Co drugi polityk pieprzy coś o dzieciach i o tym, że to one zapłacą za błędy obecnej władzy. Oczywiście, jest to prawda, natomiast mówiąc „pieprzy” mam na myśli, że jest to zazwyczaj polityk, który ma już takie dokonania na koncie a pech chciał, że tym razem wybrał nie tę nową i lepszą zmianę co trzeba. Jeśli przyłożyć kalkę do hokeja na lodzie, to właśnie cenę za decyzje rządu i „wybitnego” zarządu IIHF płacą właśnie dzieciaki grające na MŚ Juniorów w Kanadzie.