Hokeiści Comarch Cracovii zakończyli już drugi etap przygotowań na sucho. Obecnie przebywają na urlopach, a po nich rozpoczną zajęcia na lodzie. Jak wykonaną przez zawodników pracę ocenił Marek Ziętara, trener "Pasów"?
– Wszystko przebiegło zgodnie z nakreślonym wcześniej planem. Można powiedzieć, że w stu procentach wykonaliśmy to, co zakładaliśmy sobie na tym etapie letniego okresu przygotowawczego. Druga część z pewnością była cięższa od pierwszej, ale chłopcy dobrze wykonali swoją pracę i jesteśmy z nich bardzo zadowoleni – zaznaczył 54-letni trener.
– Jako trenerzy patrzymy na ten typ zajęć przez pryzmat przygotowania fizycznego. Kluczowa będzie praca specjalistyczna na lodzie i tam tak naprawdę będziemy szczegółowo obserwować zawodników. Przygotowanie "na sucho" ukazuje jeden aspekt, jakim są możliwości kondycyjne graczy. To niewątpliwie ważne, ale treningi na lodzie są decydujące w kwestii głębszej oceny hokeistów. One dostarczą nam więcej informacji na temat umiejętności i potencjału składu – dodał.
Nie od dzisiaj wiadomo, że hokeiści nie przepadają za tą częścią przygotowań, a zdecydowanie bardziej wolą etap przygotowań na lodzie.
– Jak wiadomo, okres przygotowania poza taflą jest bardzo ciężki. Zdaję sobie sprawę, że z tego względu zawodnicy niezbyt za nim przepadają. Myślę jednak, że to, że chłopcy chcą już wyjść na lód i pokazać się sztabowi szkoleniowemu, bardzo dobrze o nich świadczy. To pozytywny sygnał ze strony zespołu – przyznał szkoleniowiec pochodzący z Nowego Targu.
– Ja z kolei z pewnością odczuwam potrzebę pracy. Obecnie przeprowadziliśmy pierwszy etap, czyli pracę „na sucho”, a teraz, po urlopie i zgodnie z harmonogramem, wchodzimy na lód. To jest w pełni normalne, dlatego też nie czuję zbyt dużej tęsknoty za hokejowymi zajęciami. Bardziej chcę zobaczyć w akcji drużynę, którą będziemy dysponować w nadchodzącym sezonie – nadmienił.
Teraz Marka Ziętarę i jego sztab czeka najtrudniejszy etap, jakim jest wyjście zawodników na lód.
– Przede wszystkim chcemy przyjrzeć się każdemu zawodnikowi, jego umiejętnościom i potencjałowi. W tym okresie z pewnością będzie trzeba szukać optymalnego zestawienia poszczególnych piątek. Wiadomo, przed transferami gdzieś to już sobie układałem w głowie, ale ważne, żeby te koncepcje przełożyć na lód. Do tego pracować będziemy nad przygotowaniem fizycznym na tafli oraz, rzecz jasna, taktyką. Dopasowanie systemu gry do drużyny, wyselekcjonowanie hokeistów w formacjach specjalnych, podział ról w zespole - to ogrom pracy, którą trzeba wykonać w sierpniu – nakreślił pierwszy trener "Pasów".
– Przed nadchodzącym sezonem nakreśliliśmy trzyletnią strategię rozwoju Klubu i ten pierwszy rok w tym projekcie jest rokiem doboru zawodników oraz ich selekcji. Zespół kompletnie odmienił swoje oblicze i obecnie naszym zadaniem jest przyglądać się chłopakom, a w miarę potrzeby selekcjonować ich tak, aby z upływem czasu dojść do optimum. Jest to nasz pierwszy krok w tym długofalowym planie. Docelowo w premierowym sezonie chcemy po prostu mecz po meczu walczyć o zwycięstwo. Zespół musi mieć tego ducha sportowego, którego będę przekazywał i wymagał. Cracovia ma być drużyną walczącą, ma walczyć na sto, a nawet więcej procent! – zakończył.
Czytaj także: