Były zawodnik polskiej ligi i były trener reprezentacji Ukrainy zabrał głos w sprawie wojny toczącej się w tym kraju. Jego zdaniem za to, że wojna trwa, odpowiadają... Stany Zjednoczone. - Tam ludzie mają trochę złe pojęcie o życiu - mówi o państwach zachodnich.
Białoruski trener Michaił Zacharau skomentował wojnę w Ukrainie oraz jej hokejowe konsekwencje w postaci wykluczenia reprezentacji Białorusi z rozgrywek międzynarodowych.
Reprezentacja jego kraju otrzymała od zarządu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) zakaz występów w Mistrzostwach Świata wszystkich kategoriach wiekowych, a białoruskie kluby nie mogą grać w Hokejowej Lidze Mistrzów oraz Pucharze Kontynentalnym. Powodem jest udzielanie przez Białoruś wsparcia Rosji w jej agresji na Ukrainę.
- Dlaczego wykluczyli Białorusinów? Dlatego, że jesteśmy przyjaciółmi z Rosjanami, tak ja to rozumiem. To prawo każdego człowieka z kimś się przyjaźnić. Moim zdaniem postępują niewłaściwie [wykluczając Białoruś] - powiedział w programie "Sport-Kadr" w białoruskiej telewizji publicznej szkoleniowiec, który w sezonie 1990-91 był zawodnikiem Podhala Nowy Targ.
Jego zdaniem wykluczenia Rosji i Białorusi z rozgrywek nie byłoby, gdyby nie zmiana na stanowisku prezydenta IIHF, do której doszło w 2021 roku, gdy stanowisko objął Luc Tardif. Poprzedni prezydent René Fasel był znany z dobrych relacji z prezydentami Rosji i Białorusi Władimirem Putinem i Alaksandrem Łukaszenką. Szwajcar krytykował zresztą decyzję o usunięciu reprezentacji obu krajów z Mistrzostw Świata.
- Myślę, że gdyby był René Fasel, to to by się nie zdarzyło. Szef IIHF to w końcu Kanadyjczyk (w rzeczywistości Francuz kanadyjskiego pochodzenia - red.), więc dlatego tak się stało - skomentował Zacharau. - To nie jest właściwe. I Szwedzi postępują niewłaściwie, i Finowie. Białorusini wcześniej grali w Lidze Mistrzów, hokej tutaj się rozwijał. Nie rozumiem, dlaczego nas wykluczyli. Tam ludzie mają trochę złe pojęcie o życiu.
Zacharau, który urodził się w Związku Radzieckim na terenie obecnego Kazachstanu, to najbardziej utytułowany białoruski trener po rozpadzie ZSRR. Z Junostią Mińsk zdobył 8 tytułów mistrza kraju, 3 Puchary Kontynentalne i 6 Pucharów Białorusi. Prowadził reprezentację tego kraju do 2021 roku, ale wcześniej był także przez dwa sezony selekcjonerem Ukrainy. Jego zdaniem za to, że wywołana rosyjską napaścią na Ukrainę wojna trwa, odpowiada nie Rosja, a Stany Zjednoczone.
- Wszyscy świetnie rozumieją, że gdyby chcieli to zakończyć, to dawno by zakończyli. Siedliby za stołem rozmów - mówi. - Wydawało mi się, że skończy się to w Turcji (w czasie negocjacji ukraińsko-rosyjskich w Stambule - red.), ale, niestety, Ameryka tego nie potrzebuje.
Czytaj także: