Awansem. Zmiana lidera THL?

Dziś zostanie rozegrane jedno spotkanie w ramach 5. kolejki THL. JKH GKS Jastrzębie podejmie przed własną publicznością niepokonany w tym sezonie GKS Katowice.
Dla obu drużyn będzie to możliwość pierwszego zmierzenia się od czasu ubiegłorocznego pojedynku ćwierćfinałowego, który obfitował w siedem niezwykle emocjonujących spotkań.
Nie tylko chęć wyrównania rachunków będzie jedynym „smaczkiem” wtorkowego spotkania. Latem na linii Katowice-Jastrzębie nastąpiły wymiany kadrowe. W drużynie z Jastrzębia-Zdroju w bieżącym sezonie występują Patryk Wajda, Marcin Kolusz oraz Maciej Miarka, którzy pod koniec marca świętowali tytuł mistrzowski z GieKSą. W przeciwnym kierunku - dołączając do trójkolorowych - podążył bramkarz Michał Kieler.
Jastrzębianie pokazują w trwających rozgrywkach dwa oblicza. Przed własną publicznością punktują znakomicie, przede wszystkim grając bardzo odpowiedzialnie w defensywie. W przeciągu dwóch spotkań rozegranych na Jastorze, podopieczni Róberta Kalábera legitymują się dorobkiem 6 punktów oraz bilansem bramek 6:2. Zgoła inaczej wyglądają wyjazdowe potyczki, z których jastrzębianie dwukrotnie wrócili na tarczy tracąc aż 9 bramek!
Sporym mankamentem drużyny spod czeskiej granicy jest skuteczność gier w przewagach. W meczu przeciwko Podhalu, jastrzębianom po raz pierwszy udało się zamienić przewagę na bramkę. Najbardziej efektywny w poczynaniach ofensywnych drużyny jest Jakub Ižacký, który zdobył cztery bramki. Sporo jakości jastrzębianie otrzymują również w trakcie obecności na lodzie Marcina Kolusza. Weteran polskich lodowisk ma na swoim koncie 3 asysty.
We wtorkowym meczu „atak szczytowy” próbował będzie forsować GKS Katowice. Mistrzowie Polski, pozostają niepokonani po trzech kolejkach. Jeżeli podtrzymają swoją zwycięską serię, to przynajmniej do najbliższego piątku będą mogli rozsiąść się w fotelu lidera THL. W niedzielę podopieczni Jacka Płachty pokonali Comarch Cracovię 4:1. Pomimo zwycięstwa w grze trójkolorowych można było dostrzec mankamenty, które nie uszły uwadze Igora Smala.
– Wydaje mi się, że mogliśmy zagrać w dzisiejszym meczu dużo lepiej. Muszę przyznać, że dzisiejszą postawą nie nawiązaliśmy do dobrej gry, jaką pokazaliśmy grając przeciwko GKS-owi Tychy, czy Re-Plast Unii Oświęcim – zaznaczył 23-letni środkowy.
Katowiczanie nie ułatwiali sobie drogi po trzecie zwycięstwo, łapiąc sporą liczbę minut karnych. Po raz kolejny GieKSa udowodniła głębie swojego składu. Odpowiedzialność za zdobywanie bramek rozłożyła się równomiernie pomiędzy wszystkie formacje. Ze świetnej strony pokazał się również John Murray, którego skuteczność interwencji wyniosła 97,2%.
Konfrontacja dobrze zorganizowanej przed własną publicznością defensywy jastrzębian z bogatym potencjałem ofensywnym GKS-u powinny być gwarantem dobrego widowiska.
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice godz. 18:00
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze
Lista komentarzy
szop
Gieksa to nie trójkolorowi czyta ktos co sam pisze czy reklamy mu zaslaniaja?
SK 1964
Nasze barwy to żółty, zielony,czarny. Do boju trójkolorowi, więc nie wiem czego się czepiasz .