Gdy tydzień temu Wydział ds. PLH wydał komunikat negujący propozycję rozgrywania turnieju kwalifikacyjnego do Ekstraligi, wydawać by się mogło, że w szeregi związkowe wreszcie wkradła się odrobina normalności. Wbrew temu, do czego do tej pory przyzwyczaili nas ludzie w PZHL, czyli dziurawe regulaminy czy manipulacje rozgrywkami, które zakończyło dopiero same ich zakończenie, komunikat wydany przez tą komórkę miał ręce i nogi.