Hokej.net Logo

Zwariowane derby Moskwy (VIDEO)

Zwariowane derby Moskwy (VIDEO)

Szalony mecz obejrzeli kibice będący świadkami moskiewskich derbów CSKA – Dinamo. Pozornie rozstrzygnięty mecz przyniósł w końcowych fragmentach spore emocje.

Kibice w stolicy Rosji wreszcie doczekali się derbów na wysokim poziomie. Po dominacji Dinama w ostatnich latach, obecnie wysokie aspiracje ma drużyna Armii Czerwonej, CSKA. Dzisiejszy mecz był także pojedynkiem obecnie bodajże dwóch największych gwiazd rosyjskiego hokeja, Aleksandrów: Owieczkina (Dinamo) i Radułowa (CSKA).

Po pierwsze tercji, zakończonej prowadzeniem gości 0:1, w drugiej części gry nastąpił kataklizm dla CSKA. Zespół Dinama dosłownie upokorzył gospodarzy. Przyjezdni grali z wielkim rozmachem, swobodą, popisywali się wybornymi zagraniami i zdobywali gola za golem. Przez niespełna osiem minut drugiej tercji uzyskali cztery gole. Szczególnej urody była piąta bramka, zdobyta przez Czecha, Marka Kvapila. Bez szans pozostawał słowacki bramkarz Rastislav Staňa, który po każdym golu kręcił głową z niedowierzaniem (do tego meczu był na pierwszym miejscu w ligowej klasyfikacji średniej liczby goli straconych na mecz: 1,62). Po czwartym golu zastąpił go Ilja Proskuriakow, lecz 90 sekund później także on wyciągał krążek z siatki. Po przeprowadzonej kanonadzie, w połowie meczu zespół Dinama spuścił z tonu i kontrolował mecz po swojej myśli. Gospodarze zupełnie nie spełniali oczekiwań grając wyraźnie słabiej od przeciwnika. Dość powiedzieć, że w każdej z dwóch pierwszych tercji strzelali jedynie po pięć razy na bramkę rywali, podczas gdy goście przez 40 minut oddali 27 strzałów. Generalnie trudno było uwierzyć, że obie drużyny przodują w Konferencji Zachód (przed meczem dzieliło ich osiem punktów).
 

W tym momencie, wobec dyspozycji obu ekip, wynik 0:5 był zdecydowanie nie do odwrócenia dla większości widzów tego spotkania, niezależnie od darzonych sympatii. Jednak z każdą minutą trzeciej tercji losy meczu zdawały się odwracać. To Dinamowcy przejęli rolę zagubionych i słabszych, a Armijcy zyskali pewność siebie, uwierzyli w swoje umiejętności i konsekwentnie odrabiali straty. Doprowadzili do stanu 4:5 i po sygnalizowanej karze dla obrońcy Dinama, mogli realnie uwierzyć w wyrównanie. Ich nadzieję okazały się jednak płonne, gdyż chwilę potem Jakow Ryłow bezmyślnie osłabił zespół i zniweczył przewagę liczebną. Dalsze próby gospodarzy okazały się bezowocne, a zgasił je ostatecznie tymczasowy atak z NHL, para Owieczkin-Bäckström. Pierwszy zainicjował kontrę, którą na gola do pustej bramki zamienił ten drugi.

CSKA Moskwa – Dinamo Moskwa 4:6 (0:1, 0:4, 4:1)

0:1 (12:26) Aleksandr Owieczkin (Filip Novak)
0:2 (22:05) Siergiej Soin (Ilja Gorochow)
0:3 (26:06) Marek Kvapil (Dmitrij Piestunow, Filip Novak)
0:4 (27:26) Richard Gynge
0:5 (29:56) Marek Kvapil (Ilja Gorochow)
1:5 (44:33) Pawieł Daciuk
2:5 (45:19) Michaił Hrabouski (Aleksandr Radułow, Maksim Kondratjew)
3:5 (53:11) Aleksandr Radułow (Andriej Siergiejew, Pawieł Daciuk)
4:5 (57:11) Pawieł Daciuk (Michaił Hrabouski, Maksim Kondratjew)
4:6 (58:54) Nicklas Bäckström (Aleksandr Owieczkin, Maksim Sołowjow)

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe