Juryj Czuch w wywiadzie o odejściu z Torunia i przyszłości
Juryj Czuch mówi w wywiadzie, że odrzucił ofertę nowej umowy przedstawioną mu przez KH Energę Toruń ze względu na warunki, które były niezgodne z jego zasadami "jako hokejowego trenera i po prostu człowieka".
Czuch udzielił białoruskiemu portalowi "Belarus Hockey" dużego wywiadu, który ukaże się w tym tygodniu. W jednym z opublikowanych już przez portal fragmentówodnosi się do okoliczności swojego odejścia z Torunia.
Zapytany o to czy jest prawdą, że klub zdecydował się nie przedłużać z nim kontraktu, odpowiada: - Zaproponowano mi kontrakt, ale na pewnych warunkach, które nie dotyczą ani pieniędzy, ani żadnych spraw hokejowych, jednak odnoszą się do rzeczy, które są dla mnie nie do zaakceptowania i nie są zgodne z moimi zasadami jako hokejowego trenera i po prostu człowieka.
Białoruski trener nie chciał sprecyzować swoich słów. - Nie będę mówił, o co chodziło. To są rzeczy, które są niezgodne z moim podejściem do życia. Dlatego nie zgodziłem się na przedłużenie kontraktu - powiedział.
Drużyna z Torunia w ostatnim sezonie zasadniczym PHL zajęła 3. miejsce, ale w pierwszej rundzie play-off uległa Cracovii 2-4. Przed tygodniem klub z Torunia poinformował, że Czuch nie będzie prowadził drużyny w przyszłym sezonie.
– W sezonie 2021/2022 chcielibyśmy się przygotować do nadchodzących zmian w regulaminie, a także dać szansę rozwoju młodym toruńskim hokeistom w barwach naszej drużyny. Wymaga to od nas zmiany dotychczasowej polityki – napisały władze KH Energi w oświadczeniu, które zostało zamieszczone w kanałach klubowych. – Skupienie naszego trenera na wyłącznie ambicjach sportowych pozwoliło nam osiągnąć w tym roku 5. miejsce w mistrzostwach PHL. To bez wątpienia sukces, niemniej ciążą na nas obowiązki, musimy pamiętać o młodzieży, o wychowywaniu nowego pokolenia zawodników. Liczy się nie tylko sukces sportowy, ale także wychowawcza rola sportu. Nasza drużyna, aby móc sprostać nowym zadaniom, potrzebuje szkoleniowca, wychowawcy.
Czuch objął zespół "Stalowych Pierników" w 2017 roku, jeszcze w I lidze. Wywalczył z nim awans, a w PHL najlepszym końcowym wynikiem drużyny pod jego wodzą było 5. miejsce w ostatnim sezonie. Zespół zagrał w nim także w turnieju finałowym Pucharu Polski.
49-letni obecnie trener w innym opublikowanym już fragmencie wywiadu dla białoruskiego portalu mówi, że pobyt w Polsce zmienił go jako szkoleniowca, a teraz chciałby pracować na Białorusi.
- W tej chwili odpoczywam, ale ciągle oglądam hokej. Jestem przy hokeju całe moje życie, od dzieciństwa - mówi. - Nie jestem taki sam, jaki byłem 5 czy 6 lat temu i chciałbym to udowodnić na Białorusi. Jestem pewien, że mogę coś tutaj osiągnąć. Jeszcze nie wiem, jak się sprawy rozwiną, więc odpoczywam i czekam na propozycje.
Czuch przed przyjazdem do Polski był trenerem armeńskiego Araratu Erywań, występującego wówczas na zapleczu białoruskiej ekstraklasy. Wcześniej w najwyższej klasie rozgrywkowej na Białorusi prowadził HK Mohylew i HK Witebsk.
Komentarze