Bohater tygodnia (8): Aron Chmielewski
Od pięciu sezonów regularnie występuje w HC Oceláři Trzyniec, jednej z najmocniejszych czeskich drużyn ostatnich lat. Gdy COVID-19 storpedował skład zespołu spod polskiej granicy, to właśnie Aron Chmielewski poprowadził go do ligowego zwycięstwa z PSG Berani Zlin (6:2).
Dzięki piątkowej wygranej Trzyniec wrócił na fotel lidera Tipsport Extraligi. Trener Václav Varaďa umieścił 30-letniego Chmielewskiego w pierwszym ataku, a debiutantów Alana Łyszczarczyka i Filipa Komorskiego w czwartym. Polacy wzorowo wywiązali się z powierzonych zadań. Już w pierwszej tercji, w ciągu 97 sekund, Aron strzelił swojego drugiego i trzeciego gola w sezonie, a asystę przy jednym z trafień zapisał Łyszczarczyk.
Obecny sezon nie układał się dotychczas po myśli gdańszczanina. Już na jego starcie zerwał więzadła w barku i musiał pauzować dwa miesiące. Po powrocie do gry w listopadzie został zawieszony na trzy mecze za atak na głowę napastnika z Karlowych Warów. W związku z tym opuścił aż 23 z 38 ligowych spotkań. Miejmy nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany i kolejna część sezonu, z play-offami i Mistrzostwami Świata Dywizji IB, będzie dla wychowanka Stoczniowca Gdańsk bardzo udana.
– Już od czasów juniorskich spodziewałem się, że Aron może zajść daleko. Był jednym z kluczowych zawodników zespołu Stoczniowca, z którym zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów w 2011 roku. Wyróżniał się pracowitością i był dobrym duchem drużyny. Umiejętnie pokierował swoją karierą i nie skapitulował mimo trudnych początków w Czechach – zaznaczył Henryk Zabrocki, jeden z najbardziej utytułowanych gdańskich trenerów.
– Teraz Aron jest czołową postacią reprezentacji Polski, bez której trudno wyobrazić sobie drużynę Róberta Kalábera. Jest uniwersalnym zawodnikiem i z każdym potrafi dogadać się na lodzie. Oczywiście wciąż śledzę losy Arona. Ostatnio nie omijały go kontuzje, ale cieszę się, że wraca do dobrej dyspozycji, co potwierdził w ostatnim meczu ligowym – dodał.
Po sezonie 2010/11 Chmielewski trafił ze Stoczniowca Gdańsk do Comarch Cracovii. I tam zrobił solidny postęp. W swoich pierwszych dwóch latach pod Wawelem w fazie zasadniczej zdobył po 16 goli i dane było mu świętować tytuł mistrzowski.
Prawdziwą eksplozją talentu Arona był jednak sezon 2013/14. W 48 meczach rundy zasadniczej zaksięgował aż 69 punktów (33 G + 36 A) i te liczby zaowocowały transferem do HC Oceláři Trzyniec. Przez pierwsze trzy sezony Polak występował częściej w farmerskich zespołach pierwszoligowych: Hawierzowie i Frydku-Mistku. Nie zawodził tam jednak, a gdy dostawał szanse w Trzyńcu, to dawał z siebie wszystko, żeby przekonać do siebie sztab trenerski.
Wreszcie przed sezonem 2017/18 dopiął swego i regularnie zaczął występować w barwach „Stalowników”. Miejsca w składzie nie oddał do tej pory, a w 2019 i 2021 roku cieszył się z mistrzostwa Czech.
Zachęcam do przesyłania swoich propozycji na kolejnych bohaterów tygodnia, z krótkim uzasadnieniem, na rokicki.pat@gmail.com i dziękuję za kolejną porcję typów.
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Ogólnie, bardzo dobre ostatnie dni naszych graczy w czeskiej ekstraklasie (trafiał także Zygmunt). Oby jak najwięcej takich występów w barwach Trzyńca, najlepiej całej trójki Polaków.