarotkom przez te wszystkie lata. Kamil to świetny chłopak, który wprowadzał fajną atmosferę w szatni. Życzymy mu wszyscy realizacji jego nowych celów które przed sobą postawił – podkreśla Jurzec.
Trener Podhala Tomek Valtonen nie ukrywa, że był zaskoczony decyzją swojego zawodnika, ale też ją rozumie.
- Próbowałem Kamila przekonać by zmienił zdanie. Byłem z niego zadowolony. Z jego pracy na treningach. Do tego był dobrych duchem tej drużyny. Rozmawialiśmy kilkukrotnie. W tym co mówił, jak argumentował swoja decyzję był sens. Jeżeli chcesz być wyczynowym sportowcem musisz się temu poświęcić w 100 procentach. Kamil doszedł do wniosku, że chce poświęcić się innym zajęciom. Po prostu musimy uszanować tę decyzję - podkreślił szkoleniowiec "Szarotek".
Komentarze