Legendarny hokeista Jaromír Jágr wciąż zdobywa gole! Napastnik Rytíři Kladno wpisał się na listę strzelców w meczu w Karowych Warach i wyrównał rekord zdobytych bramek w karierze z najlepszym strzelcem wszech czasów Wayne'em Gretzkym.
Rozszerzenia ligi NHL różne miewały oblicza. Pierwsze organizacje, które w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku zasiliły rozgrywki miały początkowo ogromne kłopoty z dostaniem się do fazy play-off. Ottawa Senators, San Jose Sharks czy Tampa Bay Lightning długo i z mozołem budowały swą markę, na tyle zresztą skutecznie, że dwa pierwsze zespoły zagrały w końcu, choć bez powodzenia, w finale play-off, zaś Tampa zdominowała ostatnie lata, zdobywając Puchar Stanleya w sumie trzy razy, w tym dwa lata z rzędu.
W meczu 2. kolejki ligi młodzika, MUKS Naprzód Janów wygrał z KH Polonią Bytom. Nic nie byłoby w tym niezwykłego gdyby nie to, że w meczu padł wynik 44:0!
Aron Chmielewski we wczorajszej hokejowej bitwie w Trzyńcu zdobył gola, ale jego Ocelaři nie zdołali pokonać HC Škodę Pilzno. Spotkanie zakończyło się rzutami karnymi, w których lepsi okazali się półfinaliści bieżącej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów, pokonując gospodarzy 6:5.
W siedmiu z ośmiu pojedynków dzisiejszej nocy dochodziło przynajmniej raz do stanu remisowego w trakcie trwania spotkania, w tym pięciokrotnie zespoły, które wygrały mecze, zmuszone były odrabiać straty. To najlepsza wizytówka emocji jakie towarzyszą rywalizacji na taflach NHL.
Już 600 razy w karierze Nicklas Bäckström obsługiwał swoich kolegów podaniami, po którym padała bramka. Mikko Rantanen, Nathan MacKinnon i Sebastian Aho to zawodnicy, którzy jak dotąd nieprzerwanie zdobywają punkty w każdym meczu swoich drużyn w tym sezonie.
Florida Panthers wygrali swój pierwszy mecz w sezonie. Pierwszy był również gol Zaca Rinaldo w Nashville, a liczba 500 królowała wczoraj w Minnesocie, gdzie Ryan Suter zdobył swój półtysięczny punkt.
Pod znakiem hat tricków Gabriela Landeskoga i Lougana Couture’a zakończyła się kolejna noc ligowa w USA i Kanadzie. Blake Wheeler osiągnął pułap pół tysiąca punktów. To tylko niektóre z ciekawostek ostatniej serii spotkań.
Aleksandr Owieczkin pnie się w górę różnych ligowych rankingów wszech czasów, a Johnny Gaudreau świętuje trafienie numer 100 w sezonie zasadniczym. O tych i innych ciekawych wydarzeniach wczorajszych gier w NHL dowiecie się zaglądając poniżej.
W ponad stuletniej historii NHL nikt częściej niż Kyle Palmieri nie zdobywał goli otwierających wynik spotkania w pierwszych meczach sezonu swojej drużyny, tak jak nikt nie punktował więcej niż Connor McDavid przy trafieniach początkujących popisy snajperskie drużyny w danej edycji ligowej.
Cechą wspólną wszystkich trzech niedzielnych meczów w NHL było to, że rozstrzygały się w ostatnich tercjach, przy czym w dwóch wypadkach ostatecznie wygrały drużyny, które po 40 minutach przegrywały ze swoimi rywalami.
Poprzedniej nocy rozegrano w NHL aż czternaście pojedynków. Oznacza to, iż wolne miały tego dnia tylko trzy ekipy. W takim gąszczu spotkań nie brakowało ciekawych wydarzeń, w tym takich o znaczeniu historycznym.
W sezonie 2018/19 aż 21 graczy zanotowało serie punktowe składające się z co najmniej 3 spotkań. Średnio w meczu pada 6,4 bramki. W połowie spotkań rozegranych w nocy z czwartku na piątek padło co najmniej 6 goli.
Osiem dni ligowej rywalizacji przyniosło już wiele ciekawych rozstrzygnięć. Rodzą się nowe gwiazdy, a dotychczasową próbują potwierdzać swój prymat. Zdarzyły się tylko dwa dni, kiedy żaden z zawodników nie zdobył co najmniej 4 punktów w meczu i gdy żadna z drużyn nie strzeliła 7 goli.
Wysokie zdobycze bramkowe ekip z San Jose (8 goli) i Toronto (7 trafień) przyczyniły się do wzrostu współczynnika spotkań zakończonych strzeleniem przez jedną z drużyn co najmniej 6 goli. Taka sytuacja dotyczy blisko 25% meczów rozegranych w bieżącym sezonie.
Rekordy pierwszego domowego meczu Bruins, a także bardzo udany debiut Robina Lehnera i dobry występ debiutantów z Anaheim w tle jubileuszowej oprawy to główne ciekawostki i smaczki kolejnej nocy w rozgrywkach najlepszej ligi świata.
Trzy spotkania, a w nich 32 bramki to bilans wczorajszej nocy w NHL. Średnio w każdym z nich padło ponad 10 goli. Tylko 7 trafień brakowało do tego, aby wyrównać rekord ligi z 1946 roku w ilości bramek zdobytych w trzymeczowym dniu rozgrywkowym.
Aż dwanaście spotkań odbyło się poprzedniego wieczoru i nocy na taflach NHL. W takim gąszczu pojedynków nietrudno było o odnotowanie zdarzeń istotnych historycznie dla całej ligi, klubów lub karier poszczególnych hokeistów. Oto co ciekawego przyniósł ten tuzin gier.
Wzruszające momenty, pierwsze zwycięstwa i debiutanckie punkty to atrakcje, które przygotowała dla swoich kibiców kolejnej nocy liga NHL.
Zwycięstwo w pierwszym meczu na ławce trenerskiej, zdobyte gole w debiutanckich meczach obrońców, rekordy klubowe, a także wizja dogonienia „Cara hokeja” to najważniejsze statystyczne wydarzenia drugiego dnia rozgrywek ligowych.