- Szacunek dla wszystkich hokeistów – tych starszych i młodszych – bo trenują naprawdę ciężko. Zajęciom często towarzyszą nieprzespane noce, kiedy to człowiek wręcz wyje z bólu. Hokeista nie jest jednak typem człowieka, który przyjdzie do trenera i powie, że boli go kostka, czy coś. Zaciska zęby, wychodzi i gra - mówi Sebastian Witowski, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Comarch Cracovii. Zapraszamy do lektury wywiadu z tym sympatycznym napastnikiem „Pasów”.
- Pamiętasz, który to będzie twój sezon w barwach „Pasów”?
- Może „ikona drużyny” to za duże określenie, ale czujesz, że masz specjalne względy u kibiców?
- Jakie są relacje między tobą, a sąsiadami? Hokeista-kibic, czy znajomy-znajomy?
- Czy sąsiedzi-koledzy rozmawiają z tobą o hokeju, czy raczej starasz się unikać tego tematu?
- Traktują cię jako niepodważalny autorytet, czy jednak czasami skomentują twoją grę. Może skrytykują?
- Dlaczego zdecydowałeś się na opuszczenie rodzinnej Krynicy?
- No właśnie. Da się porównać tamtą Cracovię z tą obecną?
- Jak poznałeś żonę? Była na wakacjach w Krynicy?
- Od tamtego momentu minął spory kawałek czasu. Byłeś naocznym świadkiem przemiany, jaka nastąpiła w zespole „Pasów” i w całym Klubie…
- Który z nich wspominasz najprzyjemniej?
- Pamiętasz jakiś swój występ, który najbardziej zapadł ci w pamięć?
- Ty robisz trochę za gracza uniwersalnego. Występujesz w ataku, ale możesz również w obronie…
- Czujesz się hokeistą spełnionym?
- Gdybyś otrzymał szansę, by cofnąć się w czasie, zmieniłbyś coś w życiu zawodowym? Zabrałbyś się za inne zajęcie, czy jednak wybrałbyś hokej?
- Zgodzisz się z tym, że hokej to specyficzna dyscyplina sportu? Tu trzeba mieć charakter..
- Wy w chwili obecnej zaciskacie zęby, wychodzicie i trenujecie. Jesteście w trakcie okresu przygotowawczego, a więc czasu, którego raczej nikt nie lubi…
- Wasze przygotowania utrudniają nieco prace, które odbywają się przy remoncie tafli lodowiska…
- Widujecie się ze sobą niemal codziennie, spędzacie w jednym gronie po kilka godzin. Nie macie czasami siebie dojść?
- Kilku pewnie jest, ale ty chyba grasz tu pierwsze skrzypce. Lubisz pożartować…
- Może jakieś przykłady twoich żartów?
- No dobrze. Powiedz mi na koniec, jakiego sezonu 2010/11 Ekstraligi możemy się spodziewać?
Czytaj także: