Nie wiedzie się ostatnio hokeistom EC Będzin Zagłębia Sosnowiec. Podopieczni Piotra Sarnika ponieśli piątą porażkę z rzędu, przegrywając na wyjeździe z KH Energą Toruń 1:3. – Walczyliśmy do końca w tym meczu, jednak ostatecznie wracamy do domu bez punktów – zaznaczył Michał Bernacki, autor jedynego gola dla sosnowiczan.
Ekipa ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego po pierwszej odsłonie przegrywała 0:2 po trafieniach Rusłana Baszyrowa i Dienisa Fjodorovsa.
– Walczyliśmy do końca w tym meczu, jednak ostatecznie wracamy do domu bez punktów. W pierwszej części gry zostawiliśmy rywalowi zbyt dużo miejsca i pozwalaliśmy na zbyt łatwe rozgrywanie akcji w naszej tercji. Później to skorygowaliśmy jednak musieliśmy już wtedy gonić ten wynik przez cały czas – analizował Bernacki, który w drugiej odsłonie zdobył kontaktowego gola, popisując się skuteczną dobitką.
Sosnowiecki napastnik jako jedną z przyczyn porażki wskazał zbyt duża liczbę wykluczeń. Jego zespół zarobił 10 minut karnych, a rywale na ławkę kar zostali odesłani tylko raz.
– Na pewno zbyt dużo osłabień w tym meczu w naszym wykonaniu, a to wpływało na ilość sił w kolejnych minutach gry. Po słabym meczu w Jastrzębiu chcieliśmy wszyscy w Toruniu się jakoś odegrać i postarać się, aby wyglądało to lepiej, jednak się nie udało – kręcił głową 26-letni napastnik.
W TAURON Hokej Lidze rozpoczęła się przerwa w rozgrywkach, mająca związek ze zgrupowaniem reprezentacji Polski w Sanoku oraz meczami z Ukrainą.
– Na początku regeneracja po tym maratonie meczowym, gdyż tych spotkań było teraz dużo. Chwila odpoczynku i zabieramy się do pracy gdyż mamy co poprawiać. Chcielibyśmy wrócić i grać lepiej niż w tych ostatnich meczach – zakończył Michał Bernacki.
Czytaj także: