Wysokie zdobycze bramkowe ekip z San Jose (8 goli) i Toronto (7 trafień) przyczyniły się do wzrostu współczynnika spotkań zakończonych strzeleniem przez jedną z drużyn co najmniej 6 goli. Taka sytuacja dotyczy blisko 25% meczów rozegranych w bieżącym sezonie.
Popisy strzeleckie Matthewsa i Tavaresa
Auston Matthews i John Tavares zdobyli po dwa gole w wygranym przez Toronto Maple Leafs 7:4 wyjazdowym meczu z Dallas Stars. Obaj zaliczyli drugi mecz z rzędu, w którym ich zdobycze strzeleckie były wyższe niż jedno trafienie.
Na koncie Matthewsa w tym sezonie zapisanych zostało już 7 goli, a u Tavaresa jest tylko jedna bramka mniej. Jest to szósta para zawodników jednego klubu w całej historii ligi, a trzecia od sezonu 1943/44, której obaj członkowie po czterech pierwszych meczach mają na koncie co najmniej 6 trafień.
Dodatkowo Matthews został szóstym graczem Maple Leafs, który zdobył przynajmniej jednego gola w pierwszych czterech meczach sezonu. Oprócz niego dokonali tego również: Corb Denneny (1921/22), Babe Dye (1925/26), Sweeney Schriner (1944/45), John Anderson (1981/82) i Clarke MacArthur (2010/11).
Ponadto Matthews w każdym ze spotkań obecnego sezonu uzbierał co najmniej 2 punkty. Jest trzecim w historii zawodnikiem klubu z Toronto, który w czterech meczach otwierających rozgrywki ligowe zdobywał za każdym razem więcej niż jedno „oczko”. Takim samym osiągnięciem mogą się pochwalić: Harry Cameron (8G + 6A w 4 meczach) w sezonie 1917/18 oraz Sweeney Schriner (9G + 6A w 6 spotkaniach) w rozgrywkach 1944/45.
Obrońca Maple Leafs Morgan Rielly po raz pierwszy w karierze zaliczył spotkanie, w którym zdobył 4 asysty. W pierwszych czterech grach „Klonowych Liści” w tym sezonie zdobył już 10 „oczek”. Rielly jest pierwszym defensorem tego klubu, który od grudnia 2015 roku zaliczył 4 asysty w jednym spotkaniu. Wtedy dokonał tego Jake Gardiner. Rielly ustanowił również rekord klubu w ilości kluczowych podań zdobytych przez obrońcę w pierwszych czterech grach sezonu. Uzbierał ich w bieżących rozgrywkach już 8. Kanadyjczyk jest trzecim defensorem w NHL, który ma na koncie 10 punktów po czterech meczach otwierających sezon jego drużyny. Wcześniej udało się to Harry’emu Cameronowi w sezonie 1917/18, zdobywcy 14 punktów dla ekipy z Toronto i Patowi Stapletonowi w kampanii 1968/69, który uzbierał 10 punktów, grając dla Chicago Blackhawks.
Morgan Rielly ustanowił swój własny rekord asyst zdobytych w czasie jednego meczu (fot. tipofthetower.com).
Hokeiści z Toronto we wczorajszym meczu podobnie jak w niedzielę zaaplikowali rywalom znów 7 bramek. W tamtym spotkaniu tyle trafień od „Klonowych Liści” przyjęła drużyna Chicago Blackhawks, która przegrała po dogrywce. W ciągu ostatnich 20 lat tylko trzykrotnie zdarzyła się sytuacja, żeby Maple Leafs w dwóch kolejnych spotkaniach zdobywali co najmniej po 7 bramek.
Po raz drugi z rzędu Tyler Seguin wywalczył 4 punkty w meczu. To 10. przypadek w dziejach Dallas Stars, że zawodnik zdobywa w dwóch kolejnych spotkaniach 4 „oczka”. Pochodzący z Brampton w Ontario napastnik ma patent na ekipę z Toronto. W 27 grach przeciwko tej ekipie zdobył już 30 punktów. Więcej „oczek” zaliczył tylko w rywalizacji z Winnipeg Jets (wcześniej Atlanta Thrashers). W 32 pojedynkach z tą drużyną zanotował 33 punkty.
Rekord kariery Labanca
San Jose Sharks wygrali wyjazdowy pojedynek w Filadelfii aż 8:2. To najwyższa wygrana „Rekinów” od 8 października 2013 roku, kiedy pokonali New York Rangers 9:2. Ekipa z San Jose ma w tym sezonie dwa zwycięstwa na swoim koncie.
Po dwa gole we wczorajszym spotkaniu z Flyers zdobyli Joe Pavelski i Evander Kane. Pavelskiemu brakuje już tylko jednego „oczka”, by zostać trzecim zawodnikiem swojego klubu, który zdobył 700 punktów. Udało się również Patrickowi Marleau (1082) i Joe Thorntonowi (974).
Dwoma asystami popisał się Erik Karlsson, natomiast jedną Brent Burns, a było to przy golu Tomáša Hertla, co stanowiło pierwszy od przypadek od marca 2009 w meczach fazy zasadniczej, że punkty w jednej akcji zdobyła para byłych triumfatorów Trofeum Norrisa. Poprzednia taka sytuacja dotyczyła Scotta Niedermayera i Chrisa Prongera, reprezentujących klub z Anaheim.
Kevin Labanc ustanowił rekord asyst w karierze zanotowanych w pojedynczym spotkaniu. Zaliczył ich wczoraj aż 4 i był to drugi mecz w jego historii, zakończony zdobyciem 4 „oczek”. Labanc został 13. zawodnikiem w dziejach San Jose, który w meczu popisał się co najmniej 4 kluczowymi podaniami i przy okazji pierwszym od 2011 roku, gdy tego samego wyczynu dokonał Pavelski w Dallas. Bieżący sezon obrodził w zawodników zdobywających po 4 punkty w meczach. Labanc to już 9. gracz w trakcie pierwszego tygodnia rozgrywek, któremu udało się to zrobić.
Klubowy rekord Foegele
Wygrana Carolina Hurricanes z Vancouver Canucks 5:3 przedłużyła punktową serię ekipy z Raleigh do 4 spotkań. „Huraganom” brakuje już tylko jednego meczu do wyrównania klubowego rekordu, który jeszcze pod nazwą Whalers ustanowili w sezonie 1995/96.
Hokeiści z Raleigh w dwóch ostatnich meczach strzelili swoim rywalom aż 13 bramek, co stanowi wyrównanie najwyższej liczby trafień tej ekipy w dwóch następujących po sobie spotkaniach. Poprzedni taki przypadek miał miejsce 8 lat temu.
Sebastian Aho zdobywając wczoraj gola i asystę przedłużył do czterech spotkań serię punktową, która obecnie wynosi 6 „oczek” (2G + 4A). To trzeci przypadek w ostatnich czterech kampaniach, kiedy zawodnik „Huraganów” zdobywa punkty nieprzerwanie w każdej z 4 gier otwierających sezon. Takie sytuacje dotyczy również Justina Faulka w rozgrywkach 2015/16 i Victora Raska rok później.
Warren Foegele strzelając bramkę „Orkom” zaliczył swoje piąte trafienie w pierwszych sześciu pojedynkach w karierze NHL. Jest to najlepszy wynik w historii ilości meczów potrzebnych zawodnikowi Hurricanes (wcześniej Whalers) do zdobycia swoich pierwszych 5 bramek ligowych.
Na pierwszym planie rewelacyjny 22-latek Warren Foegele (fot. media.nhl.com).
Bramkowa seria MacKinnona wciąż trwa
Napastnik Colorado Avalanche Nathan MacKinnon strzelił w spotkaniu z Columbus Blue Jackets gola, który nie uchronił jego ekipy przed porażką 2:5, ale dla zdolnego zawodnika to trafienie oznacza, że przedłużył swoją serię bramkową do trzech kolejnych gier. Został czwartym graczem w historii klubu, który zdobywa co najmniej jednego gola w pierwszych trzech meczach otwierających sezon od czasu przenosin klubu do Kolorado. Pozostali, którym się to udało to: John Mitchell w sezonie 2015/16 (4 mecze), Gabriel Landeskog w tych samych rozgrywkach (3 spotkania) i Joe Sakic w kampanii 2001/02 (3 gry).
Czytaj także: