Aż czternaście bramek padło w dwóch nocnych spotkaniach ligi NHL. W pierwszym spotkały się drużyny z Ottawy i Detroit, w drugim na lodowisko wyszli zawodnicy z Buffallo, i Bostonu.
Toronto Maple Leafs wygrało 4:2 z Anaheim Ducks i przerwało ich serię siedmiu zwycięstw z rzędu.
Zaledwie sześć bramek mogli oglądać kibice NHL w trzech wczorajszych spotkaniach, z czego aż pięć padło w Los Angeles. Winą za taki stan rzeczy można obarczyć bramkarzy drużyn z Pittsburgha, Colorado, Detroit oraz San Jose. Aż trzech z nich zachowało czyste konto.
Dzisiejszej nocy w Anaheim, miejscowi Ducks pokonali 6:3 Dallas Stars. Wygrywając to spotkanie zawodnicy prowadzeni przez Bruce'a Boudreau przedłużyli swoją passę do 7 kolejnych zwycięskich spotkań, czym wyrównali rekord organizacji. Gwiazdą spotkania był Ryan Getzlaf, który zdobył bramkę i zaliczył trzy asysty.
Sidney Crosby rozegrał wczoraj mecz, po którym jest już liderem wszystkich głównych ofensywnych klasyfikacji indywidualnych NHL, ale to Jewgienij Małkin swoim rzutem karnym dał Pittsburgh Penguins zwycięstwo nad Vancouver Canucks. W Glendale Mike Smith został siódmym w historii bramkarzem, który swoim strzałem zdobył gola w NHL.
Tylko dwa mecze odbyły się w piątkowy wieczór w NHL. Zawodnicy zrobili więc wszystko, by kibice mogli obejrzeć jak najwięcej hokeja. Oba spotkania kończyły się karnymi i to dłuższymi niż podstawowe 3 rundy.
To była fascynująca noc dla fanów hokeja za oceanem. Mogli oni śledzić zmagania aż dwudziestu czterech zespołów, wśród których nie zabrakło jak dotąd niepokonanych San Jose Sharks.
W wywiadach zawodnicy Rangers nie mówili o panice, lecz o solidnym zaniepokojeniu przedłużająca się seria przegranych. Wreszcie dane i im było, po raz drugi w tym sezonie, poczuć smak zwycięstwa, gdy pokonali 2:0 Washington Capitals.
W nocy z wtorku na środę, w St. Louis doszło do starcia dwóch niepokonanych do tej pory ekip. Gospodarze legitymujący się bilansem 4 zwycięstw musieli uznać wyższość jednej z rewelacji tego sezonu - San Jose Sharks. Goście chyba w najśmielszych snach nie spodziewali się tak łatwej przeprawy i zwycięstwa 6:2.
19 bramek padło w rozegranych nocą spotkaniach NHL. Polscy widzowie mogli na żywo wieczorową porą śledzić dwa z nich: Phoenix Coyotes - Carolina Hurricanes oraz Florida Panthers - Los Angeles Kings. Dwa pozostałe tj. New Jersey Devils - Winnipeg Jets i Ottawa Senators - Anaheim Ducks rozgrywane były w porze nocnej.
55 sekund meczu z Ottawa Senators potrzebował robiący furorę w swoich pierwszych dniach w NHL czeski debiutant Tomáš Hertl, by zdobyć kolejnego gola, ale meczu nie dokończył z powodu kontuzji. San Jose Sharks poradzili sobie bez niego i po 5 meczach mają najlepszy bilans w całej lidze.
Gracze Los Angeles Kings mogli mocno żałować tego, że w trzeciej tercji wczorajszego meczu z Carolina Hurricanes już po 40 sekundach oddali prowadzenie sprezentowane im przez obrońcę rywali. Ostatecznie jednak 2 punkty pojechały do Kalifornii.
Z czwartku na piątek polskiego czasu dwadzieścia zespołów walczyło o punkty. Wśród nich byli i zawodnicy Colorado Avalanche, którzy przedłużyli swoją serię do czterech zwycięstw.
Kibice San Jose Sharks nawet w najśmielszych snach nie spodziewali się takiego startu swojego zespołu. Nie dość, że ich klub wygrał wszystkie swe dotychczasowe spotkania, to jeszcze w ostatnim rozgromił New York Rangers 9:2.
W tym roku władze NHL postanowiły dokonać kilku znaczących zmian w przepisach. Do głównych należą: zaostrzenie kar za bójki, skrócenie długości bramkarskich parkanów, zmniejszenie bramek oraz nakaz noszenia ochronnej pleksi na kaskach zawodników.
Jeśli hokeiści Detroit Red Wings myśleli, że z konferencji wschodniej dostać się do finału NHL będzie im łatwiej niż z zachodniej, to wczoraj w Bostonie przekonali się, że wcale nie musi tak być.
Hokeiści Winnipeg Jets nie zgotowali ekipie Los Angeles Kings królewskiego przyjęcia w swoim pierwszym meczu nowego sezonu przed własną publicznością. Święto hokeja w Winnipeg było pełne dzięki zwycięstwu Jets.
Marc Andre Fleury okazał się zbyt wielkim wyzwaniem dla hokeistów New Jersey Devils. Dzięki jego postawie w bramce Pittsburgh Penguins w swoim ligowym debiucie pokonali "Diabłów" 3:0. W innych meczach tego wieczoru Tampa Bay przegrało z Bostonem 1:3, Washington Capitals pokonali w karnych Calgary Flames 5:4. Karne również rozstrzygnęły wynik spotkania pomiędzy LA Kings i Minnesota Wild 3:2. Dwa kolejne mecze zakończyły się stosunkiem bramek 4:2 – St. Louis wygrał z Nashvile, Florida z Dallas. Swoja pierwsza porażkę zanotowali również Rangersi oraz Vancouver Canucks.
Tomasz Vokoun oraz Ilja Bryzgałow. Do niedawna obu łączyły bardzo dobre występy w NHL. Wspólne mają również to, że z tą najpopularniejszą ligą hokeja na świecie musieli wziąć rozbrat. Pierwszy, co najmniej na pół roku, drugi – nie wiadomo, choć nie zamierza odwieszać rękawic na kołku.
Colorado Avalanche pod wodzą nowego szkoleniowca Patricka Roya rozgromiło Anaheim Ducks 6:1. Wyśmienicie karierę w najlepszej lidze hokejowej świata rozpoczął numer jeden tegorocznego draftu Nathan MacKinnon.