Reprezentacja Słowacji zdobyła pierwszy w swojej historii medal olimpijski w hokeju. Słowacy dziś w meczu o "brąz" turnieju w Pekinie pokonali Szwedów.
Prowadzona przez kanadyjskiego szkoleniowca Craiga Ramsaya drużyna, która w ubiegłym roku w kwalifikacjach olimpijskich pokonała Polskę, wygrała w "małym finale" Zimowych Igrzysk Olimpijskich ze Szwecją 4:0.
Wynik meczu w 24. minucie otworzył swoim 6. już golem na turnieju 17-letni supertalent Juraj Slafkovský, który pokonał Larsa Johanssona strzałem w samo "okienko" bramki, choć Szwed powinien to uderzenie obronić. Jego niepewna interwencja z machnięciem łapaczką w powietrzu bez zatrzymania krążka przypominała nieco błąd Tommy'ego Salo po strzale Uładzimira Kopacia, który przesądził o odpadnięciu Szwedów w ćwierćfinale igrzysk w Salt Lake City z Białorusią.
Na 2:0 Słowacy podwyższyli w 33. minucie, gdy wreszcie udało im się wykorzystać grę w przewadze. Na 7 sekund przed końcem kary Dennisa Everberga Samuel Takáč zmieścił krążek przy bliższym słupku. Słowacy byli ostatnim zespołem, który na igrzyskach w Pekinie nie zdobył gola w liczebniejszym składzie. Po dwóch tercjach prowadzili 2:0, a kapitan szwedzkiej drużyny Anton Lander swoją frustrację wyładował na drzwiach do szatni, które zniszczył schodząc na przerwę.
Swoje dwubramkowe prowadzenie podopieczni Ramsaya utrzymali dziś do 59. minuty. Wtedy Szwedzi wycofali bramkarza w dążeniu do zdobycia choćby kontaktowego gola, ale Slafkovský trafił po raz drugi w tym meczu, a już siódmy na turnieju. Johansson zjechał z bramki jeszcze raz, a Pavol Regenda także umieścił w niej krążek i ustalił wynik na 4:0, ostatecznie pieczętując pierwszy w historii hokejowy medal olimpijski dla Słowacji. Słowacki bramkarz Patrik Rybár zachował "czyste konto" broniąc wszystkie 28 strzałów drużyny "Trzech Koron"
Przez 38 lat od igrzysk w Sarajewie, gdy dla reprezentacji USA strzelał Ed Olczyk, żaden 17-latek nie zdobył gola na zimowych igrzyskach olimpijskich. Slafkovský zdobył ich od razu 7 w 7 meczach i turniej skończył na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców oraz punktowej. Jutro jednak jeszcze może zostać wyprzedzony przez uczestników finału między Rosyjskim Komitetem Olimpijskim a Finlandią. Co ciekawe, rewelacyjny nastolatek ani razu nie trafił do siatki na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata elity i nie zdobył nawet punktu w swoich 7 dotychczasowych meczach Mistrzostw Świata juniorów. Ba, w Pekinie strzelił więcej goli niż w 11 występach w fińskiej ekstraklasie juniorów w tym sezonie, w których trafił do siatki 6 razy.
Słowacja do tej pory najwyżej w hokeju na igrzyskach była w Vancouver w 2010 roku, gdy zajęła 4. miejsce. Szwecja po raz drugi z rzędu kończy hokejowe zmagania olimpijskie bez medalu. 4 lata temu w Pjongczangu znalazła się na 5. pozycji.
Szwecja - Słowacja 0:4 (0:0, 0:2, 0:2)
0:1 Slafkovský - Čerešňák 23:17
0:2 Takáč - Regenda - Roman 32:47 (w przewadze)
0:3 Slafkovský - Cehlárik 58:26 (pusta bramka)
0:4 Regenda 58:46 (pusta bramka)
Strzały: 28-43.
Minuty kar: 6-4.
Widzów: 1 229.
Finał (niedziela):
Rosyjski Komitet Olimpijski - Finlandia
Czytaj także: