Avery zawieszony na sześć meczów (VIDEO)
Napastnik Dallas Stars, Sean Avery został zawieszony na sześć spotkań za wulgarną wypowiedź dotyczącą jego byłych partnerek i innych hokeistów NHL przed meczem z Calgary Flames.
Avery wywołał skandal przed wtorkowym meczem pomiędzy Dallas Stars, a Calgary Flames mówiąc, że w lidze powszechne stało się spotykanie z jego byłymi dziewczynami, Elishą Cuthbert, której partnerem jest obecnie gracz Flames, Dion Phaneuf i Rachel Hunter, związanej z Jarretem Stollem (wypowiedź poniżej). Mimo, że gracz Stars nie użył żadnych nazwisk to dla wszystkich było jasne, że chodzi mu szczególnie o Phaneufa, przeciwko któremu miał zagrać tego dnia. Największe oburzenie wzbudziło użycie w tym kontekście obraźliwego dla obu kobiet slangowego określenia "sloppy seconds". Władze NHL zawiesiły gracza do momentu podjęcia dalszych decyzji za komentarz dotyczący życia prywatnego innych osób, uznany za "zachowanie szkodliwe dla ligi i hokeja". Dziś komisarz ligi, Gary Bettman ogłosił, że Avery został zawieszony na sześć spotkań. Dla znanego z niepokornego charakteru zawodnika to już kolejna sytuacja, w której jego zachowanie staje się przedmiotem skandalu.
Jeszcze jako zawodnik Los Angeles Kings po jednym ze spotkań pokłócił się w szatni z byłym graczem, a obecnie ekspertem telewizyjnym, Brianem Haywardem, a później został przez klub zawieszony po konflikcie z asystentem trenera. W ubiegłym roku jako zawodnik New York Rangers wywołał przepychankę z Darcy`m Tuckerem podczas rozgrzewki przed meczem z Toronto Maple Leafs, za co został ukarany grzywną. Niektórzy dziennikarze twierdzili wtedy, że powodem zamieszania była uwaga Avery`ego pod adresem chorego na białaczkę gracza Maple Leafs, Jasona Blake`a. Z kolei w kwietniu Avery zasłynął z prowokowania Martina Brodeura podcza meczu pierwszej rundy playoffs NHL pomiędzy NY Rangers a NJ Devils. 28-letni skrzydłowy był jedynym zawodnikiem "Strażników", któremu Brodeur nie podał ręki po zakończeniu rywalizacji w playoffs.
Jak przyznał Gary Bettman zawodnik był wcześniej ostrzegany, że jego zachowanie jest niedopuszczalne. - Rozmawiałem z nim ja, rozmawiał Colin Campbell(dyrektor NHL ds. hokejowych - przyp. red.). - Teraz zważyłem wszystkie czynniki i ostatecznie podjąłem taką decyzję. Sprawa Avery`ego to pierwszy odnotowany w NHL przypadek zawieszenia zawodnika za wypowiedź w mediach i jeden z większych skandali ostatnich lat w najlepszej lidze świata. - Tym razem nie mówimy o zachowaniu gracza na lodzie, tylko o zachowaniu wobecfanów, wobec mediów, czy wobec innych zawodników, które jest zupełnie poza normą. To coś innego niż nawet zagrania, których nie chcielibyśmy widzieć, ale które zdarzają się na lodzie. Do kary zaliczone zostały dwa mecze rozegrane przez zespół Avery`ego, kiedy zawodnik był zawieszony do czasu przesłuchania, ale przerwa w grze może potrwać dłużej. Zawodnik ma bowiem szukać profesjonalnej pomocy programu radzenia sobie ze złością, który może spowodować, że będzie musiał opuścić kilka spotkań.
-Sean Avery, podobnie jak ja uważa, że jego zachowanie było nieodpowiednie, być może nawet aspołeczne i że była to recydywa- mówi Gary Bettman. -Jeżeli opiekunowie jego terapii stwierdzą, że będzie musiał pauzować dłużej niż sześć meczów to nie będzie to kwestia dyscypliny, tylko pomocy dla tego człowieka. W środę Avery przeprosił za swoją wypowiedź, wydając oświadczenie, w którym napisał m.in.: - Chciałbym szczerze przeprosić za moje uwagi wygłoszone we wtorek. To był zły sposób na podgrzanie atmosfery przed meczem i wiem, jak bolesna była ta wypowiedź dla moich kolegów i dla osób, z którymi kiedyś byłem blisko związany. Przepraszam za naruszenie zasad wspaniałych fanów NHL, komisarza ligi, moich kolegów klubowych, sztab trenerski i władze Dallas Stars.
Klub z Teksasu nie ogłosił, czy wyciągnie dalsze konsekwencje wobec gracza, ale po swoim komentarzu nazywany "najbardziej znienawidzonym graczem w NHL" zawodnik został skrytykowany przez wszystkie ważne osoby w swoim klubie - od właścicieli poczynając, na zawodnikach kończąc. Jeden z generalnych menedżerów Stars, Brett Hull odniósł się do faktu, że zawieszenie Avery`ego jest kolejnym ubytkiem w składzie nękanego kontuzjami zespołu. - Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znajdujemy trudno tolerować coś takiego - mówił Hull. Zespół Gwiazd w środowym meczu z Edmonton Oilers wystąpił mając w składzie tylko 11 napastników. Właściciel Stars, Tom Hicks dodał, że klub popiera działania NHL wobec gracza. - Gdyby Liga go nie zawiesiła, my byśmy to zrobili. Nasz klub nie będzie tolerował takiego zachowania - mówi Hicks.
Bezlitośnie skrytykował Avery`ego również trener Gwiazd, Dave Tippett. - Dziesięć minut przed tym, jak Sean to powiedział broniłem go, więc jestem tym bardziej zawiedziony - mówił Tippett. - Jako trener staram się przede wszystkim zbudować drużynę, w której każdy będzie grał dla każdego i utrzymywał pewną ciągłość. Trudno mi uwierzyć, że Sean mógłby wrócić do szatni i do tej ciągłości. Nie wiem, co stanie się z nim dalej, ale takie są moje prywatne odczucia. Stanowisko trenera i władz klubu jako reprezentant zawodników w pełni poparł Mike Modano. Najwcześniej do gry Sean Avery może wrócić 16 grudnia. Za okres zawieszenia zgodnie z regułami NHL nie będzie otrzymywał pensji.
Komentarze