W pierwszym meczu play-off Stoczniowcy sprawili niespodziankę, wygrywając z GKS Tychy na lodowisku rywali. W piątkowym spotkaniu, przy 5-tysięcznej widowni z wyniku 1-4 doprowadzili do 3-4, jednak losów spotkania nie odwrócili na swoją korzyść. W sobotę na halę Olivia przybyło 3,5 tysiąca widzów, a gdański młynarz poprowadził wokół całej hali kibiców z młyna, jakby chciał szamańskim korowodem zaczarować taflę i odmienić losy tego spotkania. Mimo tego goście strzelili po jednej bramce w dwóch pierwszych tercjach, a w trzeciej pomogli Sobeckiemu zachować czyste konto. W serii play-off tyszanie prowadzą 3-1, i do awansu do półfinałów potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.