Sypnęło bramkami jak z rogu obfitości w hali w Zug, gdzie podopieczni Dana Tangnesa pokonali 6:5 HC Lugano. Miejscowy EV, podobnie jak EHC Biel-Bienne po pierwszym ligowym weekendzie ma na koncie komplet punktów, a dwa zwycięstwa, w tym jedno po dogrywce były również udziałem SC Berno.
Wczoraj zainaugurowano nowy sezon w jednej z najciekawszym lig europejskich. Na dzień dobry „Niedźwiedzie” z Berna pokonały na wyjeździe urzędujących mistrzów NLA z Zurychu 2:1, a mecz zakończył się dopiero po dogrywce.
Sparta Praga wygrała turniej międzynarodowy w Grazu, w którym ligę EBEL reprezentował miejscowy zespół 99ers. TWK Innsbruck nie sprostał niemieckiemu Straubing w pierwszym z dwóch spotkań towarzyskich rozgrywanych z tą drużyną.
EHC Biel-Bienne i SC Rapperswil-Jona Lakers rozegrały w ostatnim czasie po dwa mecze towarzyskie. Jednym z rywali „Jeziorowców” był niemiecki Ravensburg Towers z Pawłem Dronią w składzie. Polak popisał się w tym meczu asystą.
Reprezentacja Holandii, która będzie rywalem Polski na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata dywizji IB poniosła kolejną porażkę w meczu towarzyskim.
Kolejne trzy turnieje oraz kilka spotkań sparingowych obejrzeli kibice, których drużyny na co dzień rywalizują w najwyższej klasie rozgrywkowej u naszych zachodnich sąsiadów. Tym razem rywalizacja nastawiona była na pojedynki międzynarodowe.
„Jeziorowcy” z Rapperswil zbierali jak dotąd bardzo dobre recenzje w czasie swoich przygotowań do sezonu. Ich dobrą passę zakończyły jednak drużyny niemieckie, z którymi przyszło im się mierzyć w dwóch ostatnich sparingach.
We wtorkowych grach sparingowych SC Rapperswil-Jona Lakers przegrali po raz pierwszy w obecnym okresie przygotowawczym, a Servette Genewa uległa rywalowi grającemu klasę niżej. Łatwe zwycięstwo odniosły natomiast „Tygrysy” z Langnau.
Ostatni weekend do udanych mogą zaliczyć Orli Znojmo i TWK Innsbruck „Die Haie”, które wygrały swoje mecze towarzyskie. Liwest Black Wings Linz zdążył rozegrać w tym czasie dwa spotkania, z których w jednym triumfował.
16 września 2018 roku na krynickim lodowisku odbędzie się mecz charytatywny dla Norberta Gumoli - młodego hokeisty, który po raz drugi toczy walkę z nowotworem. KTH i Przyjaciele zmierzą się z Hokejową Reprezentacją Artystów Polskich.
Hokeiści SC Rapperswil-Jona Lakers, którzy powrócili do NLA po trzech latach przerwy, ostro szlifują formę ogrywając kolejnych rywali, z którymi jeszcze nie tak dawno rywalizowali na zapleczu szwajcarskiej ekstraklasy.
Z przygotowaniami do sezonu NLA ruszyły drużyny szwajcarskie. Ekstraligowcy zgodnie odnieśli na początek wysokie wygrane z zespołami grającymi na co dzień w lidze NLB.
Aron Chmielewski zaliczył asystę w pierwszym sparingu Oceláři Trzyniec przed nowym sezonem czeskiej Extraligi. W barwach HC Karlowe Wary zadebiutował z kolei testowany w tym klubie Alan Łyszczarczyk.
Choć tempo transferów w porównaniu z czerwcem nieco spadło, to na brak ciekawych ruchów w Szwajcarii narzekać nie można. Przyjrzyjmy się zatem zmianom w kadrach zespołów NLA, które nastąpiły po 3 lipca.
Szwajcarska NLA jest dość oszczędna jeżeli chodzi o transfery w porównaniu z innymi czołowymi ligami europejskimi, ale za to jakość dokonywanych wzmocnień stoi na naprawdę wysokim poziomie, co sprawia, że to jedne z najciekawszych rozgrywek Starego Kontynentu.
SC Rapperswil-Jona Lakers po trzech latach przerwy znów w NLA, po wygraniu decydującego, siódmego meczu z EHC Kloten. Właśnie siódme spotkanie rozstrzygnie o tytule mistrza Szwajcarii, bowiem Lugano dogoniło „Lwy” z Zurychu.
SC Rapperswil-Jona Lakers odrobili stratę do EHC Kloten i po sześciu meczach w serii barażowej jest remis 3-3, a o ostatecznym kształcie najwyższej klasy rozgrywkowej rozstrzygnie siódmy mecz.
Po pięciu meczach finału ligi NLA prowadzi zespół ZSC Lions Zurych, któremu tylko o jeden mecz ustępuje HC Lugano. Rywalizacja może rozstrzygnąć się w najbliższym spotkaniu, o ile wygrają je „Lwy”.
Phil Baltisberger dał sygnał do walki przy stanie 0:2, asystując przy trafieniu kontaktowym, a jego brat Chris zdobył gola wygrywającego, w meczu, który był trzecim triumfem Zurychu w finałowej batalii z Lugano.
Lugano za sprawą świetnej dyspozycji bramkarza i najlepszego strzelca play-offów wygrało wreszcie finałowy mecz, a EHC Kloten potrzebowali ponad 100 minut gry, żeby odnieść pierwszą wygraną w walce o utrzymanie w NLA.