Reprezentacja Polski zakończyła Memoriał Tamása Sarközyego. Biało-czerwoni na pożegnanie przegrali w Budapeszcie z Włochami 3:5. My o tym spotkaniu porozmawialiśmy z autorem dwóch trafień, Sebastianem Brynkusem.
"Orły" wbrew wynikowi zagrały niezłe spotkanie. Trzeba jednak dodać, że Włosi przyjechali w niemal najmocniejszym składzie, a Polacy testowali młodszych graczy.
– Myślę, że wynik nie był zły. Wiadomo, że przed meczem zawsze chcemy wygrać i pokazać się z jak najlepszej strony, natomiast mieliśmy też w głowie z jakim przeciwnikiem się mierzymy i w jakim składzie są. Wynik nie jest zły, w grze wiadomo, że zawsze jest coś do poprawy, ale generalnie uważam, że nie był to zły występ – zaznaczył Brynkus.
Młody napastnik pokazał się z bardzo dobrej strony w tym starciu i aż dwukrotnie znajdował sposób na pokonanie Damiana Clary, dając tym samym swojemu zespołowi dwa razy kontakt z rywalem.
– Miałem dobrych partnerów u boku, więc nic tylko grać. Z każdym meczem staram się pokazywać - tak jak wszyscy -, że otrzymując powołanie, zasługuje na to, żeby tu być i po prostu musimy walczyć, tak aby na ostatnim zgrupowaniu przed MŚ znaleźć się w tej szerokiej kadrze i żeby na nich zagrać – stwierdził napastnik Comarch Cracovii.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także: