Nie milkną echa zmiany barw klubowych przez Aleksandra Radułowa.
Mistrz Rosji, Saławat Jułajew Ufa ogłosił wczoraj, że podpisał trzyletni kontrakt z 22-letnim napastnikiem występującym ostatnio w Nashville Predators. Sam gracz powiedział w rozmowie z rosyjskimi mediami, że chce występować w swojej ojczyźnie. - Poinformowałem szefów Predators, że odchodzę, powiedzieli że do mnie zadzwonią, ale to nie nastąpiło. Zrozumiałem to tak, że nie byli mną zainteresowani lub że nie wierzą w moje odejście. Tak czy inaczej cieszę się, że wracam do domu - powiedział aktualny mistrz świata, który jest przekonany, że kolejny sezon spędzi w nowopowstałej lidze KHL.
Innego zdania jest natomiast generalny menedżer klubu z Nashville, David Poile, który zauważa, że Radułow nie wywiązał się ze zobowiązań wobec swojego klubu w NHL. - Alex ma kontrakt z Nashville Predators ważny na kolejny sezon. Chcemy go zobaczyć na obozie przygotowawczym i wierzymy, że będzie częścią sukcesu naszego klubu w przyszłości. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Radułow złożył podpis na kontrakcie z zespołem z Ufy zaledwie dzień po zakończeniu w Zurychu spotkania pomiędzy przedstawicielami Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF), ligi NHL, związku zawodowego graczy NHL oraz europejskich lig i federacji, na którym to spotkaniu ustalono, że do czasu wypracowania nowego Porozumienia Transferowego pomiędzy IIHF, a NHL kluby nie będą składać ofert zawodnikom mającym wciąż ważny kontrakt.
Fot. predators.nhl.com
Czytaj także:
