Skinnars: Gra na trzy formacje to żaden problem
Johan Skinnars dołożył ogromną cegiełkę do zwycięstwa nad Ciarko STS-em Sanok. Biało-niebiescy wygrali 2:1, a 32-letni Szwed zdobył obie bramki. – To dla nas ważne trzy punkty. Mecz był bardzo „ciasny”, więc taka wygrana jest naprawdę miła – zaznaczył zawodnik urodzony w Leksand.
Początek sezonu jest dla oświęcimian wyjątkowo trudny. Najpierw zespół poniósł trzy porażki z rzędu i okupował dolne rejony tabeli. Później oświęcimianie poprawili swoją grę, czego efektem były zwycięstwa z JKH GKS-em Jastrzębie (4:2), GKS-em Tychy (5:1) i GKS-em Katowice (4:2).
Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, biało-niebiescy rozpoczęli drugą rundę od wysokiej porażki na własnym lodzie z KH Energą Toruń 2:6. Po tym meczu w klubie doszło do korekt. Działacze klubu pożegnali się z Jessem Dudasem i Zackiem Phillipsem, a o rozwiązanie kontraktu poprosił Ty Wishart.
– Odejścia zawodników zawsze mają wpływ na drużynę. To przecież przyjaciele, na których ci zależy. Nigdy nie patrzy się fajnie na to, gdy odchodzą. Jednak jako hokeista wiesz, że jest to przecież możliwe. Na pewno nigdy nie jest zabawne – wyjaśnił Johan Skinnars.
Wspomniane rozstania, a także kontuzje Ryana Glenna i Jana Sołtysa sprawiły, że w piątkowym meczu z Tauron Podhalem Nowy Targ (6:1) i w niedzielnym z Ciarko STS-em Sanok (2:1) Unia musiała grać na trzy formacje.
– Gra na trzy linie to żaden problem. Jesteśmy profesjonalistami, więc powinniśmy być w stanie sobie z tym poradzić, bo w tygodniu gramy dwa razy. Wydaje mi się, że wygraliśmy każdy mecz, w którym mieliśmy do dyspozycji tylko trzy formacje – dodał 32-letni Szwed.
Sytuacja kadrowa sprawiła, że przed starciem z nowotarżanami Skinnars został ustawiony w linii defensywnej. Partnerował mu Miłosz Noworyta.
– Nigdy wcześniej nie grałem na tej pozycji. Trener zapytał mnie, czy mogę to zrobić, bo obecnie mamy deficyt defensorów. Było fajnie i mamy dwa zwycięstwa, więc wszystko jest dobrze – zaznaczył Skinnars, który w wygranym starciu z Ciarko STS-em Sanok zdobył obie bramki dla oświęcimian. W 37. minucie, podczas gry w przewadze, dobił swój strzał i tym samym przełamał strzelecki impas swojego zespołu. Z kolei w trzeciej odsłonie, również podczas gry w „power playu”, wykorzystał dobre dogranie Teddy’ego Da Costy i popisał się precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę.
– Kluczowy moment tego meczu? Wydaje mi się, że było nim to, że obroniliśmy podwójne osłabienie. Ważne były też gole, które udało nam się zdobyć. Graliśmy dobrze w osłabieniach i przewagach, formacje specjalne i bramkarze uratowały nas – zaznaczył Johan Skinnars.
Komentarze