Hokej.net Logo

Był bohaterem ostatniego meczu mistrzów Polski. Opowiedział o swoim celu

fot: Tomasz Gonsior
fot: Tomasz Gonsior

GKS Tychy w meczu 27. kolejki pokonał Polonię Bytom 4:2. Jednym z ojców tego triumfu był Mateusz Gościński, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył też punkt za asystę.

 

Cieszę się, że forma przyszła i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach przedłużę serię z golami – zaznaczył 28-letni skrzydłowy, który w starciu z niebiesko-czerwonymi zagrał w trzecim ataku u boku Dominika Pasia i Bartłomieja Jeziorskiego. Zazwyczaj występuje jednak w czwartej formacji, mającej sporo defensywnych zadań.

Trzeba jednak przyznać, że mistrzowie Polskie nie rozpoczęli tego meczu najlepiej, bo od 3. minuty musieli gonić wynik. Tomáša Fučíka zaskoczył bowiem Pawło Padakin.

Źle weszliśmy w mecz, bo już na początku straciliśmy gola. Zbyt często traciliśmy krążek i słabo wyglądała nasza gra w tercji ataku – przyznał tyski napastnik.

Ale potem odrobiliśmy straty i wyszliśmy na prowadzenie. Myślę, że druga tercja była już dobra w naszym wykonaniu – zaznaczył Gościński, który najpierw asystował przy trafieniu Bartłomieja Jeziorskiego na 2:1, a potem zdobył dwie bramki.

Zawodnik urodzony w Toruniu z uznaniem wypowiedział się o ekipie Polonii Bytom, która w tym sezonie jest beniaminkiem.

Na pewno Polonia prezentuje dobry hokej od początku sezonu i są bardzo groźnym zespołem. Trzeba się z nimi mocno liczyć – ocenił.

W lidze czeka nas przerwa reprezentacyjna, a tyszanie kolejny mecz rozegrają 19 grudnia, mierząc się na wyjeździe z GKS-em Katowice. 

Teraz mamy przerwę, trochę odpoczniemy i wrócimy do działania. Wyruszamy po kolejne zwycięstwa – zakończył Mateusz Gościński.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe