Niemałą niespodzianką zakończyło się spotkanie 10. kolejki TAURON Hokej Ligi pomiędzy GKS-em Katowice a BS Polonią Bytom. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była bowiem dogrywka, w której po wygraną sięgnęli bytomianie, triumfując ostatecznie 3:2.
Dobrze w pierwszą tercję weszła drużyna beniaminka. Agresywny i zdecydowany pressing zaowocował karą dla Lundegårda. Podczas gry w osłabieniu katowiczanie dwukrotnie próbowali wyjść z kontrą, ale kolejny raz w tym sezonie w bramce świetnie spisywał się Bohdan Djaczenko. Ataki GKS-u się nasilały i w 14. minucie świetną akcją na prawym skrzydle popisał się Jean Dupuy oddając strzał "z nadgarstka", intuicyjnie zareagował Djaczenko odbijając gumę, którą próbował dobić najeżdżający Anderson. Na nieszczęście zgromadzonych w Satelicie kibiców na tablicy dalej widniał wynik 0:0. Ponownie ataki GieKSy nasiliły się w 17. minucie, tym razem pierwszy atak Katowic próbował zaskoczyć Djaczenkę, który zamroził krążek po próbie dobitki Grzegorza Pasiuta. W obronie bramkarza stanął najlepiej punktujący w Polonii zawodnik Andriej Bujalski, który razem z kapitanem GieKSy został ukarany karą dwóch minut za uderzanie kijem trzymanym oburącz. W ostatniej minucie pierwszej tercji czujność reprezentanta Ukrainy sprawdził Travis Verveda, jednak nie obejrzeliśmy pierwszego trafienia i do szatni zawodnicy obu drużyn zjeżdżali przy bezbramkowym wyniku.
W drugą tercję ponownie jak w pierwszą lepiej weszła drużyna przyjezdnych. Bytomianie co rusz sprawdzali czujność szwedzkiego bramkarza. W 5. minucie drugiej tercji obejrzeliśmy pokaz twardej, ale przepisowej gry w wykonaniu Dmitrija Załamaja, który przyblokował pędzącego Maksymiliana Dawida. Młodzian przez dobrą chwilę nie podnosił się z lodu. Po tym wydarzeniu inicjatywę przejęli katowiczanie, co mogło skutkować golem w 30. minucie, ale nieczysto w krążek trafił Patryk Wronka. W 34. minucie w końcu odpowiedzieli goście. Celny strzał oddał Dawid Musioł, a skutecznie dobił sparowany przez Eliassona krążek Paweł Wybiral. Gol zdecydowanie uskrzydlił drużynę Polonii, która na kolejne minuty rozgościła się w tercji obronnej Katowic. GieKSiarze mogli odpowiedzieć najpierw za sprawą duetu Dupuy-Anderson, chwilę później duetu Fraszko-Wronka, jednak oba ataki spełzły na niczym. Do szatni w lepszych nastrojach zjechała drużyna przyjezdnych.
Trzecią tercję świetnie zaczęli katowiczanie. Zza bramki krążek do strzału Bepierszczowi wystawił Dupuy. Chwilę później GieKSiarze dopięli swego za sprawą świetnej indywidualnej akcji Mateusza Michalskiego. Verveda w tempo podał do Michalskiego, a ten ścinając do środka z lewego skrzydła uderzył w okienko bramki Djaczenki. Wyrównująca bramka uskrzydliła katowicką ofensywę. W niedługim odstępie czasu szanse mieli Bepierszcz oraz Wronka. Bytomianom udało się przetrwać napór i odpowiedzieć. Najpierw nieskutecznie zza bramki próbował Radosław Sawicki, a chwilę później prowadzenie drużynie Polonii przywrócił Arkadiusz Karasiński po asyście Ošenieksa oraz Karjalainena. Po tej bramce Polonia nie zamierzała się cofać, wręcz przeciwnie na kolejne minuty zamknęła GKS we własnej tercji. Dopiero po starciu Bepierszcza z Kamianieuem do głosu doszła katowicka ofensywa. Kilkuminutowy zryw wykorzystał Lundegård, który dograł idealnie przed bramkę Djaczenki, a Dupuy dołożył kij zdobywając bramkę na 2:2. Na koniec tercji katowiczanie mogli dobić beniaminka, ale kapitalnie w bramce zachował się świetnie dysponowany dziś Djaczenko. Po 60-ciu minutach na tablicy widniał wynik 2:2, a to oznaczało dogrywkę.
GKS w tym sezonie poza regulaminowym czasem jeszcze nie wygrał, kibice jak i zawodnicy mieli wielką nadzieję na przełamanie złej passy. Już w pierwszej minucie dogrywki w sytuacji "oko w oko" z Djaczenką stanął Jacob Lundegård, ale ponownie górą ze starcia wyszedł Ukrainiec. Nie czekaliśmy długo na odpowiedź Polonii, bo szansę na gola zamienił Radosław Sawicki po asyście Kamila Górnego i Arkadiusza Karasińskiego. To już trzecia wygrana z rzędu drużyny z Bytomia na wyjeździe.
GKS Katowice - BS Polonia Bytom 2:3 d. (0:1, 0:0, 2:1, d. 0:1)
0:1 Paweł Wybiral - Dawid Musioł (13:24)
1:1 Mateusz Michalski - Travis Verveda, Jesper Eliasson (41:25)
1:2 Arkadiusz Karasiński (48:15)
2:2 Jean Dupuy - Jacob Lundegård (57:54)
2:3 Radosław Sawicki - Kamil Górny (61:50, 3/3)
Sędziowali: Maciej Gąsienica-Makowski, Andrzej Nenko (główni) - Michał Kret, Oliwier Kasperek (liniowi)
Minuty karne: 6-4
Strzały: 39-28
Widzów: 1415
GKS Katowice: J. Eliasson - K. Maciaś, Z. Hoffman, P. Wronka, G. Pasiut (2), B. Fraszko - A. Varttinen, T. Verveda, M. Bepierszcz (2), S. Anderson, J. Dupuy - A. Runesson, J. Lundegård (2), M. Michalski, I. McNulty, J. Koivusaari - B. Chodor, J. Hofman, M. Dawid, J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta
Polonia: B. Djaczenko - L. Karjalainen, E. Ošenieks, R. Sawicki, D. Jarosz, M. Lehtimäki - D. Załamaj, K. Górny, A. Bujalski (2), A. Karasiński, C. Mroczkowski - M. Proczek, J. Kamienieu (2), P. Wybiral, P. Bajon, T. Petrażycki - D. Musioł, A. Bodora, M. Kociszewski, J. Łoza, J. Musioł.
Trener: Andriej Gusow
Czytaj także: