Siarhiej Bahalejsza to postać dobrze znana polskim kibicom, a zwłaszcza tym, którzy kibicują JKH GKS-owi Jastrzębie. Ich były gracz kontynuuje swoją karierę w ojczyźnie, gdzie z sezonu na sezon zmienia barwy klubowe.
Białoruski obrońca do ekipy znad czeskiej granicy dołączył przed sezonem 2021/22. Wówczas jako jeden z powodów przyjścia do JKH GKS-u podał... finanse, które w Polsce są wyższe niż w białoruskiej ekstralidze.
– Wynagrodzenie jest wyższe – zdradzał wówczas Bahalejsza. – Ale w Polsce jest inny system bonusów. Nie ma dodatkowych wypłat za zwycięstwa i inne rzeczy. Premia jest wypłacana tylko za zwycięstwo w rozgrywkach. Ale - jak pokazuje praktyka - na Białorusi też nie zawsze można obiecane dodatki dostać.
Na taflach Polskiej Hokej Ligi wystąpił 43 razy, co zamienił na 31 punktów za 8 bramek i 23 asysty. Na ławce kar spędził wówczas 30 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +17. W samych play-offach zdobył 4 bramki i 10 asyst, co było najlepsze pod każdym względem spośród wszystkich defensorów w decydującej fazie PHL.
Nadmieńmy, że z jastrzębskim klubem sięgnął po brązowy medal oraz rozegrał dwa mecze w Hokejowej Lidze Mistrzów. Rok później dołączył do białoruskiego Mietałłurg Żłobin, z którym sięgnął po złoto.
Miniony sezon spędził w Niomanie Grodno, kończąc sezon z dorobkiem 52 spotkań, 10 punktów, 103 minut karnych i +7 w klasyfikacji plus/minus.
Jego nowym klubem został HK Gomel, czyli czwarta ekipa ostatniego sezonu białoruskiej ekstraligi. Jego nowymi kolegami z drużyny będą Jegor Fieofanow oraz Dienis Sierguszkin, znani z występów w KH Enerdze Toruń i GKS-ie Tychy.
Czytaj także: