Dziubiński: Goniliśmy wynik, ale brakło nam skuteczności
- Goniliśmy wynik. Byliśmy w to bardzo zaangażowani, by odmienić losy spotkania, ale się nie udało - skomentował ostatnią ligową porażkę swojego zespołu napastnik Comarch Cracovii Krystian Dziubiński.
Hokeiści Comarch Cracovii po ostatnim meczu ligowym nie mieli zbyt tęgich min, bowiem ulegli Orlikowi Opole 2:3. Mimo oddania na bramkę rywali aż 43 strzałów, to przyjezdni mogli cieszyć się z zainkasowania trzech punktów.
- Goniliśmy wynik. Byliśmy w to bardzo zaangażowani, by odmienić losy spotkania, ale się nie udało. Możemy jedynie teraz liczyć, że ten zimny prysznic dobrze nam zrobi przed Pucharem Polski. Zawsze chcemy wygrywać i mam nadzieję, że to nas jeszcze bardziej zmotywuje do zwycięstwa w turnieju – mówi Krystian Dziubiński i dodaje:
- Bramkarz Orlika zatrzymał mnóstwo strzałów, ja sam miałem kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. Gdyby się udało ten wynik byłby zupełnie inny. Zawiedliśmy siebie i kibiców, ale wiemy że ten mecz to czysty przypadek.
Krakowianie muszą jednak jak najszybciej zapomnieć o pechowej porażce, gdyż tuż przed końcem roku czeka ich jeszcze starcie w Pucharze Polski, który rozegrany zostanie na lodowisku przy ul. Siedleckiego 7 w Krakowie. Oznacza to, że hokeiści Cracovii nie będą mogli w spokoju spędzić zbliżających się świat, gdyż będą przygotowywać się do turnieju.
- Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, choć w tym roku ten turniej rozgrywany jest nieco szybciej. Spotykamy się na treningu już w pierwszy dzień świąt. W drugim też będziemy trenować, bo 27 grudnia już gramy. Takie jest życie hokeisty. Życzę wszystkim Wesołych Świąt! – podsumował sympatyczny zawodnik.
Turniej Lotto Pucharu Polski odbędzie się w dniach 27-28 grudnia w Krakowie. W pierwszym meczu o godz. 16:30 GKS Tychy podejmie JKH GKS Jastrzębie, a niecałe cztery godziny później krakowianie zmierzą się z Tauronem KH GKS Katowice. Zwycięzcy na drugi dzień zagrają w wielkim finale, który zaplanowano na godz. 17:30.
Komentarze