Leszek Laszkiewicz: Każdy punkt jest dla nas cenny
O wygranej z Comarch Cracovią, szansach JKH GKS Jastrzębie i powołaniach do kadry rozmawiamy z napastnikiem JKH Leszkiem Laszkiewiczem, który w kwietniu zakończył reprezentacyjną karierę.
HOKEJ.NET: - Jak ocenisz wygrane spotkanie z Comarch Cracovią?
Leszek Laszkiewicz:- Było to cenne zwycięstwo. Nie spodziewaliśmy się, że na tak ciężkim terenie możemy zdobyć punkty. Z przebiegu całego meczu można jednak stwierdzić, że na nie zasłużyliśmy. Do spotkania przystąpiliśmy grając czterema piątkami z jednym wysuniętym napastnikiem z przodu. Im dłużej utrzymywał się wynik bezbramkowy, tym bardziej wierzyliśmy, że możemy odnieść końcowy sukces. W trzeciej tercji udało nam się zdobyć pierwszą bramkę, a potem dorzucić kolejne trafienia, po czym kontrolowaliśmy grę. Każdy punkt jest dla nas cenny.
- Czy spodziewaliście się tak nikłego oporu ze strony Cracovii?
- Zupełnie się nie spodziewaliśmy. Grali u siebie, a jak wiadomo skład mają rewelacyjny. Powinni bawić się z nami w "kotka i myszkę", a tymczasem graliśmy jak równy z równym. Bardzo się z tego cieszymy, bo chłopaki zostawili kawał serca na lodzie. Byliśmy zdyscyplinowani taktycznie i to jest nasz sukces.
- Jak padła zdobyta przez Ciebie bramka?
- Strzeliłem trzeciego gola. Obrońca uderzył, a ja pod bramką dobiłem jego strzał. Z kolei przy drugim golu, którego autorem był Richard Bordowski, zaliczyłem asystę.
- Do reprezentacji zostali powołani Cichy i Danton. Zwłaszcza obecność tego drugiego budzi kontrowersje. Jak ocenisz te powołania?
- Zobaczymy czy to pomoże kadrze czy nie. Trzeba zaufać trenerowi Jackowi Płachcie, ponieważ już nie raz pokazał, że potrafi dokonać trafnych wyborów. Na razie nie ma co roztrząsać tych powołań, gdyż jest to turniej z cyklu Ice Hockey Challenge. Na tego typu zawody powołuje się jak najszersze grono zawodników w celu sprawdzenia ich przydatności do drużyny. Po drodze do mistrzostw będą jeszcze inne turnieje i na razie nie ma co komentować. Wszyscy najlepsi muszą dostać szansę.
- Na co stać JKH GKS Jastrzębie w tym sezonie? Będziecie walczyć o medale czy jednak o niższe pozycje w lidze?
- Wszystko się okaże. Dla nas każdy mecz jest praktycznie o życie. Nie jesteśmy faworytem w żadnym spotkaniu, może oprócz meczów ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego. Na razie jednak jest bardzo dobrze. W kadrze jest trzech doświadczonych zawodników oraz mnóstwo młodzieży. Jako starsi gracze chcemy im pomagać. Na pewno to wszystko nie wygląda źle. Z każdą drużyną walczymy jak równy z równym i oby tak dalej.
- Czy dwanaście drużyn w PHL to nie za dużo?
- Z pewnością. To straszne co w tym roku się stało, nie mamy zaplecza. Jest mi żal Dębicy i Gdańska, że muszą grać w kadłubowej lidze. Szkoda również ekipy z Warszawy oraz Krynicy, która być może wystartowałabyw I lidze, gdyby było w niej więcej drużyn. Musi być zaplecze ekstraklasy, aby było więcej klubów i więcej zawodników mogło grać. Dwanaście drużyn w PHL mija się z celem, dobre mecze przeplatamy ze słabymi. To naprawdę obniża poziom naszej ligi.
Rozmawiał Łukasz Sikora
Komentarze